Portal Catholic News Agency (25 października 2025) relacjonuje wystąpienie uzurpatora watykańskiego Roberta Prevosta (znanego jako „papież” Leon XIV) podczas audiencji dla uczestników „Jubileuszu Nadziei”. Prevost, powołując się na postać Mikołaja z Kuzy (XV-wiecznego kardynała), głosił konieczność akceptacji „nie-wiedzy” jako fundamentu nadziei w „trudnych czasach”, gdy „nauczanie Kościoła bywa kwestionowane”.
Destrukcja katolickiego rozumienia nadziei
W swoim przemówieniu uzurpator stwierdził:
„Jako pielgrzymi nadziei musimy postrzegać nasze niespokojne czasy w świetle zmartwychwstania […] nadzieja to także ‘nie-wiedza’”.
To jawna kontynuacja modernistycznej herezji potępionej przez św. Piusa X w encyklice Pascendi Dominici gregis, która definiowała modernizm jako „syntezę wszystkich herezji” poprzez poddanie wiary subiektywnym doświadczeniom.
Spes (nadzieja) w teologii katolickiej jest cnotą teologalną, przez którą pragniemy Królestwa niebieskiego i życia wiecznego jako naszego szczęścia, pokładając ufność w obietnicach Chrystusa” (Katechizm Rzymski, II, VII, 13). Tymczasem neo-kościół proponuje redukcję nadziei do agnostyckiej postawy intelektualnej, gdzie:
- Dogmaty stają się „napięciami do pogodzenia” zamiast niezmiennymi prawdami objawionymi
- Krytyka doktryny przez „młodych, biednych, kobiety” jest „błogosławieństwem” zamiast okazją do nawrócenia
- Jezus jest prezentowany jako mglisty „towarzysz drogi” zamiast Króla-Kapłana ofiarującego się w Ofierze przebłagalnej
Mikołaj z Kuzy – prekursor apostazji?
Wybór Mikołaja z Kuzy jako wzorca „sługi jedności” to czysty revisionizm historyczny. Choć uczestniczył w Soborze Florenckim (1439), jego pisma zawierają niebezpieczne spekulacje:
- Teoria coincidentia oppositorum (zjednoczenia przeciwieństw), prowadząca do relatywizacji prawdy
- Panteistyczne tendencje wyrażone w dziele De visione Dei, potępione przez Święte Oficjum (Dekret z 10 maja 1611)
- Ekumeniczne próby pojednania z husytami poprzez ustępstwa doktrynalne
Cytowanie go przez Prevosta w kontekście „poważnych podziałów duchowych” odsłania rzeczywisty cel struktury posoborowej: syntezę wszystkich religii w imię globalistycznej utopii, co Pius XI potępił w Quas Primas jako „zeświecczenie państw” (1925).
Milczenie jako wyznanie wiary modernizmu
Najwymowniejsze w całym przemówieniu jest to, czego nie ma:
- Żadnego wezwania do pokuty, wyrzeczenia się grzechu czy obrony moralności katolickiej
- Żadnej wzmianki o realności piekła, sądu ostatecznego czy obowiązku czci dla Króla Chrystusa
- Żadnego odniesienia do Najświętszej Ofiary jako źródła nadziei – „Jubileusz” ogranicza się do pustegeo rytuału zgromadzenia
To perfekcyjna ilustracja zasady wyrażonej w Syllabusie Piusa IX (1864): „Wiara nie może być pogodzona z błędami” (Propozycja 15 potępiona). Tymczasem sekta watykańska konsekwentnie realizuje program potępiony w punkcie 80: „Papież może i powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i nowoczesną cywilizacją”.
Teologia kontra psycho-manipulacja
Gdy Prevost deklaruje:
„Nie mamy odpowiedzi na wszystkie pytania. Ale mamy Jezusa”
, sięga po klasyczną sztuczkę sekciarską. W katolicyzmie mamy zarówno Jezusa, jak i odpowiedzi dane przez Niego w depozycie wiary i Magisterium. Jak przypomina dekret Lamentabili (1907): „Dogmaty wiary nie są tylko interpretacją faktów religijnych” (Propozycja 22 potępiona).
Prawdziwa nadzieja katolicka nie polega na „trzymaniu przeciwieństw”, ale na adoracji Chrystusa Króla, który „przyszedł rozdzielić syna z ojcem” (Mt 10:35) w imię absolutnej prawdy. Każdy, kto dziś szuka autentycznej nadziei, musi uciec z tej nowej Babilonii i szukać schronienia w nieprzemijającym Kościele Chrystusowym – poza strukturami okupowanymi przez zwolenników „kościoła nieznającego”.
Za artykułem:
Pope Leo XIV gives advice for living with hope in a ‘troubled era’ (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 25.10.2025







