Kardynał Cupich i posoborowa redukcja Kościoła do organizacji charytatywnej
Portal Catholic News Agency (22 października 2025) relacjonuje wypowiedź „kardynała” Blase’a Cupicha, który w filmowym orędziu zadeklarował bezwarunkowe poparcie dla nieudokumentowanych migrantów w Chicago. „Kardynał” stwierdził, że „Kościół stoi po stronie migrantów”, potępiając deportacje jako „raniące duszę miasta”. Jego wystąpienie wpisuje się w inicjatywę „One Church One Family” organizowaną przez zachodnich jezuitów, promującą „publiczne działania podnoszące godność migrantów”, w tym modlitwy przed ośrodkami detencyjnymi i towarzyszenie imigrantom na rozprawy sądowe. Wspomniano również o niedawnej nominacji Cupicha przez „papieża” Leona XIV do Papieskiej Komisji Państwa Watykańskiego oraz kontrowersjach wokół planowanego uhonorowania proaborcyjnego senatora Dicka Durbina.
Naturalistyczna pseudoteologia „godności” oderwanej od łaski
Retoryka „kardynała” Cupicha opiera się na heretyckim przeinaczeniu katolickiego pojęcia godności osoby ludzkiej. Gdy mówi: „w egzekwowaniu prawa musimy szanować godność każdego człowieka”, pomija kluczowy kontekst nadprzyrodzony. Dignitas humana w nauczaniu katolickim wynika wyłącznie z faktu bycia stworzonym na obraz Boga (Rdz 1,27) i możliwości osiągnięcia życia wiecznego – nie zaś z samych per se praw „człowieka” czy „pracowitości” imigrantów. Jak przypomina Pius XII w encyklice Mystici Corporis Christi: „Prawdziwa godność przynależy tylko tym, którzy przez chrzest stali się członkami Mistycznego Ciała Chrystusa”.
„I want to say something directly to those immigrants without documents: Most of you have been here for years, you have worked hard, you have raised families, you have contributed to this nation, you have earned our respect”
To zdanie demaskuje czysto utylitarystyczne podejście sekty posoborowej. „Szacunek” nie wynika tutaj z potencjalnej świętości życia czy stanu łaski uświęcającej, ale z produktywności ekonomicznej („przyczyniliście się do tego narodu”) i socjobiologicznej („wychowaliście rodziny”). Jest to dokładne odwrócenie nauki św. Pawła: „Czyńcie dobrze wszystkim, najwięcej zaś domownikom wiary” (Ga 6,10).
Fałszywy ekumenizm i negacja katolickiego porządku prawnego
Inicjatywa „One Church One Family”, wspierana przez „biskupa” Marka Seitza, promuje bałwochwalczy kult „braterstwa” oderwanego od wiary w Chrystusa Króla. Hasło „jako katolicy i ludzie głębokiej wiary odrzucamy kulturę strachu i milczenia” jest typową manipulacją językową, gdzie „głęboka wiara” oznacza w praktyce relatywizm religijny. Tymczasem Sobór Laterański IV (1215) naucza niezmiennie: „Jedna jest powszechna społeczność wiernych, poza którą nikt nie może być zbawiony”.
Deklaracja Cupicha, że szkoły i parafie archidiecezji „nie będą odprawiać migrantów szukających pomocy” to jawne pogwałcenie kanonu 1374 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku, który zabrania katolickim instytucjom wspierania heretyków i schizmatyków. Co więcej, promowanie nielegalnej imigracji sprzeciwia się encyklice Piusa XII Exsul Familia, która choć nawołuje do miłosierdzia, wyraźnie podkreśla prawa państw do kontroli granic i „obronę dobra wspólnego przed obcymi wpływami”.
Polityczny aktywizm zastępujący misję nadprzyrodzoną
Organizowanie „czuwań przed ośrodkami detencyjnymi” i „towarzyszenie na rozprawy imigracyjne” to czysto marksistowska taktyka zastępująca ewangelizację polityczną agitacją. Jak przypomina papież Pius XI w Quas Primas: „Pokój Chrystusowy może zapanować jedynie w Królestwie Chrystusowym”. Tymczasem cała inicjatywa jezuitów pomija fundamentalne obowiązki Kościoła: głoszenie konieczności nawrócenia, udzielanie sakramentów i prowadzenie dusz do życia wiecznego.
Wspomniana w artykule próba uhonorowania proaborcyjnego senatora Durbina przez Cupicha doskonale ilustruje duchowe zepsucie struktury posoborowej. Św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice stwierdza jednoznacznie: „Jawni grzesznicy i heretycy nie mogą być czczeni przez Kościół, gdyż to uwłacza chwale Boga i gorszy wiernych”.
Bergogliońska „komisja” jako nagroda za apostazję
Nominacja Cupicha do „Papieskiej Komisji Państwa Watykańskiego” przez „papieża” Leona XIV to klasyczny przykład wzajemnej adoracji apostatów. Jak zauważył św. Pius X w encyklice Pascendi: „Moderniści wzajemnie się podziwiają i nazywają ludzi genialnymi, byle tylko szerzyli herezje”. Warto przypomnieć, że prawdziwy Kościół katolicki od zawsze nauczał, iż władza świecka ma obowiązek bronić porządku społecznego opartego na prawie naturalnym i Bożym – nie zaś promować anarchię migracyjną.
Milczenie o najważniejszym: zbawieniu dusz
Najcięższym zarzutem wobec całej prezentowanej narracji jest całkowite pominięcie nadprzyrodzonego celu Kościoła. Ani razu nie padają słowa „nawrócenie”, „grzech”, „spowiedź”, „łaska uświęcająca” czy „życie wieczne”. Jak wykazuje papież św. Pius X w dekrecie Lamentabili sane: „Moderniści redukują religię do uczucia czysto humanitarnego, odrzucając wszelki nadprzyrodzony porządek”.
Gdy Cupich mówi: „Amerykanie nie powinni zapominać, że wszyscy pochodzimy z rodzin imigrantów”, dokonuje zdrady dziejowej misji Kościoła. Katolicka nauka społeczna zawsze uczyła, że najważniejszą „ojczyzną” jest Niebieskie Jeruzalem, a celem życia – osiągnięcie świętości. Jak potwierdza Pius XI w Quas Primas: „Chrystus musi królować w umysłach, w wolach i w sercach ludzi – inaczej nie będzie pokoju”.
Podsumowując, prezentowane stanowisko „kardynała” Cupicha to nie tylko przejaw posoborowego modernizmu, ale jawna apostazja od katolickiej doktryny społecznej. Zamiast prowadzić dusze do Chrystusa Króla, posoborowie redukuje Kościół do agencji socjalnej, sprzeniewierzając się nakazowi Pana: „Idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody” (Mt 28,19).
Za artykułem:
Cardinal Cupich pledges support for migrants as Catholics across U.S. rally in solidarity (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 22.10.2025







