Portal Opoka (15 października 2025) informuje o przygotowywanym przez koalicję rządową projekcie ustawy legalizującej quasi-małżeństwa homoseksualne pod nazwą „umów partnerskich”. Projekt przewiduje zawarcie związku przed notariuszem z późniejszą rejestracją w urzędzie stanu cywilnego oraz nadaniem około 20 uprawnień imitujących małżeństwo. Prezydent Karol Nawrocki zapowiedział weto wobec „quasi-małżeństw”, wyrażając zgodę jedynie na instytucję „osoby najbliższej”. Minister ds. równości Katarzyna Kotula (Lewica) publicznie zadeklarowała gotowość zawarcia „paktu z diabłem” dla realizacji tego celu.
Zatwierdzanie sodomii jako strategia niszczenia fundamentów społeczeństwa
Projekt Lewicy i PSL stanowi bezpośrednie pogwałcenie prawa naturalnego i porządku ustanowionego przez Boga. Już w 1930 roku Pius XI w encyklice Casti connubii przypomniał niezmienne zasady:
„Małżeństwo nie ustanowione zostało przez ludzi, lecz przez Boga; (…) natura jego, cele jego, prawa jego są ustalone przez Stwórcę, nie podlegać mogą woli ludzkiej” (Pius XI, Casti connubii, 31.12.1930).
Tymczasem projekt:
1. Nadaje związkom sodomickim cechy małżeństwa poprzez wprowadzenie wspólnoty majątkowej, prawa do informacji medycznej czy dziedziczenia – co stanowi bezczelne naśladownictwo sakramentu.
2. Przyznaje władzę państwową do legitymizacji grzechu wołającego o pomstę do nieba, co potwierdza słowa Pisma: „Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć” (Rz 6,23).
3. Otwiera drogę do adopcji dzieci przez pederastów, czego skutkiem będzie duchowe i moralne kalectwo niewinnych dusz powierzonych pod opiekę wyznawców kultu Molocha.
Demoniczna retoryka rządzących: od „paktu z diabłem” do urzędowej apostazji
Wybrana przez Lewicę minister Katarzyna Kotula podczas Marszu Równości w Łodzi wypowiedziała zdania, które winny wstrząsnąć sumieniem każdej ochrzczonej osoby:
„Po związki partnerskie, po równość małżeńską (…) pójdę do piekła i zawiążę pakt z diabłem” (K. Kotula, 24.10.2024).
To nie metafora, lecz jawna deklaracja służby szatanowi w zamian za realizację programu moralnej degrengolady. W świetle Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku (kan. 2314) taka publiczna apostazja pociąga za sobą ekskomunikę latae sententiae. Tymczasem „minister” ds. niszczenia katolickiego porządku nadal sprawuje urząd, a koalicja PSL-Lewica traktuje jej słowa jako program polityczny.
Milczenie zdrajców w sutannach
Najcięższym oskarżeniem wobec struktur okupujących polskie kurie jest ich głosowa zmowa milczenia. Żaden z „biskupów” nie sięgnął po kanon 2331 KPK 1917, nakazujący karanie władz świeckich wprowadzających prawa sprzeczne z prawem Bożym. Wręcz przeciwnie – jak donosi portal, Konferencja Episkopatu Polski ograniczyła się do krytyki „zmian dotyczących religii” w szkołach, całkowicie pomijając kwestię sodomickiej ustawy.
To potwierdza diagnozę św. Piusa X z encykliki Pascendi dominici gregis:
„Modernista doskonale godzi się z rządem świeckim, jakimkolwiek by on był. (…) Odtąd też nie sprzeciwia się żadnym poczynaniom władzy świeckiej” (Pius X, Pascendi, 8.09.1907).
Strategia „kroku po kroku” – od notariusza do ołtarza
Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty przyznał, że działania prowadzone są „krok po kroku”. To klasyczna taktyka rewolucji kulturowej:
1. Najpierw „umowa partnerska” u notariusza pod pretekstem „praw majątkowych”.
2. Następnie żądania „równości małżeńskiej” i adopcji dzieci.
3. Finalnie – penalizacja głoszenia prawdy o sodomii jako „mowie nienawiści”.
Papież Leon XIII ostrzegał przed takimi metodami w encyklice Humanum genus:
„Zarazem też ustawicznie się starają, aby prawa i urządzenia państwowe upodobniły się do ich zasad. W tym celu dążą do tego, aby zwierzchnictwo państwa nad Kościołem jak najsilniej podnieść” (Leon XIII, Humanum genus, 20.04.1884).
Prezydencki fałszywy kompromis
Prezydent Karol Nawrocki, mówiąc o gotowości podpisania ustawy o „statusie osoby najbliższej”, wpada w tę samą pułapkę relatywizmu. Jak zauważa portal, projekt PSL obejmuje nie tylko „relacje seksualne”, ale też „przyjacielskie” czy „wolontariuszy z kombatantami”. W praktyce oznacza to prawną likwidację pojęcia rodziny poprzez zrównanie więzi małżeńskiej z dowolną inną relacją międzyludzką.
To realizacja postulatów masońskiej „Deklaracji Praw Człowieka” z 1789 roku, która – jak pisał Pius VI w Quod aliquantum – „zawiera w sobie wszelkie zarodki nieładu, kłamstwa, niesprawiedliwości, tyranii”.
Totalna rewolucja w 200 ustawach
Przecieki mówią o zmianach w ponad 200 aktach prawnych. To nie regulacja „spraw majątkowych”, lecz całkowita przebudowa porządku prawnego w duchu genderowej doktryny. Projekt przewiduje nawet „prawo zabierania partnera żołnierza na misje zagraniczne” – co stanowi parodię sakramentalnego małżeństwa, gdzie mąż i żona łączą się „na dobre i na złe”.
Św. Augustyn w De bono coniugali wskazywał, że fundamentem małżeństwa jest proles, fides, sacramentum (potomstwo, wierność, nierozerwalność). Tymczasem projekt Lewicy i PSL sankcjonuje:
– Sterilitas (jałowość) związków homoseksualnych
– Infidelitas (niewierność) jako normę moralną
– Dissolubilitas (rozerwalność) poprzez łatwe rozwiązanie „umowy”
Koniec z „polską energią” – początek kultu Baala
Ironią pozostaje fakt, że portal Opoka promuje jednocześnie akcję „Polska energia – kard. Wyszyński”, podczas gdy struktury przez niego kierowane milczą wobec destrukcji katolickiej tożsamości narodu. Prymas Stefan Wyszyński w „Zapiskach więziennych” pisał:
„Kiedy naród odwróci się od Boga, (…) wówczas demoralizuje się, rozpada i ginie”.
Dzisiejsza Polska staje się krajem:
– Gdzie „minister” publicznie oddaje cześć szatanowi
– Gdzie pseudo-chadecki PSL współtworzy prawa dla sodomitów
– Gdzie „biskupi” bardziej dbają o lekcje religii w szkołach niż o zbawienie dusz
To nie przypadek, że projekt ma być rejestrowany w urzędach stanu cywilnego – instytucji powstałej po raz pierwszy we Francji rewolucyjnej w 1792 roku właśnie po to, by odebrać Kościołowi prawo do definiowania małżeństwa.
Czas sądu nad zdrajcami
W obliczu tych faktów nie wystarczy już krytyka „złych ustaw”. Potrzebna jest publiczna pokuta narodu za apostazję elit i milczenie duchownych. Każdy katolik ma obowiązek:
1. Odrzucić kłamliwą narrację o „tolerancji” i „prawach człowieka”
2. Domagać się od duchownych ekskomunikowania wszystkich głosujących za tą ustawą
3. Organizować krucjaty różańcowe wynagradzające za bluźnierstwa minister Kotuli
4. Przygotować się na prześladowania – w myśl słów Chrystusa: „Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie” (Mt 5,10)
Gdy Sejm RP przyjmie tę ustawę, Polska oficjalnie stanie się krajem apostazji na wzór rewolucyjnej Francji czy bolszewickiej Rosji. W tej sytuacji jedyną drogą pozostaje całkowite odrzucenie współpracy z okupującymi strukturami i powrót do katolickiego podziemia. Non praevalebunt (Nie zwyciężą) – ostateczne zwycięstwo należy do Chrystusa Króla.
Za artykułem:
Co jest w projekcie ustawy o tzw. związkach partnerskich? Lewica i PSL podgrzewają atmosferę (opoka.org.pl)
Data artykułu: 15.10.2025







