Portal Tygodnik Powszechny (21 października 2025) prezentuje wywiad z Joanną Jurgą, projektantką propagującą tzw. neuroarchitekturę – koncepcję projektowania przestrzeni opartą na biologicznych parametrach zmysłowych. Artykuł gloryfikuje redukcję ludzkiego doświadczenia do poziomu czysto materialnego, pomijając nadprzyrodzony wymiar egzystencji.
Biologiczny redukcjonizm jako nowa norma
Projektantka określa „idealny hotel” wyłącznie przez pryzmat fizjologicznych potrzeb: „grube zasłony na oknach”, „świeże powietrze” i ciszę. Brak choćby aluzji do duchowych aspektów ludzkiego odpoczynku – modlitwy, refleksji nad przemijalnością, czy potrzeby sacrum w przestrzeni prywatnej. To symptomatyczne dla naturalistycznej antropologii, która dominuje w posoborowych dyskursach, zgodnie z błędami potępionymi w Syllabusie Piusa IX (1864):
„Nauki przyrodnicze i teologia mają być traktowane jednakowo” (Pkt 57 Syllabusu)
Jurga otwarcie przyznaje: „W ostatnich latach bliżej mi do medycyny czy psychologii niż do architektury”. To jawna deklaracja ideologicznego przesunięcia – od architektury jako sztuki kształtującej homo viator (człowieka pielgrzymującego ku zbawieniu) ku technokratycznej inżynierii behawioralnej.
Kult ciała versus dusza
Projektantka zachwyca się szpitalem w Singapurze z „ogrodami na dachu i wodospadami”, całkowicie ignorując kwestię dostępu chorych do sakramentów i posługi kapłańskiej. Tymczasem Pius XI w Quas Primas (1925) nauczał:
„Gdy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i uspokojenie, jak zgoda i pokój”.
Wizja „terapeutycznego środowiska” ogranicza się tu do stymulowania zmysłów, podczas gdy prawdziwe uzdrowienie wymaga łaski płynącej z Najświętszej Ofiary.
Pogrzebowa profanacja
Najbardziej niepokojący jest fragment o projekcie „biodegradowalnej, pływającej urny do pochówku na morzu”. Jurga opisuje rytuał, w którym „dzieci malowały na urnie podczas ostatniego pożegnania” matki. To jawna profanacja katolickiego pojmowania śmierci jako transitus (przejścia) ku życiu wiecznemu. Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. (kan. 1203) stanowczo wymagał pochówku w poświęconej ziemi, zaś św. Augustyn w Państwie Bożym podkreślał: „Ciała zmarłych należy grzebać z pietyzmem, a przede wszystkim ciała świętych i wiernych”.
Modernistyczna utopia wspólnoty
Apel o „wspólnotowość jako ostoję autentyczności” brzmi szczególnie dwuznacznie w kontekście wzmianki o Norwegii jako „idealnym miejscu”. Kraje skandynawskie – kolebka protestantyzmu i świeckiego humanizmu – od stuleci zwalczają katolicyzm. Pius IX w Quanta Cura (1864) potępiał podobne idee:
„Błądziłby bardzo, kto odmawiałby Chrystusowi władzy nad sprawami doczesnymi” (Quas Primas).
Projekt mikrokawalerek – choć przedstawiany jako „świadoma decyzja” – wpisuje się w globalistyczną agendę ograniczania przestrzeni życiowej, sprzeczną z katolicką koncepcją rodziny i własności prywatnej. Leon XIII w Rerum Novarum (1891) nauczał:
„Człowiek ma prawo posiadać własność jako zabezpieczenie dla siebie i rodziny”.
Zmysłowa duchowa pustka
Gdy Jurga mówi o „lokalnej gamie kolorystycznej” czerpiącej z „piasku bałtyckich plaż”, nie dostrzega głębszego problemu: współczesna architektura stała się narzędziem laicyzacji przestrzeni. Kościół zawsze kształtował krajobraz przez wieże kościołów, krzyże przydrożne i klasztory – widzialne znaki panowania Chrystusa Króla. Tymczasem „neuroarchitektura” sprowadza sacrum do poziomu bodźców sensorycznych, co św. Pius X w dekrecie Lamentabili (1907) nazwał:
„Pomieszaniem porządku naturalnego i nadprzyrodzonego” (Pkt 58).
Artykuł Tygodnika Powszechnego jest kolejnym dowodem na triumf modernistycznej apostazji – świata, w którym Bóg został zastąpiony terapeutycznym designem, a życie wieczne – biodegradowalną urną.
Za artykułem:
Krajobraz twojego domu: jak zaprojektować dla siebie przyjazne wnętrze (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 21.10.2025








