Portal Gość.pl (20 października 2025) relacjonuje działania Donalda Trumpa na arenie międzynarodowej, skupiając się na jego stanowisku wobec konfliktu izraelsko-palestyńskiego oraz ukraińsko-rosyjskiego. W kwestii Strefy Gazy amerykański prezydent określa Hamas jako „niesfornych”, utrzymując iluzję obowiązywania zawieszenia broni pomimo eskalacji przemocy. W sprawie Ukrainy Trump zaprzecza doniesieniom o naciskach na oddanie Donbasu Rosji, proponując „zamrożenie linii frontu” jako rozwiązanie. Artykuł pomija całkowicie katolicką perspektywę sprawiedliwości społecznej i porządku moralnego w relacjach międzynarodowych.
Naturalizm zamiast porządku nadprzyrodzonego
Relacja portalu utrwala typowo modernistyczne podejście do polityki międzynarodowej, gdzie Regnum Christi (Królestwo Chrystusa) zostaje zastąpione arbitralnymi decyzjami przywódców świeckich. Trumpowska koncepcja „zamrożenia konfliktu” poprzez akceptację rosyjskiej aneksji części Ukrainy jest jawnym zaprzeczeniem encykliki Piusa XI Quas Primas, która stanowczo potępiała „usunięcie Jezusa Chrystusa i Jego najświętszego prawa z obyczajów, życia prywatnego, rodzinnego i publicznego” jako źródło niezgody między narodami. Brak choćby wzmianki o konieczności budowania pokoju poprzez podporządkowanie narodów prawu Bożemu demaskuje czysto naturalistyczne horyzonty autorów.
„Władza naszej Stolicy postanowiła, że biskup, duchowny lub chrześcijanin […] który został złożony z urzędu lub ekskomunikowany przez Nestoriusza lub jego zwolenników, po tym jak ten ostatni zaczął głosić herezję, nie będzie uważany za złożonego z urzędu ani ekskomunikowanego. Albowiem ten, kto odstąpił od wiary z takim głoszeniem, nie może nikogo złożyć z urzędu ani usunąć.” (Papież Celestyn I)
Powściągliwość Trumpa wobec działań Hamasu i Putina odzwierciedla szerszy kryzys legitymizacji władzy. Jak wykładał św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice, jawny grzesznik traci władzę jurysdykcyjną ipso facto, co znajduje potwierdzenie w kanonie 188.4 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku. Brak moralnej oceny działań przywódców – zarówno tych wspierających terroryzm, jak i dokonujących agresji – odsłania przyjęcie relatywistycznej logiki „realizmu politycznego”, potępionej w Syllabusie błędów Piusa IX (1864): „Nie masz w żadnym innym zbawienia […] nie jest pod niebem inne imię dane ludziom, w którym byśmy mieli być zbawieni” (Dz 4,12).
Ewolucjonizm doktrynalny w praktyce
Propozycja Trumpa, by Ukraina „negocjowała później” status okupowanych terenów, jest żywcem wzięta z modernistycznej teorii ewolucji dogmatów potępionej w dekrecie Lamentabili św. Piusa X (1907). Punkt 64 Syllabusu wyraźnie wskazuje, że „nauka chrześcijańska była z początku żydowską, lecz na skutek stopniowego rozwoju stała się najpierw Pawłową, następnie Janową, aż wreszcie grecką i powszechną” jako błąd podważający niezmienność depozytu wiary. Przeniesienie tej zasady na grunt polityczny skutkuje akceptacją bezprawia pod warunkiem czasowego „uspokojenia sytuacji”.
Artykuł bezkrytycznie powiela tę logikę, relacjonując bez komentarza moralnego:
„Trump odparł, że [Donbas] powinien pozostać podzielony tak jak jest. – Myślę, że 78 proc. tego terytorium jest już zajęte przez Rosję. Zostawcie to tak, jak jest teraz. Mogą, mogą coś wynegocjować później – ocenił.”
Tymczasem bulla Piusa IX Etsi Multa jednoznacznie potępiała „starokatolików” za twierdzenie, iż papież może popadać w herezję poprzez akceptację niekatolickich rozwiązań. Analogicznie, akceptacja politycznego status quo opartego na agresji stanowi milczące przyzwolenie na usankcjonowanie zła, co św. Augustyn określał mianem „pokoju bez sprawiedliwości – czyli zgody na zbrodnię”.
Kult człowieka zamiast kultu Boga
Opisywane protesty przeciwko Trumpowi w USA, zarzucające mu „kreowanie się na króla”, stanowią symptom głębszej choroby duchowej. Podczas gdy demonstranci słusznie odrzucają ziemską tyranię, czynią to w imię demokratycznego bałwochwalstwa, nie zaś – jak nakazywałby dekret Lamentabili – w imię społecznego panowania Chrystusa Króla. Encyklika Quas Primas Piusa XI przypominała przecież: „królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi […] tak iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”.
Całkowity brak odniesienia do:
- Obowiązku głoszenia Ewangelii narodom (Mt 28,19)
- Katolickiej nauki o wojnie sprawiedliwej
- Zasady pomocniczości w relacjach międzynarodowych
– dowodzi przyjęcia przez redaktorów portalu Gość.pl modernistycznej hermeneutyki zerwania z Tradycją. Jak ostrzegał Pius X w Pascendi Dominici Gregis, jest to „synteza wszystkich herezji”, gdzie polityka zostaje wyzwolona spod władzy Bożego prawa.
Teologia wyzwolenia w nowym wydaniu
Przedstawienie konfliktów wyłącznie przez pryzmat „negocjacji” i „linii frontu” odzwierciedla typowo modernistyczne pomieszanie porządków. Podczas gdy św. Tomasz z Akwinu w Summa Theologiae (II-II q.40) precyzyjnie określał warunki wojny sprawiedliwej, współczesna narracja sprowadza moralność do kalkulacji sił politycznych. Brak jakiejkolwiek wzmianki o:
- Prawie narodów do samostanowienia w granicach sprawiedliwości
- Obowiązku naprawienia krzywd wynikłych z agresji
- Godności osób cywilnych jako nienaruszalnej wartości
– dowodzi całkowitej redukcji katolickiego uniwersalizmu do utylitarystycznej gry interesów. Jak wykładał kard. Billot w De Ecclesia Christi, „heretyk nie jest członkiem Kościoła, więc nie może być jego głową” – analogicznie, polityka oderwana od prawa naturalnego traci legitymację moralną.
Artykuł portalu Gość.pl, choć technicznie poprawny faktograficznie, stanowi więc kolejny przykład laicyzacji przestrzeni publicznej, gdzie kategoria sacrum zostaje całkowicie wyrugowana z dyskursu o sprawach międzynarodowych. Tym samym wpisuje się w nurt potępiony już w punkcie 55 Syllabusu Piusa IX: „Kościół winien być oddzielony od Państwa, a Państwo od Kościoła”.
Za artykułem:
Trump: Zawieszenie broni w Gazie nadal obowiązuje (gosc.pl)
Data artykułu: 20.10.2025