Naturalistyczne iluzje pokoju: międzynarodowe siły w Strefie Gazy wobec królewskiej władzy Chrystusa

Podziel się tym:

Portal Opoka (18 października 2025) relacjonuje plany utworzenia międzynarodowych sił stabilizacyjnych (ISF) w Strefie Gazy pod egidą Egiptu, przy wsparciu Rady Bezpieczeństwa ONZ. W skład kontygentu mają wejść wojska Indonezji i Azerbejdżanu, zaś USA zdecydowały się wysłać ok. 200 żołnierzy działających z terytorium Izraela. Inicjatywa stanowi element drugiej fazy porozumienia rozejmowego między Izraelem a Hamasem, zakładającego m.in. rozbrojenie organizacji terrorystycznej, przekazanie władzy tymczasowej administracji palestyńskiej oraz powołanie nowych sił policyjnych szkolonych przez międzynarodowych instruktorów. „Przedstawiciele Hamasu wielokrotnie deklarowali, że są gotowi oddać władzę, ale nie złożą broni” – konstatuje serwis, nie kwestionując oczywistej sprzeczności tej deklaracji z logiką pokoju. Cała koncepcja ujawnia głęboką teologiczną pustkę współczesnej dyplomacji, opartej na fałszywej wierze w możliwość zastąpienia Bożego porządku świeckim zarządzaniem kryzysowym.


Zdrada katolickiej wizji ładu międzynarodowego

Projekt tzw. sił stabilizacyjnych jawi się jako karykatura katolickiej nauki o suwerenności społecznej Chrystusa Króla (regnum sociale Christi). Już w 1925 roku Pius XI w encyklice Quas primas nauczał nieomylnie: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem omawiany plan – podobnie jak cała „mapa drogowa” pokoju bliskowschodniego – pomija całkowicie konieczność publicznego uznania władzy Chrystusa nad narodami, redukując rozwiązanie konfliktu do czysto technicznych korekt polityczno-wojskowych.

Papież Pius IX w Syllabusie błędów (1864) potępił jako herezję twierdzenie, że „państwa mogą się obejść bez religii” (potępienie nr 77). Tymczasem struktura ISF przewidująca udział Indonezji (kraj z konstytucyjnym priorytetem islamu) i Azerbejdżanu (reżim autorytarny zwalczający Ormian-chrześcijan) dowodzi, że „pokój” buduje się dziś na fundamencie religijnego relatywizmu. Jak zauważył św. Robert Bellarmin: „Jawny heretyk nie może być głową czegoś, czego nie jest członkiem” – analogicznie narody jawnie odrzucające królowanie Chrystusa nie są zdolne do budowania trwałego ładu.

Polityczny naturalizm jako narzędzie destabilizacji

Wspomniane w artykule szkolenie przez Egipt „setek Palestyńczyków” mających tworzyć nową policję Strefy Gazy stanowi klasyczny przykład modernistycznej iluzji, polegającej na wierze w możliwość reformy struktur bez nawrócenia serc. Św. Pius X w dekrecie Lamentabili (1907) potępił błąd głoszący, że „Kościół nie jest zdolny skutecznie obronić etyki ewangelicznej, ponieważ niezmiennie trwa przy swych poglądach” (potępienie nr 63). To właśnie odrzucenie niezmiennych zasad moralnych prowadzi do absurdów w rodzaju powierzania „stabilizacji” krajowi, gdzie – jak podaje Raport Wolności Religijnej – tylko w 2024 r. zniszczono 78 kościołów koptyjskich.

Milczenie serwisu Opoka wobec systematycznego wyniszczania chrześcijan w Strefie Gazy przez Hamas stanowi dodatkowe potwierdzenie duchowego bankructwa tzw. katolickich mediów głównego nurtu. Jak przypominał Pius XI: „Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi […] tak, iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa” – zatem żadna „misja pokojowa” ignorująca tę rzeczywistość nie może liczyć na sukces.

Fałszywy ekumenizm sił międzynarodowych

Proponowany skład sił ISF odsłania kolejną warstwę apostazji współczesnych elit. Indonezja – gdzie w prowincji Aceh obowiązuje szariat, a konwersja z islamu karana jest śmiercią – ma „gwarantować pokój” na terenie będącym kolebką chrześcijaństwa. Tymczasem Pius IX w Syllabusie wyraźnie potępił pogląd, jakoby „protestantyzm był niczym więcej niż inną formą tej samej prawdziwej religii chrześcijańskiej” (potępienie nr 18). Skoro zaś islam jawnie odrzuca bóstwo Chrystusa, jego wyznawcy nie mogą być arbitrami w sprawach dotyczących Jego wyznawców.

Udział USA ograniczony do logistycznego wsparcia z izraelskiego terytorium odsłania hipokryzję mocarstwa grającego rolę globalnego żandarma. Jak przypomina bulla Piusa IX Quanta cura: „królowie i książęta nie tylko nie podlegają jurysdykcji Kościoła, ale przewyższają Kościół w rozstrzyganiu kwestii jurysdykcji” – co stanowi herezję potępioną w Syllabusie (nr 54). Amerykańska strategia „zdalnego sterowania” pokojem dowodzi, że chodzi wyłącznie o geopolityczne interesy, nie zaś o rzeczywiste dobro mieszkańców Ziemi Świętej.

Teologiczne konsekwencje świeckiego arbitrażu

Najgroźniejszym aspektem omawianego planu jest milczące przyjęcie założenia, że konflikt izraelsko-palestyński da się rozwiązać bez nawrócenia stron. Tymczasem św. Paweł w Liście do Efezjan (2,14) naucza, że Chrystus „jest pokojem naszym, On sprawił, że z dwojga jedność powstała”. Jakakolwiek próba budowania pokoju z pominięciem Odkupiciela skazana jest nie tylko na klęskę, ale stanowi simulacrum prawdziwego pokoju, o którym mówił Chrystus (J 14,27).

Pius XI w Quas primas przestrzegał: „Błądziłby bardzo ten, kto odmawiałby Chrystusowi władzy nad jakimikolwiek sprawami doczesnymi”. Plan ISF – pomimo deklarowanego humanitaryzmu – stanowi właśnie taki błąd, sprowadzając religię do sfery prywatnej, a państwo czyniąc neutralnym światopoglądowo. To zaś prowadzi do sytuacji, w której – jak zauważył kard. Alfredo Ottaviani – „państwo staje się kościołem w odwróconej postaci”, narzucając obywatelom świecką pseudo-religię.

Duchowa pustynia współczesnego pokojowego procesu

Całkowity brak w artykule odniesień do modlitwy, pokuty czy duchowych środków zaradczych demaskuje naturalistyczne podstawy całej inicjatywy. Jak przypominał św. Pius X w Lamentabili, modernistyczna herezja głosi, że „Kościół nie powinien zajmować się filozofią” (potępienie nr 14), co skutkuje redukcją religii do socjotechniki. Tymczasem historia Ziemi Świętej pokazuje, że trwały pokój panował tam jedynie wówczas, gdy uznawano publiczne panowanie Chrystusa – najpierw pod krzyżem, potem w czasach Królestwa Jerozolimskiego.

Propozycja, by terrorystyczna organizacja jak Hamas „oddała władzę, ale zachowała broń”, ujawnia całkowitą utratę rozumu przez współczesną dyplomację. Jak zauważył św. Augustyn w Państwie Bożym: „Pokój nieporządnych ludzi to nie pokój, lecz tylko zorganizowana zmowa przeciwko Bogu”. Jak długo międzynarodowe siły będą negocjować z jawnymi wrogami Krzyża, dotąd „pokój” będzie jedynie przerywnikiem między kolejnymi wojnami.


Za artykułem:
Media: Egipt stanie na czele sił stabilizacyjnych w Strefie Gazy
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 18.10.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.