Portal Opoka relacjonuje, że firma Kuehne+Nagel w Polsce otrzymała nagrodę „Rzetelny Pracodawca 2025” podczas XII Polskiego Kongresu Przedsiębiorczości we Wrocławiu. Wyróżnienie przyznano za „odpowiedzialne podejście do rozwoju pracowników i budowania kultury opartej na uczciwości i równości”. Dyrektorka zarządzająca Emilia Górska-Mytyk pochwaliła się wprowadzeniem programu „zero tolerancji dla mobbingu i dyskryminacji”, komitetu DEI (różnorodność, równość, integracja) oraz platformy benefitowej. Artykuł przemilcza całkowicie katolickie zasady sprawiedliwości społecznej, zastępując je rewolucyjną nowomową współczesnego humanizmu.
Fałszywy paradygmat „równej godności” jako podkład pod rewolucję społeczną
„Komitet DEI badający potrzeby w zakresie różnorodności oraz Komisja Benefitową, która wdrożyła platformę umożliwiającą samodzielny wybór dofinansowania”
Portal bezkrytycznie powiela lewicową nowomowę, gdzie pojęcia „równości” i „różnorodności” stają się bożkami współczesnego neopogaństwa. DEI (Diversity, Equity, Inclusion) to nic innego jak narzędzie rewolucji kulturowej zmierzającej do zniszczenia chrześcijańskiego porządku społecznego. Pius XI w encyklice Divini Redemptoris (1937) ostrzegał: „Komunizm jest wewnętrznie zły i nie może być dopuszczony współpraca z nim w jakiejkolwiek dziedzinie” (pkt 58). Dzisiejsze korporacyjne „programy równościowe” są jedynie miękką wersją tej samej marksistowskiej utopii.
Zdrada katolickiej nauki o sprawiedliwej płacy
Wspomniana „platforma benefitowa” to klasyczny przykład materialistycznej redukcji godności pracownika do poziomu konsumenta dóbr. Tymczasem Leon XIII w Rerum novarum (1891) nauczał: „Pracodawca nigdy nie powinien patrzeć na robotnika jak na niewolnika, lecz szanować w nim godność człowieka, podniesioną jeszcze bardziej przez godność chrześcijanina” (pkt 20). Katolicka koncepcja płacy rodzinnej (Pius XI, Quadragesimo anno) została zastąpiona neomaltuzjańską wizją „świadczeń dobrowolnych”, gdzie pracownik żebrze o dodatki zamiast otrzymywać godziwe wynagrodzenie za swój trud.
Milczenie o nadprzyrodzonym celu pracy
Najcięższym zarzutem wobec przedstawionego modelu jest całkowite odcięcie pracy od jej nadprzyrodzonego celu. Portal nie wspomina ani słowem o:
- Obowiązku zapewnienia pracownikom dostępu do sakramentów i życia religijnego
- Konieczności uwzględnienia niedziel jako dni wolnych od pracy
- Wspieraniu katolickich inicjatyw pracowniczych czy działalności charytatywnej
Pius XII w przemówieniu z 7 maja 1949 roku podkreślał: „Praca ludzka nie jest zwykłym towarem […] ma swoją godność, która domaga się szacunku”. Tymczasem wyróżniona firma traktuje pracowników jak trybiki w maszynie produkcyjnej, gdzie „zero tolerancji” stosuje się wyłącznie do domniemanych przewinień społecznych, nie zaś do rzeczywistych grzechów przeciwko moralności katolickiej.
Kongres Przedsiębiorczości jako świątynia liberalizmu
Fakt, że nagrodę wręczono podczas Polskiego Kongresu Przedsiębiorczości, demaskuje prawdziwy charakter tego wydarzenia. Wbrew deklarowanej „idei połączenia świata biznesu, nauki i samorządu”, mamy do czynienia z promocją liberalnego kapitalizmu oderwanego od zasad sprawiedliwości społecznej. Pius XI w Quadragesimo anno (1931) potępiał zarówno „liberalizm ekonomiczny” jak i „socjalizm”, wskazując katolicką naukę jako jedyne lekarstwo (pkt 88). Tymczasem Kongres stał się platformą dla lansowania kultu efektywności oderwanego od etyki.
Pułapka „Great Place to Work”
Chlubienie się certyfikatem „Great Place to Work” to klasyczny przykład bałwochwalczego kultu ludzkich pochlebstw. Chrystus ostrzegał: „Biada wam, gdy wszyscy ludzie dobrze o was mówić będą; tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom” (Łk 6,26). Prawdziwie katolicki pracodawca powinien raczej szukać aprobaty u Boga niż u liberalnych instytucji przyznających świeckie certyfikaty.
„Jesteśmy niezmiernie dumni, że nasze wysiłki w tworzeniu miejsca pracy, w którym każdy czuje się wysłuchany, bezpieczny i doceniony, przynoszą wymierne efekty”
To zdanie demaskuje antropocentryczną pychę współczesnego zarządzania. Gdzie w tej wizji miejsce na Krzyż, pokutę i walkę z grzechem? Św. Jan Bosko w systemie prewencyjnym stawiał na pierwszym miejscu religię jako podstawową więź łączącą wychowawcę z wychowankiem. Tymczasem model promowany przez Kuehne+Nagel to klasyczna utylitarystyczna wizja człowieka jako jednostki konsumpcyjnej.
Zatrute źródła „programu mentoringowego”
Wspomniany „program mentoringowy” to kolejne narzędzie inżynierii społecznej. W tradycji katolickiej mistrz-uczeń opierał się na przekazie cnót i mądrości Bożej. Tymczasem współczesne korporacyjne mentoringi promują:
- Relatywizm moralny pod płaszczykiem „tolerancji”
- Kult kariery oderwanej od życia rodzinnego
- Materialistyczną wizję sukcesu
Św. Pius X w encyklice Pascendi dominici gregis (1907) potępił modernistów za sprowadzanie religii do „uczucia i doświadczenia” (pkt 14). Dokładnie tę samą metodę stosują dziś korporacje, zastępując formację duchową „rozwijaniem kompetencji miękkich”.
Upadek katolickich zasad w biznesie
Przedstawiona informacja jest smutnym świadectwem całkowitej dominacji świeckiego humanizmu w polskim życiu gospodarczym. Gdzie podziały się:
- Bractwa religijne przy zakładach pracy?
- Kaplice fabryczne i odprawiane Msze św. dla pracowników?
- Systemy ubezpieczeń społecznych oparte na zasadzie pomocniczości?
Kardynał Stefan Wyszyński w „Zapiskach więziennych” przestrzegał: „Gdy zabraknie Chrystusa, wszystkie systemy społeczne obracają się przeciwko człowiekowi”. Nagroda przyznana firmie Kuehne+Nagel dowodzi, że żyjemy w czasach, gdy bałwochwalczy kult „zarządzania zasobami ludzkimi” zastąpił prawdziwą troskę o dusze pracowników.
Za artykułem:
Kuehne+Nagel w Polsce laureatem nagrody Rzetelny Pracodawca 2025 (opoka.org.pl)
Data artykułu: 24.10.2025







