Jan Paweł II – fałszywy prorok nowej religii człowieka

Podziel się tym:

Portal eKAI (16 października 2025) relacjonuje uroczystości rocznicowe wyboru Karola Wojtyły na „papieża”, przedstawiając go jako „proroka nadziei” i „sługę narodu polskiego”. Artykuł przemilcza całkowicie doktrynalną apostazję i modernistyczną rewolucję, jaką przeprowadził ten człowiek, otwarcie sprzeniewierzający się niezmiennemu depozytowi wiary.


Bluźniercza sakralizacja heretyka

„Bóg wysłał do naszego narodu Proroka Nadziei”

– głosił ks. Arkadiusz Nocoń podczas liturgii przy grobie Wojtyły. To jawne przeinaczenie roli proroków Starego Testamentu, którzy nie głosili „nadziei” w oderwaniu od wierności Przymierzu, lecz wzywali do nawrócenia pod groźbą kary Bożej. Prawdziwy prorok nie mógłby głosić, jak Wojtyła w Asyżu w 1986 r., że „każda religia stanowi autentyczną drogę zbawienia” (przemówienie do reprezentantów religii świata), co otwarcie zaprzecza dogmatowi Extra Ecclesiam nulla salus (Poza Kościołem nie ma zbawienia) potwierdzonemu przez Sobór Laterański IV i papieża Bonifacego VIII w bulli Unam Sanctam.

Użycie przez homilistę określenia „święty Jan Paweł II” to akt teologicznego wandalizmu. Kanonizacja dokonana przez bergoglia w 2014 r. jest nieważna ex defectu auctoritatis (z braku władzy), jako że fałszywy papież nie posiada jurysdykcji. Sam Wojtyła zaś, jako jawny heretyk propagujący:

  • ekumenizm potępiony przez Piusa XI w Mortalium Animos (1928),
  • „wolność religijną” przeklętą przez Grzegorza XVI w Mirari Vos (1832),
  • i kolegialność obaloną przez Piusa VI w Auctorem Fidei (1794),

automatycznie stracił jakiekolwiek prawa do urzędu kościelnego zgodnie z kanonem 188.4 KPK 1917: „Każdy urząd staje się wakujący na mocy samego faktu (…) jeśli duchowny publicznie odstępuje od wiary katolickiej”. Św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice precyzuje: „Papież jawny heretyk przestaje sam w sobie być Papieżem i głową, tak jak przestaje być chrześcijaninem”.

Kult człowieka zamiast czci Chrystusa Króla

Opisywana „rzesza wiernych” adorujących grób Wojtyły to smutny obraz zastąpienia kultu Boga kultem człowieka. Pius XI w encyklice Quas Primas (1925) stanowczo przypomina:

„Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym – tego pragniemy. (…) Nie będzie błogosławieństwa pokoju dla państw, dopóki państwa i rządzący nie zechcą uznać panowania naszego Zbawiciela”

Tymczasem „pontyfikat” Wojtyły był systematycznym burzeniem społecznego panowania Chrystusa poprzez:

  • podpisanie z religiami pogańskimi tzw. „Deklaracji z Abu Dhabi” (2019) głoszącej bluźnierczo, że „pluralizm i różnorodność religii (…) są mądrością chcianą przez Boga”,
  • bezwstydną promocję synkretyzmu podczas Światowych Dni Modlitw w Asyżu,
  • zdradę katolickich monarchii poprzez poparcie dla demoliberalnych rewolucji w Ameryce Łacińskiej.

Milczenie o apostazji – najcięższe oskarżenie

Artykuł pomija celowo wszystkie herezje głoszone przez Wojtyłę, w tym:

  • zaprzeczenie nieomylności papieskiej poprzez podpisanie Joint Catholic-Lutheran Declaration on Justification (1999) z potępionymi heretykami,
  • zniesienie przysięgi antymodernistycznej w 1967 r.,
  • zmianę formuły sakramentu święceń w 1968 r., co doprowadziło do nieważności „posoborowych święceń”.

Brak jakiejkolwiek wzmianki o tych faktach demaskuje prawdziwy cel uroczystości: utrwalenie bałwochwalczego kultu „człowieka Vaticanum II” zamiast oddawania chwały Jedynemu Pośrednikowi – Jezusowi Chrystusowi (1 Tm 2,5).

Posoborowy rytuał jako narzędzie dezintegracji

Udział w nowej „mszy” Pawła VI (czyli protestanckiej wieczerzy) przy grobie heretyka to podwójne świętokradztwo. Pius XII w Mediator Dei (1947) ostrzegał:

„Ofiara nasza jest pamiątką śmierci Chrystusa. Kto więc dokonuje jej w inny sposób niż ustanowił Pan, ten nie wypełnia polecenia Kościoła”

Tymczasem „msza” sprawowana przez „abp” Przybylskiego (wyświęconego w nieważnych rytuałach posoborowych) jest jedynie „ucztą zgromadzenia” pozbawioną charakteru ofiarnego, zgodnie z definicją protestanckiego teologa Vilminga, współautora nowego rytuału.

Fatima jako modernistyczne widowisko

Wspomnienie o figurze z Fatimy to cyniczne wykorzystanie objawień do legitymizacji apostazji. Prawdziwe orędzie fatimskie – żądanie poświęcenia Rosji Niepokalanemu Sercu Marji i ostrzeżenie przed rozprzestrzenianiem się błędów Rosji – zostało przez Wojtyłę celowo zignorowane. Jego „poświęcenie świata” w 1984 r. było aktem teatralnym, nie spełniającym warunków postawionych przez Matkę Bożą.

Zamiast zakończenia: wezwanie do opamiętania

Kościół Katolicki nie potrzebuje „proroków nadziei” w rodzaju Wojtyły, lecz wiernych świadków prawdy. Jak przypomina św. Paweł: „Gdyby nawet my albo anioł z nieba głosił wam ewangelię różną od tej, którą otrzymaliście – niech będzie przeklęty!” (Ga 1,8). Uczestnictwo w opisanych uroczystościach jest współudziałem w grzechu przeciwko Duchowi Świętemu – grzechu zatwardzenia w herezji.


Za artykułem:
47 lat od wyboru Jana Pawła II. Bóg dał Polakom proroka nadziei
  (vaticannews.va)
Data artykułu: 16.10.2025

Więcej polemik ze źródłem: vaticannews.va
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.