Portal CNA (22 października 2025) prezentuje analizę „ojca” Michaela Baggota dotyczącą rosnącej popularności sztucznych „przyjaciół” i „partnerów” opartych na AI. Autor, wykładowca Pontifical Athenaeum Regina Apostolorum i innych posoborowych instytucji, wskazuje na niebezpieczeństwa emocjonalnego uzależnienia od chatbotów, ryzyko politycznej polaryzacji oraz wykorzystywanie ludzkich słabości przez korporacje technologiczne. Proponuje przy tym świeckie rozwiązania prawne wzorowane na kalifornijskim Senate Bill 234, jednocześnie deklarując, iż „Kościół może poprowadzić globalny wysiłek” budowania autentycznej wspólnoty. Już sama forma tych propozycji zdradza całkowite podporządkowanie antykościoła naturalistycznej wizji człowieka.
Antropologia bez duszy: redukcja człowieka do pacjenta systemu
„AI-simulated emotional connections are already embedded into children’s toys, wearable pendants, and elderly care bots”
– donosi portal („Sztucznie symulowane więzi emocjonalne są już osadzone w zabawkach dziecięcych, noszonych medalionach i botach opieki dla osób starszych”). Ta technokratyczna inwazja na sferę ludzkiej intymności nie jest przypadkowa, ale stanowi logiczną konsekwencję odrzucenia nadprzyrodzonej wizji człowieka. Gdy w 1965 roku Gaudium et spes ogłosiło, że „człowiek jest jedynym na ziemi stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego” (GS 24), otworzyło furtkę dla współczesnego kultu jednostkowych pragnień. Tymczasem Pius XI w Quas Primas nauczał jednoznacznie: „Niechaj więc obowiązkiem i staraniem Waszym będzie, Czcigodni Bracia, aby w dniu oznaczonym przed tą doroczną uroczystością wygłoszono w każdej parafii kazania do ludu, w którychby ten lud dokładnie pouczony o istocie, znaczeniu i ważności tego święta, wezwano, by tak życie urządził i ułożył, iżby ono odpowiadało życiu tych, którzy wiernie i gorliwie słuchają rozkazów Boskiego Króla”. W świecie, gdzie Chrystus nie jest uznawany za Króla narodów, człowiek staje się jedynie biorcą usług emocjonalnych.
Fałszywe remedium na grzech pierworodny
Problemu samotności nie rozwiążą ani algorytmy, ani „poprawione” protokoły bezpieczeństwa, gdyż jego źródło ma charakter metafizyczny. Jak trafnie zauważa autor, „chatboty często unikają wyzwań i mogą nauczać użytkowników resentymentu wobec zdrowego napięcia w interakcjach z rzeczywistymi osobami”. To jednak jedynie symptom głębszej choroby – odrzucenia Krzyża jako jedynej drogi do prawdziwej komunii. Św. Paweł przypomina: „Albowiem jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wielu stało się grzesznikami, tak też przez posłuszeństwo jednego wielu dostąpi usprawiedliwienia” (Rz 5:19). Technokraci proponują zastąpić odkupieńcze cierpienie „comforting simulations”, podczas gdy Leon XIII w Rerum novarum wskazywał: „Nieszczęśliwym zaś i cierpiącym niechaj nie upadają dusze: w cierpieniach mają lekarstwo na winy, w pracy zaś ręcznej, jeśli ją znoszą w duchu chrześcijańskim, jest szczególny środek do zasługi i pewna słodycz, która kojąc gorycz życia, czyni lżejszym jego ciężar” (RN 40).
Demontaż rodziny i substytucja łaski
Szczególnie wymowne jest milczenie autora o familia Dei – nadprzyrodzonej wspólnocie Kościoła, której naturalnym odbiciem jest rodzina. Portal CNA przytacza diagnozę: „Dostęp do większych okien kontekstowych, które obiecują bardziej spersonalizowane i szczegółowe interakcje, zachęca użytkowników do przejścia na droższe poziomy subskrypcji”, nie widząc jednak, że to jedynie logiczna konsekwencja kapitalizmu konsumpcyjnego oderwanego od katolickiej nauki społecznej. Pius XI w Quadragesimo anno ostrzegał: „Wielu bowiem twierdzi, że sama produkcja i wymiana dóbr i bogactw powinna być wolną, nie krępowaną żadnym prawem, żadną władzą państwową. Dlatego nie tylko jedną z funkcji państwa, ale najważniejszą i jedyną uważać chcą wolność w handlu i przemysłowy rynek” (QA 88). Gdy ekonomia staje się bożkiem, nawet ludzkie uczucia podlegają komercjalizacji.
Posoborowa pseudoreforma jako źródło problemu
Propozycja „ojca” Baggota, by Kościół stał się liderem w tworzeniu „bezpiecznych” standardów dla AI, to klasyczny przykład modernistycznej strategii dostosowania depozytu wiary do wymogów epoki. Tymczasem św. Pius X w Lamentabili sane potępił tezę, że „dogmaty, sakramenty i hierarchia […] są tylko sposobem wyjaśnienia i etapem ewolucji świadomości chrześcijańskiej” (punkt 54). W świecie, gdzie posoborowe struktury same stały się symulakrum prawdziwego Kościoła, nie dziwi popularyzacja sztucznych przyjaciół – oba zjawiska wypływają z tej samej herezji antropocentryzmu.
Jedyna alternatywa: powrót do społecznego panowania Chrystusa
Rozwiązanie kryzysu samotności nie leży w „lepszym projektowaniu chatbotów”, ale w radykalnym powrocie do regnum sociale Christi. Pius XI w Quas Primas nauczał nieomylnie: „Jeżeli więc ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i uspokojenie, jak zgoda i pokój”. Dopóki narody nie uznają publicznie zwierzchnictwa Najświętszego Serca, wszelkie technologiczne innowacje będą jedynie kolejnymi narzędziami zniewolenia w rękach globalistycznych oligarchów. Prawdziwa odpowiedź na samotność współczesnego człowieka brzmi: pokuta, modlitwa różańcowa, adoracja Najświętszego Sakramentu i wierność katolickim sakramentom – nigdy zaś sztuczne symulatory człowieczeństwa.
Za artykułem:
CNA explains: How should we approach AI companionship? (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 22.10.2025








