Trucizna relatywizmu w „Żarze” – modernistyczne zwiedzenie w Teatrze Polonia

Podziel się tym:

Psychologiczna mistyfikacja zamiast katolickiej prawdy o człowieku

Portal Więź.pl relacjonuje spektakl „Żar” w Teatrze Polonia (19 października 2025), adaptację powieści Sándora Máraia w reżyserii Jana Englerta. Akcja koncentruje się na spotkaniu dwóch starzejących się przyjaciół – Henrika (Englert) i Konrada (Daniel Olbrychski) – którzy po 41 latach rozłąki podejmują próbę rozliczenia z przeszłością zdominowaną przez domniemaną zdradę małżeńską i niewyjaśnioną próbę zabójstwa. Postać Nini (Maja Komorowska/Anna Seniuk) przedstawiona jest jako „anioł pokoju” próbujący łagodzić konflikt. Spektakl eksploruje tematykę subiektywizmu pamięci, niemożności dotarcia do obiektywnej prawdy oraz emocjonalnych konsekwencji nieprzebaczonej krzywdy. Artykuł zachwyca się „koncertem aktorskim” i „dojrzałością psychologiczną”, całkowicie pomijając jakiekolwiek odniesienie do moralnego i nadprzyrodzonego wymiaru ludzkich wyborów.


Redukcja dramatu człowieka do naturalistycznej psychologii

Spektakl konsekwentnie operuje redukcjonistyczną antropologią, sprowadzając tragizm ludzkiego życia do psychologicznych urazów i emocjonalnych niedomówień. Brak najmniejszej wzmianki o grzechu jako rzeczywistej przyczynie ludzkiego cierpienia („Któż bowiem z ludzi może poznać zamysł Boży?” – Mdr 9,13), o konieczności skruchy czy sakramentu pokuty jako jedynej drogi do autentycznego pojednania. Jak trafnie zauważył św. Augustyn: „Niespokojne jest serce nasze, dopóki nie spocznie w Tobie” – tymczasem bohaterowie „Żaru” szukają ukojenia w destrukcyjnym monologu oskarżyciela (Henrik) lub cynicznym milczeniu rzekomej ofiary (Konrad).

„Liczymy, że prawda nas wyzwoli. Ale gdzie tam, przecież prawdy nie chcemy! Wolimy ją zagadać lub zamilczeć” – przyznaje recenzent, nieświadomie cytując Ewangelię („Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” – J 8,32) w całkowicie wypaczonym kontekście.

Destrukcyjny relatywizm moralny podszyty fałszywym współczuciem

Kluczowy problem sztuki tkwi w celowym zatraceniu obiektywnej prawdy moralnej. Reżyser przedstawia „dwie strony medalu”, gdzie zarówno oskarżyciel (Henrik), jak i oskarżony (Konrad) mają „swoją prawdę”, a widz pozostawiony jest w moralnej próżni. Tymczasem Kościół jednoznacznie naucza: „Veritas Domini manet in aeternum” („Prawda Pańska trwa na wieki” – Ps 117,2). Św. Pius X w Lamentabili sane exitu potępił podobny relatywizm w tezach 58 i 64, wskazując, że „prawda zmienia się wraz z człowiekiem” to zgubny błąd modernizmu.

Postać Nini – przedstawiona jako ucieleśnienie „przebaczenia” – w rzeczywistości propaguje fałszywy pokój oparty na milczeniu i tchórzliwej ucieczce od konfrontacji z grzechem. Gest „znaku krzyża” na czole Henrika (Komorowska) to czysta profanacja, gdyż pozbawiony jest odniesienia do Chrystusowego wymogu: „Idź i nie grzesz więcej” (J 8,11). Prawdziwe pojednanie wymaga skruchy, zadośćuczynienia i nawrócenia – żadnego z tych elementów nie znajdziemy w spektaklu.

Promocja duchowego samouwielbienia zamiast pokory krzyża

Centralny motyw „żaru” odsłania głębszy problem: spektakl gloryfikuje ludzkie namiętności jako najwyższą wartość, podczas gdy katolicka asceza naucza, że „pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha życia” (1 J 2,16) to źródła wszelkiego zła. Henrik przedstawiony jest jako człowiek „zraniony”, ale w rzeczywistości pogrążony w grzechu pychy – nie szuka prawdy, lecz potwierdzenia własnej wersji wydarzeń. Jego monolog to współczesna wersja „non serviam” („nie będę służył”) szatana, który woli własną opowieść niż Boży porządek.

Tymczasem Pius XI w encyklice Quas primas przypomina: „Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi (…) nie tylko jednostki, czy rodziny, czy państwa, gdyż ludzie w społeczeństwa zjednoczeni nie mniej podlegają władzy Chrystusa jak jednostki”. Spektakl – podobnie jak cały modernistyczny teatr – odrzuca tę prawdę, stawiając człowieka w centrum kosmosu.

Brak konsekwencji teologicznej w obliczu moralnego bankructwa

Największym grzechem sztuki jest celowe pominięcie konsekwencji wiecznych. Żaden z bohaterów nie konfrontuje się z perspektywą Sądu Ostatecznego, na którym „z każdego bezużytecznego słowa trzeba będzie zdać sprawę” (Mt 12,36). Spalenie pamiętnika Kristiny w „żarze” kominka to symboliczne odrzucenie ksiegi sumienia, o której mówi Apokalipsa: „Księgi otwarto i inną księgę także otwarto, która jest księgą życia. I osądzono zmarłych z tego, co w księgach zapisano, według ich czynów” (Ap 20,12).

Recenzent z satysfakcją podsumowuje: „jako widzowie wychodzimy z teatru rozżarzeni żarem” – nie dostrzegając, że to żar pożądliwości, nie zaś Ducha Świętego, o którym mówił Chrystus: „Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął” (Łk 12,49).

Teatr jako narzędzie dechrystianizacji kultury

Wybór Teatru Polonia – instytucji konsekwentnie promującej liberalne wartości – do wystawienia „Żaru” nie jest przypadkowy. Jak trafnie zauważył Pius IX w Syllabusie błędów (1864), błąd 77: „W obecnych czasach nie jest już rzeczą stosowną, aby religia katolicka uważana była za jedyną religię państwa” – co doskonale realizuje się w sztuce całkowicie wyzutej z katolickiego imaginarium.

„Żar” to nie tylko artystyczna porażka – to duchowa trucizna podszywająca się pod głębię psychologiczną. Spektakl wpisuje się w logikę „Kościoła Nowego Adwentu”, który – jak diagnozował św. Pius X – „przez oddawanie tej czci publicznej Królowaniu Pańskiemu muszą sobie ludzie przypomnieć, że Kościół (…) żąda dla siebie z prawa mu przysługującego pełnej wolności i niezależności od władzy świeckiej” (Quas primas). Tymczasem prezentowana wizja człowieka bez Boga prowadzi donikąd – lub raczej: prowadzi prosto do otchłani piekielnej, gdzie „robak ich nie umiera i ogień nie gaśnie” (Mk 9,48).


Za artykułem:
Prawda naprawdę nas wyzwoli? „Żar” w Teatrze Polonia
  (wiez.pl)
Data artykułu:

Więcej polemik ze źródłem: wiez.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.