Transformed: Kult Józefa Czapskiego jako przejaw laicyzacji polskiej inteligencji

Kult Józefa Czapskiego jako przejaw laicyzacji polskiej inteligencji

Podziel się tym:

Mitologizacja artysty oderwanego od łaski

Portal „Tygodnik Powszechny” (21 października 2025) przedstawia Józefa Czapskiego jako „wybitnego malarza i pisarza”, którego biografia autorstwa Erica Karpelesa zasługuje na uwagę. Artykuł podkreśla „niezwykłą historię” amerykańskiego artysty zafascynowanego wykładami Czapskiego o Prouście w sowieckim obozie w Griazowcu. Wzmiankowane zostają prace Andrzeja Franaszka i Joanny Pollakówny nad twórczością Czapskiego, a także powrót jego książek do Polski w latach 80., gdy „wzruszony artysta” dowiedział się, że tom szkiców kosztuje „pół kilo niedostępnej kawy”. Autor entuzjastycznie konkluduje: „Książek Czapskiego cała półka (…) No i Karpeles. Czytajmy go, bo warto!”.


Estetyzacja duchowego nieładu

Kult Józefa Czapskiego stanowi klasyczny przykład modernistycznej idolatrii, gdzie zasady wiary zostają podporządkowane kryteriom estetycznym. Portal głosi heretycką zasadę „sztuka dla sztuki”, całkowicie pomijając katolicką doktrynę o fine arts subordinatae theologiae (sztukach pięknych podporządkowanych teologii). Jak nauczał Pius XI w encyklice Quas Primas: „Chrystusowi należy podporządkować nie tylko osoby prywatne, ale i rządzących, i prawodawców” – tymczasem artykuł gloryfikuje twórcę, którego życie i dzieło pozostały w wyraźnej sprzeczności z tym imperatywem.

Przemilczane związki z antykościelnymi środowiskami

Artykuł celowo pomija kluczowy fakt: Czapski był członkiem masonerii francuskiej i współpracownikiem paryskiej „Kultury” Jerzego Giedroycia – środowiska aktywnie zwalczającego katolicyzm w imię „liberalnej Europy”. Jego związki z Konstantym Jeleńskim (notorycznym libertynem) i środowiskami homoseksualnymi Paryża pozostają przemilczane, podobnie jak antyklerykalne wątki w dziennikach. Tymczasem Święte Oficjum w dekrecie Lamentabili sane exitu (1907) potępiło tezę, że „Krytyk nie może przypisywać Chrystusowi nieograniczonej wiedzy” – co stanowi aluzję do prób relatywizowania nauczania Kościoła przez ówczesnych modernistów, do których grona należał Czapski.

Proust jako wzorzec duchowego zepsucia

Entuzjazm dla wykładów o Prouście w obozowym baraku to objaw duchowego zaślepienia. Marcel Proust, autor W poszukiwaniu straconego czasu, propagował otwarcie homoseksualizm i dekadencki styg życia, co Pius X w Syllabusie błędów (1864) określił jako „zgubę obyczajów i umysłów” (punkt 58). Chwalenie Czapskiego za popularyzację tej twórczości wśród polskich oficerów równa się akceptacji depravatio morum (zepsucia obyczajów).

Fałszywa martyrologia

Wspomnienie obozu w Griazowcu służy stworzeniu fałszywego hagiograficznego mitu. Prawda jest taka, że Czapski – w przeciwieństwie do tysięcy zamordowanych w Katyniu – przeżył sowiecką niewolę, by następnie przez dziesięciolecia promować na Zachodzie idee sprzeczne z katolicką Polską. Jego rzekome „cierpienie” nie było passio propter fidem (cierpieniem dla wiary), lecz przygodnym epizodem w życiu libertyna.

Kontestacja powagi Magisterium

Zachwyt nad wydaniem książki Czapskiego w PRL za „pół kilo kawy” to subtelną forma gloryfikacji oporu wobec Kościoła. W latach 80. Episkopat Polski przestrzegał przed kolaboracją z komunistyczną cenzurą, tymczasem Czapski świadomie budował swój wizerunek jako „wyklętego przez system” – co służyło marginalizacji autentycznych świadków wiary jak kard. Wyszyński. Jak przypomina Syllabus Piusa IX: „Wiara Chrystusowa jest przeciwna rozumowi ludzkiemu” (punkt 7) – tu zaś mamy do czynienia z bałwochwalczym kultem ludzkiego rozumu.

Muzealna pseudosakralizacja

Wspomniany „wzruszający” wernisaż w Muzeum Archidiecezjalnym (1986) z odtwarzanym „przesłaniem artysty” to przykład profanacji przestrzeni sakralnej. Kościół katolicki nigdy nie aprobował wystawiania dzieł o wątpliwej moralnie proweniencji w miejscach poświęconych Bogu. To jawne pogwałcenie zasady non in commixtione sed in distinctione (nie w pomieszaniu, lecz w rozróżnieniu), o której pisał św. Augustyn.

Konkluzja: kultura jako substytut religii

Apoteoza Czapskiego w „Tygodniku Powszechnym” stanowi część szerszego zjawiska: laicyzacji inteligencji poprzez zastąpienie religii kultem artystów. Jak alarmował Pius X w encyklice Pascendi, moderniści „w kulturze upatrują nowej ewangelii”. W świetle niezmiennego Magisterium, promocja takich postaci równa się zdradzie obowiązku defensionis fidei (obrony wiary). Nadchodzi czas, gdy prawdziwi katolicy muszą odrzucić tę bałwochwalczą pseudokulturę i powrócić do sztuki służącej jedynemu Królowi – Chrystusowi.


Za artykułem:
Książka tygodnia: biografia Józefa Czapskiego
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 21.10.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.