Portal LifeSiteNews (16 października 2025) ujawnia makabryczne praktyki w procedurze „donacji po śmierci krążeniowej” (DCD), podczas której pacjenci z zachowanymi funkcjami życiowymi stają się źródłem organów do przeszczepów. Sekretarz ds. Zdrowia Robert F. Kennedy Jr. potwierdził, że „proces pobierania narządów rozpoczyna się, gdy pacjenci wykazują oznaki życia”, co stanowi jawne pogwałcenie podstawowych zasad etyki medycznej.
Medycyna jako narzędzie kultury śmierci
Procedura DCD polega na planowym odłączeniu pacjenta od aparatury podtrzymującej życie, po którym następuje 2-5 minutowa „przerwa bezdotykowa” przed rozpoczęciem pobierania organów. Jak podkreślają źródła medyczne, w tym czasie możliwa jest spontaniczna regeneracja krążenia – co potwierdzają przypadki Misty Hawkins (przywrócenie akcji serca po przecięciu mostka) oraz Larry’ego Blacka Jr. (próby komunikacji w trakcie transportu na salę operacyjną).
„Dawcy DCD nie są martwi po zaledwie dwóch do pięciu minutach bez pulsu” – przyznaje dr Heidi Klessig, podkreślając, że decyzja o nieresuscytacji ma charakter arbitralny.
Prawna fikcja vs. rzeczywistość biologiczna
Uniform Determination of Death Act (UDDA) wymaga nieodwracalnego ustania funkcji krążeniowo-oddechowych dla stwierdzenia zgonu. Tymczasem w DCD stosuje się podstęp semantyczny – zastępując „nieodwracalne” (ang. irreversible) słowem „trwałe” (ang. permanent), co dr Ari Joffe słusznie nazywa „prognozą, a nie diagnozą śmierci”. Jak stwierdza Katechizm św. Piusa X: „Zabójstwo jest ciężkim grzechem, pozbawiającym łaski uświęcającej” (Rozdział III, O grzechu).
Normotermiczna perfuzja regionalna: zaplanowane ludobójstwo
Szczególnie odrażająca praktyka normothermic regional perfusion (NRP) polega na celowym odcięciu dopływu krwi do mózgu poprzez podwiązanie naczyń szyjnych, po czym następuje restart serca w klatce piersiowej dawcy. Amerykańskie Kolegium Lekarskie potępiło tę metodę w 2021 roku, uznając ją za niezgodną z podstawowymi standardami etycznymi. Mimo to procedura kontynuowana jest w ponad 20 ośrodkach w USA.
Katolicka nauka o świętości życia
Papież Pius XII w przemówieniu do uczestników Kongresu Anestezjologów (24 listopada 1957) podkreślał: „Śmierć człowieka następuje w chwili ostatecznego rozpadu tej jedności cielesnej, której zasadą jest dusza”. Tymczasem współczesna medycyna, oderwana od metafizycznych fundamentów, traktuje pacjenta jako zbiór wymiennych części, co socjolog Renee C. Fox słusznie określiła jako „medycznie uzasadniony kanibalizm”.
„Pobieranie narządów od dawców z zachowanymi funkcjami mózgowymi jest moralnie niedopuszczalne” – nauczał papież Jan Paweł II w encyklice Evangelium vitae (1995), co jednak nie przeszkodziło posoborowym „autorytetom” w promowaniu tych praktyk.
Milczenie pseudo-Kościoła
Hierarchowie „Kościoła nowego porządku” od dziesięcioleci aktywnie promują transplantologię, ignorując Instruction on Respect for Human Life in Its Origin (Kongregacja Nauki Wiary, 1987), która wyraźnie zastrzega: „Pobranie narządów jest moralnie niedopuszczalne, jeśli śmierć dawcy nie została stwierdzona z całą pewnością”. Tymczasem „biskupi” w krajach zachodnich współpracują z organizacjami procuracyjnymi, udzielając im kościelnych błogosławieństw.
Apel o powrót do katolickiej etyki
Katolicka nauka moralna nie pozostawia wątpliwości: każda forma pośpiechu w stwierdzaniu śmierci dla celów transplantacyjnych stanowi grzech przeciwko piątemu przykazaniu. Jak przypomina katechizm Trydencki: „Żadna ludzka potrzeba nie usprawiedliwia zabójstwa niewinnego” (Część III, O przykazaniach Bożych). Dopóki medycyna nie zastosuje kryteriów śmierci opartych na całkowitym i nieodwracalnym ustaniu funkcji mózgowych (co wymaga godzin obserwacji, nie minut), procedura DCD powinna być całkowicie zakazana.
Za artykułem:
Hospitals are using ‘circulatory death’ to harvest organs of living people (lifesitenews.com)
Data artykułu: 16.10.2025