Portal Gość Niedzielny informuje o rozbudowie rosyjskiej bazy lotniczej Engels-2 w obwodzie saratowskim, wykorzystywanej do ataków na Ukrainę przy użyciu bombowców strategicznych Tu-95 i Tu-160. Artykuł odnotowuje wcześniejsze ataki ukraińskich dronów na obiekt (w tym na magazyny pocisków manewrujących Ch-101 i zbiorniki paliwa) oraz trwające od marca 2025 r. prace konstrukcyjne mające pomieścić dodatkowe 10-12 maszyn. Tekst ogranicza się do suchej relacji faktograficznej, pomijając wszelkie odniesienia do moralno-teologicznej oceny konfliktu.
Wojna bez etyki: relatywizacja zła poprzez techniczny dyskurs
„Baza lotnictwa strategicznego Engels-2 […] jest jednym z najważniejszych obiektów wojskowych, jakie Rosja wykorzystuje w wojnie z Ukrainą” – konstatuje autor, nie zadając podstawowego pytania o moralną legitymację agresji. Tymczasem Pius XII w radiowym orędziu z 24 sierpnia 1939 r. (Summi Pontificatus) przypominał: „Żadna ludzka władza, żadna gospodarcza konieczność, żadna polityczna doktryna nie może usprawiedliwić odstępstwa od religijnego i moralnego porządku”. Rosyjska inwazja, będąca klasycznym przypadkiem wojny napastniczej, podlega bezwzględnej kwalifikacji jako bellum iniustum (wojna niesprawiedliwa) w rozumieniu św. Augustyna i św. Tomasza z Akwinu.
„Ataki na bazę Engels były prowadzone także wcześniej: uderzenia bezzałogowców z grudnia 2022 roku doprowadziły do uszkodzenia kilku bombowców Tu-95 i infrastruktury lotniska”.
Opisując ukraińskie kontruderzenia, tekst nie podejmuje kwestii ich moralnej dopuszczalności w świetle katolickiej teorii wojny sprawiedliwej. Katechizm św. Piusa X wprost stwierdzał: „Obrona własnego życia lub mienia może usprawiedliwić zbrojny opór, gdy zachodzi proporcjonalność środków i bezpośrednia konieczność” (cz. III, rozdz. 1). Ataki na obiekt służący do bombardowania cywilnej infrastruktury (np. elektrowni czy szpitali) kwalifikują się jako akt samoobrony – tym bardziej moralnie uzasadniony, że cywilizacja chrześcijańska od czasów dekretu Gratiana („Illud autem”, C.23 q.2 c.2) uznaje prawo do odparcia nieprawej agresji.
Atomowy pragmatyzm versus nadprzyrodzona perspektywa
Milczenie o duchowym wymiarze konfliktu demaskuje naturalistyczną perspektywę autorów. Gdy Leon XIII w encyklice „Humanum genus” (1884) piętnował „fałszywą filozofię przyrodniczą, która wyklucza Boga z prawodawstwa i rządów światem”, precyzyjnie diagnozował mentalność stojącą za współczesnym dziennikarstwem. Brak choćby wzmianki o:
- Modlitwie o nawrócenie agresorów i pokój oparty na prawie Bożym
- Obowiązku pomocy humanitarnej dla ofiar cywilnych
- Grzechu narodów odrzucających społeczne panowanie Chrystusa Króla
– dowodzi całkowitej kapitulacji przed świeckim paradygmatem. Pius XI w Quas primas (1925) nauczał przecież: „Pokój Chrystusowy nie zajaśnieje narodom, dopóki państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego” (nr 1). Tymczasem tekst redukuje rzeczywistość do poziomu czystej Realpolitik, gdzie liczą się wyłącznie „betonowe stanowiska” i „magazyny pocisków”.
„Międzynarodowa wspólnota” jako bożek współczesności
Użycie sformułowań takich jak „wojsko” czy „uzbrojenie” bez przymiotnika „rosyjskie” tworzy pozornie neutralny dyskurs, który w rzeczywistości relatywizuje odpowiedzialność moralną. Gdy św. Robert Bellarmin w „De Laicis” podkreślał, że „władza świecka winna być podporządkowana duchowej jak ciało duszy” (rozdz. 5), precyzyjnie określał hierarchiczny porządek. Tymczasem współczesne media – w tym komentowany tekst – odwracają tę relację, traktując działania zbrojne jako autonomiczną sferę „ekspercką”, niepodlegającą osądowi sumienia.
Totalne pominięcie kwestii naruszenia prawa naturalnego przez rosyjską agresję (m.in. masowe deportacje dzieci, celowe ataki na obiekty sakralne) świadczy o przyjęciu fałszywego paradygmatu „wolności słowa” rozumianej jako amoralność. Pius IX w Syllabusie błędów (1864) potępił podobne postawy w punkcie 39: „Błąd mówiący, że Państwo jako źródło wszelkich praw posiada jurysdykcję nieograniczoną żadnymi normami”.
Sakralność życia w ogniu apostazji
Najjaskrawszą luką w materiale jest brak odniesienia do świętości ludzkiego życia. Gdy św. Augustyn w „Państwie Bożym” (ks. XIX, rozdz. 7) pisał, że „pokój cielesny winien służyć pokojowi duchowemu”, wskazywał na nadrzędny cel każdego działania. Tymczasem w tekście:
- Brak danych o cywilnych ofiarach rosyjskich nalotów
- Brak wzmianki o zniszczonych świątyniach katolickich i prawosławnych
- Brak apelu o modlitwę przebłagalną za grzechy prowadzące do wojny
– co dowodzi przyjęcia scjentystycznej optyki oderwanej od nadprzyrodzoności. Jak przypominał św. Pius X w dekrecie „Lamentabili” (1907): „Błąd modernistów polega na rozdzieleniu wiary od historycznej rzeczywistości” (propozycja 22). W tym przypadku – na rozdzieleniu faktów militarnych od ich moralno-duchowych konsekwencji.
Podsumowując: opis rozbudowy bazy Engels-2 stanowi symptomatyczny przykład sekularyzacji katolickiego dziennikarstwa. Gdzie Pius XI w „Divini Redemptoris” (1937) wzywał do „odważnego wyznawania prawdy wobec błędów czasów” (nr 78), tam współcześni publicyści ograniczają się do technicznej relacji, ignorując obowiązek głoszenia Ewangelii pokoju. Bez powrotu do zasady „Christus Rex” – zarówno w życiu osobistym, jak i społecznym – podobne doniesienia pozostaną jedynie kroniką upadku cywilizacji.
Za artykułem:
Rosja rozbudowuje bazę bombowców strategicznych w Engelsie   (gosc.pl)
Data artykułu: 17.10.2025








