Portal Tygodnik Powszechny (21 października 2025) przedstawia tekst o. Wacława Oszajcy SJ gloryfikujący Helenę Kowalską jako rzekomą prekursorkę „nowego otwarcia” w Kościele. Autor podkreśla jej „prekursorskie wątki”, w tym pragnienie kapłaństwa i zniesienia struktury zakonnej, przedstawiając je jako wzór do naśladowania. Całość stanowi jawną apologię modernistycznej rewolucji doktrynalnej, podszytej pogardą dla niezmiennej dyscypliny Kościoła.
Fałszywy kult pseudo-mistyczki jako narzędzie dekonstrukcji wiary
Tekst powtarza modernistyczną narrację o rzekomym „przełomowym charakterze” wizji Kowalskiej, całkowicie pomijając fakt, że jej pisma figurują na Indeksie Ksiąg Zakazanych (dekret Świętego Oficjum z 1959 roku). Święte Oficjum pod przewodnictwem kard. Ottavianiego jednoznacznie stwierdziło, że „tak zwane objawienia siostry Faustyny nie wykazują cech nadprzyrodzonych”, zaś propagowany kult Miłosierdzia Bożego stanowił „niebezpieczną innowację” sprzeczną z teologią łaski i sprawiedliwości Bożej.
Autor posuwa się do bluźnierczego stwierdzenia, jakoby Chrystus miał mówić do Kowalskiej: „Pragnąłem spocząć na rękach twoich, nie tylko w sercu twoim”. Jest to jawna profanacja dogmatu o wyłączności kapłaństwa sakramentalnego, który Święty Tomasz z Akwinu uzasadniał w Sumie Teologicznej: „Tylko konsekrowany kapłan działa in persona Christi podczas Ofiary Mszy Świętej” (III, q. 82, a. 1). Pragnienie kobiecego kapłaństwa stanowi herezję potępioną przez papieża Piusa XII w encyklice Sacra Virginitas (1954), gdzie czytamy: „Bóg wyznaczył kobietom w Kościele rolę poddańczą, zgodną z ich naturą”.
Destrukcja życia zakonnego pod płaszczykiem „reformy”
Wacław Oszajca bezkrytycznie powtarza rzekome „zamierzenie założenia nowego zakonu” przez Kowalską, który miał znosić podział na chóry zakonne. Pomysł ten stanowi bezpośredni atak na regułę św. Benedykta i całą tradycję monastyczną, gdzie św. Bonawentura w „Apologii ubogich” podkreślał: „Hierarchia w zgromadzeniach zakonnych odzwierciedla niebieski porządek, będąc strażniczką posłuszeństwa”.
Krytyka życia zakonnego w tekście przypisuje Kowalskiej słowa: „O jak słodko żyć w klasztorze pomiędzy siostrami, ale trzeba nie zapominać, że te anioły są w ludzkim ciele”. To klasyczny przykład modernistycznej metody – podszywając się pod pobożność, wprowadza się relatywizację ślubów zakonnych, co papież Pius X potępił w encyklice Pascendi Dominici Gregis jako „próbę demokratyzacji Kościoła” (§ 26).
Posoborowa instrumentalizacja Kowalskiej w służbie rewolucji
Artykuł ujawnia prawdziwy cel kultu Kowalskiej w posoborowiu: stworzenie paradygmatu „ludowego doktora Kościoła”, który legitymizuje odrzucenie scholastycznej metody teologicznej. Stwierdzenie, że Kowalska „nie zdobyła wiedzy na uniwersytetach” ma dyskredytować naukowe studium wiary, co wprost potępił papież Benedykt XV w motu proprio Doctoris Angelici (1914), nakazując powrót do tomizmu w kształceniu duchownych.
Propagandowe hasło o „miłosierdziu bez granic” służy tu zatarciu różnicy między łaską a grzechem. Jak przestrzegał św. Augustyn w Państwie Bożym: „Miłosierdzie bez sprawiedliwości jest matką rozkładu” (I, 8). Tymczasem autor z lubością powtarza narzekania Kowalskiej na „nabożnych naturszczyków”, co stanowi jawny przejaw pogardy dla pobożności ludowej – tej samej, którą papież Pius XI w encyklice Quas Primas nazwał „podstawą społecznego panowania Chrystusa Króla”.
Teologiczne jądro przewrotu: synkretyzm zamiast depozytu wiary
Najgroźniejszym aspektem tekstu jest próba przedstawienia Kowalskiej jako „apostołki ekumenizmu” poprzez stwierdzenie, że jej kult ma służyć „nie żyjącym nadzieją powszechnego potępienia”. To jawny atak na dogmat „Extra Ecclesiam nulla salus”, potwierdzony przez papieża Innocentego III na Soborze Laterańskim IV (1215) i przez papieża Piusa IX w Singulari Quadam (1854).
Cała argumentacja Oszajcy stanowi żywą ilustrację tez potępionych w dekrecie Lamentabili Sane Exitu (1907), gdzie Święte Oficjum wskazało jako błąd zdanie: „Dogmaty są tylko interpretacją faktów religijnych przez ludzki umysł” (§ 22). Kreowanie Kowalskiej na „doktora Kościoła” to część szerszego projektu zastąpienia Magisterium subiektywnymi „doświadczeniami”, co papież św. Pius X nazwał w Pascendi „tajemnicą bez prawdy” (§ 39).
Za artykułem:
Czy siostra Faustyna zasługuje na tytuł Doktora Kościoła? (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 21.10.2025








