Portal Gość Niedzielny (17 października 2025) informuje o posiedzeniu Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego, podczas którego „bp” Michał Janocha zapowiedział aktualizację norm postępowania w sprawach sztuki sakralnej z 1973 roku. Hierarcha uzasadnia tę decyzję „zmieniającymi się wyzwania w obszarze ochrony i tworzenia sztuki sakralnej”. Wspomniano również o III Kongresie Konserwatorów Polskich w Krakowie i planowanym na 2026 rok II Kongresie Muzealników Polskich. W ten sposób modernistyczna rewolta wdziera się w ostatnie bastiony katolickiej tradycji.
Faktograficzne podstawy destrukcji
Już sama data pierwszych norm – rok 1973 – zdradza ich posoborowy rodowód. Jak zaznacza Institutio Generalis Missalis Romani z 1969 roku: „Sztuka sakralna winna zwracać się ku człowiekowi”, co stanowiło zerwanie z dotychczasową funkcją ars sacra jako narzędzia wychwalania Boga. Teraz następuje kolejny etap tej destrukcji.
„Ich odnowienie jest istotne w kontekście zmieniających się wyzwaniach w obszarze ochrony i tworzenia sztuki sakralnej” – „bp” Michał Janocha
Brakiem jakichkolwiek konkretów co do zakresu zmian ujawnia się diabelska strategia: ogólnikowe sformułowania o „wyzwaniach” służą wprowadzeniu abominacji w stylu „rzeźb” Aliny Szapocznikow czy bluźnierczych instalacji „artystów” pokroju Maurizio Cattelana. Wskazane jest pytanie: gdzie w tej wizji miejsce na kanony ikonograficzne, ochronę przed profanacją czy wymóg teologicznej poprawności przedstawień?
Język jako narzędzie dekonstrukcji
Użyte sformułowanie „tworzenie sztuki sakralnej” zamiast tradycyjnego „sztuka kościelna” (ars ecclesiastica) nie jest przypadkowe. Jak nauczał Pius XI w Divini Cultus (1928): „Sztuka prawdziwie kościelna winna dusze unosić ku Bogu”. Tymczasem współczesna „sztuka sakralna” częściej służy ekspresji artystycznego ego niż prowadzeniu do transcendencji.
Brak w komunikacie jakichkolwiek odniesień do Normae de rebus ad cultum spectantibus Świętego Oficjum (1952) czy instrukcji De arte sacra Piusa XII (1956) demaskuje programowe odcięcie się od doktrynalnego depozytu. W zamian – powołanie się na kongresy środowisk konserwatorskich i muzealniczych, które z definicji traktują dziedzictwo kultowe jako zabytek, nie zaś przedmiot żywego kultu.
Teologiczne bankructwo nowej „sztuki sakralnej”
Kanon 1279 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku stanowił jednoznacznie: „W kościele nie wolno umieszczać ani wystawiać niczego, co obce duchowi liturgii i pobożności katolickiej”. Tymczasem posoborowa praktyka dopuszcza do świątyń formy sprzeczne z zasadą decentia et gravitas (przyzwoitości i powagi), jak potwierdzają liczne przykłady:
- Profanacje figury Matki Bożej w „performansach” typu „Pieta” Sarah Lucas
- Instalacje „eucharystyczne” z wykorzystaniem przedmiotów codziennego użytku
- Abstrakcyjne „ołtarze” pozbawione jakichkolwiek odniesień doktrynalnych
Św. Pius X w motu proprio Tra le sollecitudini (1903) przypominał: „Sztuka kościelna musi przede wszystkim służyć świętości, gdyż jej celem jest pomóc wiernym w modlitwie”. Tymczasem obecne „aktualizacje” zmierzają do zastąpienia sztuki jako modlitwy – sztuką jako prowokacją.
Symptom szerszej apostazji
Nie sposób nie zauważyć, że „aktualizacja norm” następuje w sytuacji, gdy struktury posoborowe:
- Tolerują usuwanie ołtarzy przyściennych i balask komunijnych
- Przymykają oko na zastępowanie monstrancji „naczyniami symbolicznymi”
- Akceptują „przestrzenie modlitewne” pozbawione znaku krzyża
Jak trafnie ujął to św. Pius X w encyklice Pascendi Dominici gregis (1907): „Moderniści dążą do zniszczenia wszelkich form zewnętrznych kultu, które nazywają 'przeszkodami’ w przeżywaniu 'autentycznej religijności'”. W tym kontekście zapowiedź „bp” Janochy stanowi kolejny krok w realizacji programu wyrażonego w słowach Annibale Bugniniego: „Trzeba zburzyć starą budowlę, która służyła przez wieki, i usunąć jej gruzy”.
Brak w komunikacie jakichkolwiek wzmianek o ochronie przed profanacją, wymogu teologicznej poprawności przedstawień czy zasadzie decorum liturgicznego dowodzi, że mamy do czynienia nie z „aktualizacją”, lecz z programowym zerwaniem z dwudziestowiekową tradycją Kościoła. Jak ostrzegał Pius XII w Mediator Dei (1947): „Ktokolwiek odważyłby się wprowadzić do liturgii świętej innowacje z własnej fantazji, ściągnąłby na siebie gniew Boga”.
W obliczu tych faktów jedyną właściwą postawą pozostaje non possumus (nie możemy) wobec kolejnego etapu niszczenia katolickiego dziedzictwa. Jak przypomina bulla Quo primum tempore św. Piusa V: „Nikomu nie wolno naruszać tego naszego dokumentu (…) ani mu się sprzeciwiać zuchwałą zuchwałością”. Prawdziwa sztuka sakralna żyje bowiem nie w muzealnych gablotach, lecz w nieprzerwanym sensus fidei (zmyśle wiary) Ludu Bożego trwającego przy depozycie wiary.
Za artykułem:
Episkopat: normy postępowania w sprawach sztuki sakralnej zostaną zaktualizowane (gosc.pl)
Data artykułu: 17.10.2025







