Portal Opoka relacjonuje zuchwałą kradzież klejnotów koronnych z Galerii Apolla w paryskim Luwrze. Trzech lub czterech sprawców, używając podnośnika, wtargnęło do muzeum, kradnąc w siedem minut dziewięć bezcennych przedmiotów dziedzictwa francuskich monarchów. Minister kultury Rachida Dati zapewnia o braku ofiar, a szef MSW Laurent Nunez podkreśla „nieocenioną wartość” skradzionych artefaktów.
Relikwie monarchii katolickiej zbezczeszczone w państwie apostazji
„Zrabowane klejnoty miały nieocenioną wartość, chodzi o prawdziwe dziedzictwo kulturowe” – deklaruje Nunez, nieświadomie przyznając, że współczesna Francja utraciła już zdolność rozpoznania prawdziwej natury tego dziedzictwa. Diademy i naszyjniki z Galerii Apolla nie są bowiem zwykłymi „dobrami kultury”, lecz materialnymi świadectwami regni Christi (królestwa Chrystusa) – sakralnymi insygniami, którymi namaszczani byli monarchowie Filiae primogenitae Ecclesiae (Pierworodnej Córki Kościoła).
Kradzież tych relikwii w państwie, które w 1905 roku dokonało świętokradzkiej grabieży dóbr kościelnych pod hasłem „laïcité”, stanowi gorzką ironię. Jak przypomina Pius XI w Quas Primas: „Państwa, które nie chcą słuchać Kościoła, głosicielki ewangelicznych przykazań i stróży miłosierdzia, same sobie zgotują zgubę”. Francja, odrzuciwszy publiczne panowanie Chrystusa, zbiera dziś żniwo prawa naturalnego: gdy Bóg zostaje wygnany z przestrzeni publicznej, złodzieje wkraczają do muzeów.
Galeria Apolla jako pomnik zdrady sacrum
Nazwa miejsca zbrodni – Galeria Apolla – odsłania głębię duchowego upadku. Przestępcy nie włamali się przypadkiem do sali poświęconej greckiemu bożkowi światła, lecz dokonali symbolicznego aktu wobec narodu, który zamienił Rex Regum (Króla królów) na oświeceniowego bożka rozumu.
Współczesne muzealnictwo, redukujące precjoza katolickich monarchów do „dziedzictwa kulturowego”, samo jest formą kradzieży – grabieżą sacrum na rzecz przemysłu turystycznego. Jak nauczał św. Pius X w Lamentabili, „postęp nauk wymaga reformy pojęcia nauki chrześcijańskiej o Bogu, stworzeniu, Objawieniu, Osobie Słowa Wcielonego i o Odkupieniu”. Kradzież w Luwrze ukazuje, dokąd prowadzi ta „reforma”: do społeczeństwa, gdzie złodziej stał się recenzentem skarbca.
Milczenie o źródłach wartości
Szokujące jest nie tyle złamanie zabezpieczeń muzeum, ile kompletny brak refleksji nad przyczynami degeneracji moralnej prowadzącej do takich czynów. Żaden z cytowanych urzędników nie wskazuje na zerwanie z katolickim porządkiem moralnym jako źródło przestępczości. Tymczasem Leon XIII w Libertas Praestantissimum ostrzegał: „Gdy usunięto główną przyczynę, dlaczego jedni mają prawo rozkazywać, drudzy zaś mają obowiązek słuchać, zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą”.
Francja, która w 1789 roku zdetronizowała Chrystusa, ściągnęła na siebie konsekwencje przepowiedziane w Syllabusie bł. Piusa IX: „Kościół jest wrogiem postępu nauk przyrodniczych i teologicznych” (punkt 57). Postęp ów zaowocował dziś społeczeństwem, gdzie wiara w nieograniczoną wolność człowieka zastąpiła bojaźń Bożą, a kradzież klejnotów koronnych stała się logicznym następstwem kradzieży korony Chrystusowi.
Kulturowy wandalizm ostateczny
Fakt, że sprawcy oszczędzili diament Regent – najcenniejszy kamień kolekcji – jedynie podkreśla symboliczną niekompletność ich czynu. Prawdziwa grabież dokonała się bowiem wcześniej, gdy Francja odrzuciła duchowe klejnoty wiary: Najświętszą Ofiarę Ołtarza, sakramentalny charakter władzy królewskiej i społeczeństwo zorganizowane na prawie Bożym.
Jak zapisał kard. Billot w De Ecclesia: „Heretyk nie jest członkiem, więc nie może być głową Kościoła… jawny heretyk nie może być Papieżem”. Analogicznie – naród wyparłszy się publicznego wyznawania wiary, traci zdolność strzeżenia własnego dziedzictwa. Kradzież w Luwrze to tylko epifenomen wielkiej apostazji, gdzie „autentyczni ludzie” (by użyć frazy „Leona XIV”) zastąpili autentycznych świętych.
Za artykułem:
Zuchwała kradzież klejnotów z Luwru. Sprawcy potrzebowali około siedmiu minut (opoka.org.pl)
Data artykułu: 19.10.2025







