Portal Gość Niedzielny (16 października 2025) relacjonuje planowane przez administrację Donalda Trumpa wykorzystanie federalnego urzędu podatkowego (IRS) do „ścigania George’a Sorosa i lewicowych grup”. Artykuł powtarza bezrefleksyjnie narrację o „rozdzieraniu Ameryki” przez „wariackich” przeciwników politycznych, całkowicie pomijając katolicką ocenę moralną instrumentalizacji państwa do rozgrywek partyjnych.
Polityczny vendetta jako substytut ładu Bożego
„Nie pozwolimy, by ci wariaci dalej rozdzierali Amerykę” – cytuje Trumpa autor, nie zauważając, że sama retoryka „rozdzierania” stanowi bluźnierczą parodię słów Chrystusa o królestwie rozdartym (Mt 12:25). Żadna władza świecka nie ma prawa rościć sobie monopolu na jedność narodową, gdyż – jak nauczał Pius XI w Quas primas – „pokój Chrystusowy może zajaśnieć narodom dopiero wtedy, gdy jednostki i państwa uznają panowanie Zbawiciela naszego”. Tymczasem Trump proponuje wyłącznie mechaniczną zastępczość: policyjną eliminację przeciwników zamiast nawrócenia narodu pod berłem Chrystusa Króla.
Fałszywy dychotom: MAGA kontra lewica – dwie strony tego samego liberalnego błędu
Redaktor bezkrytycznie powiela sztuczny podział na „protrumpowski ruch MAGA” i „lewicaową Antifę”, zupełnie ignorując nauczanie Leona XIII: „Błądziłby bardzo, kto odmawiałby Chrystusowi, jako Człowiekowi, władzy nad jakimikolwiek sprawami doczesnymi” (Quod Apostolici Muneris). Obie strony konfliktu hołdują tej samej herezji wolności religijnej potępionej w Syllabusa Piusa IX (propozycje 15-18, 77-79), gdzie papież odrzucił możliwość równouprawnienia fałszywych religii. Walka Trumpa z Sorosem to wyłącznie bratobójcza wojna w łonie tego samego masońskiego libertynizmu – żadna z frakcji nie dąży do uznania społecznego panowania Chrystusa.
Fiskalna inkwizycja jako narzędzie politycznego terroru
Przytaczając plany „szerokich zmian kadrowych w IRS”, artykuł pomija kluczowy kontekst doktrynalny: Kościół zawsze potępiał nadużycia władzy podatkowej, czego dobitnym przykładem była ekskomunika Filipa Pięknego za grabież mienia kościelnego. Już w 1312 r. Klemens V w konstytucji Romana Mater stanowczo sprzeciwił się „jakimkolwiek podatkom nakładanym na duchownych bez zgody Stolicy Apostolskiej”. Tymczasem Trumpowskie plany przekształcenia urzędu skarbowego w narzędzie politycznego odwetu stanowią dokładne wcielenie machiawelizmu potępionego przez Piusa VI w konstytucji Auctorem fidei (1794).
„Soros i jego grupa psychopatów wyrządziła wielkie szkody naszemu krajowi. To dotyczy też jego szalonych przyjaciół z Zachodniego Wybrzeża. Uważajcie, obserwujemy was!” – groził Trump.
Te słowa demaskują prawdziwy charakter całej akcji – nie chodzi o przywrócenie ładu moralnego, lecz o polityczny terror w stylu jakobińskim. Jak zauważył św. Augustyn, „Usunięcie sprawiedliwości, czymże są królestwa jak nie wielkimi bandami rozbójników?” (De Civitate Dei IV,4).
Milczenie o źródle zła: apostazja narodów
Najcięższym zarzutem wobec tekstu jest całkowite przemilczenie rzeczywistej przyczyny „rozdarcia Ameryki” – odrzucenia królewskiej władzy Chrystusa. Jak przypomina Pius XI w Quas primas: „Nieszczęścia nawiedziły świat dlatego, że usunięto Jezusa Chrystusa i Jego najświętsze prawo ze zwyczajów, z życia prywatnego, rodzinnego i publicznego”. Dopóki Trump i jego przeciwnicy nie uznają zasady „instaurare omnia in Christo”, dopóty ich walka będzie jedynie świeckim wandalizmem.
Za artykułem:
"WSJ": Trump planuje użyć fiskusa do ścigania George'a Sorosa i lewicowych grup (gosc.pl)
Data artykułu: 16.10.2025