Portal Gość Niedzielny (17 października 2025) relacjonuje krwawe zamieszki w Kenii podczas pożegnania byłego premiera Raili Odingi. Według doniesień, policja otworzyła ogień do tłumu żałobników na stadionie w Nairobi, zabijając co najmniej dwie osoby i raniąc wielu innych. Aktywista Tom Wendo określił działania władz jako „kpiny z demokracji”. Ceremonie pogrzebowe zaplanowano na najbliższe dni z udziałem przedstawicieli państwa. W całym tekście brak jakiegokolwiek odniesienia do rzeczywistości nadprzyrodzonej, obowiązku modlitwy za zmarłych czy moralnej oceny przemocy.
Zamachy na porządek nadprzyrodzony
Relacja koncentruje się wyłącznie na wymiarze politycznym i społecznym wydarzeń, całkowicie ignorując religijny obowiązek modlitwy za duszę zmarłego oraz ofiar przemocy. W kraju, gdzie według statystyk 23% populacji deklaruje się jako katolicy, brak nawet wzmianki o zaangażowaniu duchowieństwa (o ile w ogóle obecnego w strukturach posoborowych) w duchową opiekę nad uczestnikami ceremonii. „Ecclesia abhorret a sanguine” (Kościół brzydzi się krwią) – przypominała encyklika Pacem Dei Munus Benedykta XV, potępiająca wszelką przemoc. Tymczasem tekst traktuje strzelaninę do cywilów jako zwykły „incydent policyjny”.
„To, co się dzieje, to kpina z demokracji. Przyszliśmy tu pokojowo” – stwierdził aktywista Tom Wendo.
Owa „demokracja” – ideologiczny fetysz współczesności – zastępuje tu fundamentalną prawdę: żadne świeckie systemy polityczne nie zapewnią pokoju bez uznania królewskiej władzy Chrystusa. Jak nauczał Pius XI w Quas Primas: „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Brak wezwania do nawrócenia i podporządkowania się prawu Bożemu czyni z tej relacji jedynie kronikę ludzkiej nieprawości.
Świeckie rytuały śmierci
Opis państwowych ceremonii pożegnalnych dla Odingi – ze stadionami pełnymi tłumów i honorami przysługującymi tylko głowom państw – odsłania bałwochwalczy kult przywódców politycznych. Tymczasem Kościół zawsze przypominał: „Memento mori” (Pamiętaj o śmierci) – w obliczu wieczności wszystkie ziemskie zaszczyty tracą znaczenie. Kanon 1239 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r. wyraźnie zabraniał pogrzebów kościelnych dla jawnych grzeszników i wrogów Kościoła – tymczasem współczesne „pogrzeby państwowe” stały się parodią obrzędów religijnych.
Ewangelizacyjna porażka w Afryce
Sytuacja w Kenii obnaża całkowity upadek misyjnego ducha w posoborowym „kościele”. Zamiast nawracania plemion i ludów na katolicyzm – co stanowiło cel prawdziwych misjonarzy – mamy do czynienia z akceptacją pogańskich praktyk pod płaszczykiem „dialogu międzyreligijnego”. Jak ostrzegał papież Pius XII w Evangelii Praecones: „Gdzie nie ma miejsca dla Chrystusa Króla, tam władzę obejmują tyrani”. Krwawe stłumienie zgromadzenia obywateli przez własne władze to jedynie logiczna konsekwencja odrzucenia społecznego panowania Chrystusa.
Teologia przemocy i milczenie hierarchów
Najcięższym zarzutem wobec autorów jest milczenie na temat moralnej oceny strzelaniny do cywilów. Gdzie jest głos choćby nominalnych „biskupów”, którzy – gdyby zachowali resztki wiary – powinni ekskomunikować polityków odpowiedzialnych za masakrę? Kanon 2350 §2 Kodeksu z 1917 r. nakładał ekskomunikę specjalnie zastrzeżoną Stolicy Apostolskiej na tych, którzy wydają rozkaz strzelania do tłumu. Tymczasem w całym tekście nie znajdziemy ani słowa potępienia, tylko suchy opis „policyjnej interwencji” – co zdradza naturalistyczne i relatywistyczne podejście redakcji.
Gdy świat pogrąża się w chaosie, Kościół niegdyś głosił niezmienne rozwiązanie: „Christus vincit, Christus regnat, Christus imperat!” (Chrystus zwycięża, Chrystus króluje, Chrystus rozkazuje). Dopóki narody nie uznają tego panowania, krwawe incydenty – jak ten w Nairobi – będą jedynie zapowiedzią większych katastrof.
Za artykułem:
Kenia. Pożegnanie Odingi. Padły strzały, wielu rannych (gosc.pl)
Data artykułu: 17.10.2025







