Francuski rząd ocalony przez apostazję społeczną: upadek cywilizacji łacińskiej w akcie
Portal Opoka relacjonuje, iż francuski rząd premiera Sebastiena Lecornu przetrwał podwójne wotum nieufności po porzuceniu reformy podnoszącej wiek emerytalny do 64 lat. Kluczowe okazały się głosy opozycyjnej Partii Socjalistycznej, która wymusiła odstąpienie od zmian w zamian za poparcie. Decyzja ta – zdaniem portalu – odsuwa widmo przedterminowych wyborów, choć burzliwe debaty nad budżetem mogą przynieść kolejne kryzysy.
Kapitulacja przed cywilizacją śmierci: emerytura jako bożek
Cała dyskusja parlamentarna oscyluje wokół bałwochwalczego kultu doczesnego dobrobytu, całkowicie pomijając nadprzyrodzony wymiar ludzkiej egzystencji. Jak przypominał Pius XI w Quas Primas, „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem francuscy ustawodawcy:
„spełniając żądanie [Partii Socjalistycznej] zapowiedzieli zawieszenie reformy podnoszącej wiek emerytalny do 64 lat”
czynią z emerytury idola zastępującego Boga, ignorując zasadę finis ultimus (cel ostateczny) człowieka. W myśl katolickiej nauki społecznej (Leon XIII, Rerum novarum) praca ma służyć utrzymaniu rodziny i zbawieniu duszy, nie zaś gromadzeniu środków na starość pozbawioną transcendencji.
Demokracja jako narzędzie samobójstwa narodów
Mechanizm „wotum nieufności” ukazuje ontologiczną ułomność systemów demokratycznych, gdzie:
„18 głosów zdecydowało”
o kluczowej reformie. To karykatura rządów opartych na lex naturalis (prawie naturalnym), gdzie władza pochodzi od Boga (Rzym 13:1), a nie z gry parlamentarnych układów. Pius IX w Syllabus errorum potępił jako błąd twierdzenie, że „źródłem wszelkiej władzy jest lud” (pkt 60). Francja – niegdyś Filia primogenita Ecclesiae (Pierworodna Córka Kościoła) – dziś stała się teatrem walki między:
„skrajną lewicą oraz skrajną prawicą”
gdzie obie strony odrzucają społeczne panowanie Chrystusa Króla, różniąc się jedynie tempem laicyzacji.
Milczenie o źródłach kryzysu demograficznego
Artykuł pomija fundamentalny kontekst: francuski system emerytalny upada nie z powodu „niesprawiedliwego wieku emerytalnego”, lecz demograficznej dekadencji. W kraju gdzie wskaźnik dzietności wynosi 1,8 (poniżej progu zastępowalności pokoleń), a aborcja zabija rocznie ponad 200 000 dzieci, reformy fiskalne są jedynie łataniem dziur w tonącym okręcie. Jak nauczał Pius XI:
„Rodzina jest pierwszą i najściślejszą komórką społeczeństwa” (Casti connubii)
Tymczasem francuski parlament nie proponuje żadnych rozwiązań chroniących życie od poczęcia czy wspierających wielodzietność, skupiając się na redystrybucji dóbr w społeczeństwie starzejącym się i zdemoralizowanym.
Prezydent Macron jako ucieleśnienie zasady „Kościoła milczącego”
W tekście przewija się postać Emmanuela Macrona, który:
„ostrzegł, że wnioski o wotum nieufności są «wnioskami o rozwiązanie parlamentu»”
To klasyczny przykład makiawelizmu masońskiego, gdzie władza utożsamia się z państwem („L’État c’est moi”), odrzucając boskie źródło autorytetu. W kraju gdzie 60% dzieci przychodzi na świat poza małżeństwem, a katedry zamieniane są w centra kultury, żaden polityk nie śmie przypomnieć słów Piusa IX:
„Kościół winien być oddzielony od Państwa, a Państwo od Kościoła” – potępiony błąd pkt 55 Syllabusu
Posoborowa zapaść ducha narodów
Sytuacja Francji stanowi dramatyczne wypełnienie proroctwa Leona XIII z encykliki Humanum genus o zgubnym wpływie masonerii. Kraj który wydał Ludwika IX Świętego i Joannę d’Arc dziś:
- Porzuca reformy emerytalne pod presją lewicy
- Utrzymuje jeden z najwyższych wskaźników aborcji w Europie
- Pozwala na profanację kościołów (np. „żółte kamizelki” w Saint-Sulpice)
Wszystko to przy bierności „duchowieństwa” posoborowego, które zamiast głosić „Paenitemini et credite Evangelio” (Pokutujcie i wierzcie Ewangelii), woli dialogować z laickim establishmentem.
Konkluzja: Tron bez Króla
Francuski parlament przypomina dziś curia diaboli (dwór diabelski), gdzie:
„troje deputowanych lewicowej partii Ekolodzy i dwie osoby z Partii Komunistycznej nie głosowały za wotum nieufności, wbrew stanowisku swych ugrupowań”
To symptom głębszej choroby: systemu pozbawionego fundamentu w Regni Christi (Królestwie Chrystusa). Dopóki Francja nie powróci do swego chrześcijańskiego dziedzictwa – poprzez publiczne poświęcenie Narodu Najświętszemu Sercu Pana Jezusa i Niepokalanemu Sercu Marji – każda „reforma” pozostanie jedynie przetasowywaniem krzeseł na Titanicu zanurzonym w oceanie apostazji.
Za artykułem:
Francuski rząd przetrwał podwójne wotum nieufności za cenę porzucenia reformy emerytalnej (opoka.org.pl)
Data artykułu: 16.10.2025