Portal Catholic News Agency (15 października 2025) informuje o wyborze Eduarda Peñalvera – dotychczasowego prezydenta Seattle University – na stanowisko szefa Georgetown University, najstarszej instytucji edukacyjnej o rzekomo katolickich korzeniach w USA. Artykuł wychwala jego „zakorzenienie w tradycji jezuickiej” oraz zaangażowanie w „sprawiedliwość społeczną”, całkowicie pomijając wierność doktrynie katolickiej. To nie awans, lecz kolejny etap destrukcji katolickiego szkolnictwa.
„Tradycja jezuicka” bez Chrystusa Króla
Wypowiedź Peñalvera o formowaniu „całościowego człowieka” poprzez „pytania o mądrość i sens” to klasyczny przykład naturalizmu pedagogicznego, potępionego przez św. Piusa X w Pascendi Dominici gregis. Gdy prezes stwierdza:
„[Uczelnie jezuickie] dzielą aspirację, by nie tylko uczyć umiejętności lub przekazywać wiedzę, ale by skłonić studentów do zmierzenia się z głębszymi pytaniami, do dążenia do bardziej ambitnych celów, takich jak mądrość, zrozumienie i sens”
– celowo unika jakiejkolwiek wzmianki o nadprzyrodzonym celu człowieka: oddaniu czci Bogu i zbawieniu duszy. Jak zauważył Pius XI w Divini illius Magistri, edukacja katolicka ma „pomagać ochrzczonym w coraz skuteczniejszym dążeniu do doskonałości życia właściwej chrześcijaninowi” – nie zaś produkować humanistycznych filozofów.
Sprawiedliwość społeczna jako bożek neo-kościoła
Podkreślanie przez władze Georgetown „zaangażowania w sprawiedliwość społeczną” Peñalvera demaskuje rzeczywisty kult uczelni: rewolucyjny aktywizm zamiast regnum sociale Christi (społecznego panowania Chrystusa). Już w 1925 r. Pius XI w Quas Primas nauczał: „Państwa nie mogą publicznie odmawiać czci i posłuszeństwa królującemu Chrystusowi, jeśli pragną zachować nienaruszoną swą władzę i przyczynić się do pomnożenia szczęścia swej ojczyzny”. Tymczasem Georgetown – podobnie jak cały posoborowy establishment – zastąpił nakaz głoszenia Ewangelii narodom świeckim programem „inkluzji” i walki z „nierównościami”.
Milczenie o herezji: potwierdzenie apostazji
Artykuł CNA nie wspomina ani słowem o skandalach doktrynalnych Georgetown: promocji gender studies, finansowaniu klubów proaborcyjnych czy usuwaniu krucyfiksów z sal wykładowych. To silentium obsequiosum (wymowne milczenie) wobec apostazji. Jak przypomina kanon 188 §4 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., „każdy urząd staje się wakujący ipso facto na skutek publicznego odstępstwa od wiary katolickiej”. Skoro Georgetown od dziesięcioleci jawnie zwalcza katolickie nauczanie o małżeństwie, sakramentach i moralności – jakikolwiek tytuł „katolickiej” uczelni jest bezprawnym uzurpowaniem.
Neo-jezuici: od Contemplatio ad Apostolatum do Marksa
Peñalver, absolwent Cornell University (ośrodka rewolucji seksualnej) i były dziełam masonizującej Cornell Law School, idealnie wpisuje się w linea corruptionis (linię zepsucia) współczesnego Towarzystwa Jezusowego. Św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice ostrzegał: „Papież, który jest jawnym heretykiem, przestaje sam w sobie być Papieżem i głową”. Analogicznie – jezuici, którzy porzucili Exercitia spiritualia św. Ignacego na rzecz marksistowskiej dialektyki, stali się zwykłą korporacją edukacyjną, niezdolną do przekazywania wiary, której się wyrzekli.
Epilog: Memento Mori dla „katolickich” uniwersytetów
Nominacja Peñalvera nie jest „płomiennym momentem w historii Georgetown”, jak twierdzi artykuł, ale kamieniem nagrobnym dla instytucji, która wybrała „ducha świata” zamiast Ducha Świętego. Jak pisał kard. Billot w De Ecclesia Christi: „Ukryty heretyk może czasami zachować władzę jurysdykcji, ale jawny heretyk traci ją natychmiast”. Georgetown od dawna jest jawną heretycką instytucją – najwyższy czas, by wierni katolicy uznali ten fakt i odwrócili się od tego monumentum apostasiae (pomnika apostazji).
Za artykułem:
Georgetown University taps Eduardo Peñalver as new president (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 15.10.2025