Portal Gość Niedzielny (21 października 2025) relacjonuje wypowiedź wicepremiera Radosława Sikorskiego dotyczącą ewentualnego przelotu samolotu Władimira Putina przez polską przestrzeń powietrzną. Sikorski stwierdził: „Nie jesteśmy w stanie zagwarantować, że niezawisły sąd nie nakaże polskiemu rządowi zatrzymać samolotu z Władimirem Putinem na pokładzie (…), celem doprowadzenia podejrzanego przed MTK”. Cała narracja ujawnia całkowite podporządkowanie współczesnej polityki świeckiemu liberalnemu paradygmatowi, całkowicie oderwanemu od katolickiej koncepcji sprawiedliwości i władzy.
Fałszywy absolutyzm „niezawisłych sądów”
Centralnym punktem wypowiedzi Sikorskiego jest bałwochwalcze wyniesienie „niezawisłości sądów” ponad jakiekolwiek kryteria moralne. Quis custodiet ipsos custodes? (Kto pilnuje strażników?) – pytali już Rzymianie. W katolickim porządku prawnym żadna instytucja nie może być „niezawisła” od prawa naturalnego i Bożego. Jak nauczał Pius XII w przemówieniu z 13 listopada 1949 roku: „Państwo nie jest absolutnym i najwyższym panem, któremu wszystko jest podporządkowane. Moralny porządek wiąże państwo w jego ustawodawstwie i działaniu”. Tymczasem Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze, powołujący się na koncepcje praw człowieka całkowicie sprzeczne z katolicką nauką społeczną, zostaje przedstawiony jako najwyższy arbitrer sprawiedliwości.
Milczenie o moralnym wymiarze wojny
Artykuł bezkrytycznie powtarza frazę o „zbrodniach wojennych Putina”, nie próbując nawet rozważyć tej kwestii przez pryzmat katolickiej nauki o bellum iustum (wojnie sprawiedliwej). Czy agresja Rosji spełnia klasyczne warunki św. Augustyna i św. Tomasza z Akwinu? Czy Ukraina prowadzi wojnę w sposób moralnie dopuszczalny? Te fundamentalne pytania zostały zastąpienie medialnym sztafażem. Jak zauważył Pius XI w Quas Primas: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw (…), zburzone zostały fundamenty pod władzą”.
„Władimir Putin od 2023 roku jest objęty nakazem aresztowania wydanym przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze, jako podejrzewany o popełnienie zbrodni wojennych”
To zdanie demaskuje całkowite przyjęcie rewolucyjnej koncepcji prawa karnego międzynarodowego, która odrzuca klasyczną doktrynę o suwerenności państwowej wypracowaną m.in. w traktatach Francisco de Vitoria. W systemie katolickim żaden trybunał nie może stać ponad prawami narodów wypływającymi z ich natury.
Polityczny pragmatyzm jako nowa religia
Wypowiedź Sikorskiego ujawnia całkowitą dominację makiawelizmu w polityce zagranicznej. Zamiast odniesienia do zasad sprawiedliwości czy dobra wspólnego narodu, mamy czysty kalkulacyjny pragmatyzm: „Nie jesteśmy w stanie zagwarantować…. To echo błędów potępionych w Syllabusie Piusa IX (1864), który w punkcie 39 odrzucał tezę, że „Państwo jako źródło wszystkich praw posiada pewne prawo nieograniczone”. Tymczasem katolicka nauka zawsze głosiła, że władza pochodzi od Boga (Rz 13,1), a nie z kaprysu „niezawisłych” instytucji.
Geopolityka bez Boga
Cała dyskusja o trasie przelotu Putina na Węgry odbywa się w całkowicie zsekularyzowanym kontekście. Brak jakiejkolwiek wzmianki o:
- Moralnym obowiązku obrony prześladowanych chrześcijan na Ukrainie i w Rosji
- Katolickiej nauce o odpowiedzialności władców przed Bogiem
- Historii apostazji Węgier pod rządami Viktora Orbána, który choć deklaruje przywiązanie do tradycji, faktycznie prowadzi politykę całkowicie podporządkowaną narodowym interesom
Jak przypominał św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice: „Niechrześcijanin w żaden sposób nie może być prawowitym władcą, gdyż nie może sprawować władzy nad tym, czym nie jest członkiem – tj. nad społecznością chrześcijańską”. Tymczasem zarówno Putin, jak i przywódcy Zachodu działają w ramach tego samego laickiego paradygmatu.
Brak katolickiej alternatywy
Największym dramatem przedstawionej sytuacji jest całkowity brak głosu autentycznego katolicyzmu. Gdzie są polscy biskupi, którzy powinni przypominać narodowi o obowiązku podporządkowania polityki prawu Bożemu? Milczenie hierarchii jest wymowniejsze niż jakakolwiek deklaracja. To efekt systematycznej destrukcji Kościoła po 1958 roku, gdy – jak pisał św. Pius X w Lamentabili sane – „dogmaty, sakramenty i hierarchia stały się tylko etapem ewolucji świadomości chrześcijańskiej”.
W tej sytuacji jedynym lekarstwem pozostaje powrót do Regnum Christi (Królestwa Chrystusa), o którym Pius XI nauczał: „Królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi – jak o tym mówi nieśmiertelnej pamięci Poprzednik nasz Leon XIII (…). Obejmuje także wszystkich niechrześcijan, tak iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa” (Quas Primas). Bez tego fundamentu każda dyskusja o „sprawiedliwości międzynarodowej” będzie jedynie grą interesów, a nie poszukiwaniem prawdy.
Za artykułem:
Sikorski: nie możemy zagwarantować, że niezawisły sąd nie nakaże rządowi zatrzymać samolotu z Putinem (gosc.pl)
Data artykułu: 21.10.2025








