Portal Opoka relacjonuje dwudniową konwencję programową partii Prawo i Sprawiedliwość w Katowicach pod hasłem „Myśląc Polska”, podczas której dyskutowano o tożsamości narodowej, suwerenności i polityce społecznej. Jarosław Kaczyński ostrzegł przed próbami odebrania Polsce suwerenności przez Niemcy i Francję, zaś prof. Piotr Gliński podkreślił znaczenie „odpowiedzi na pytanie, kim są Polacy” jako podstawy programu politycznego. Uczestnicy w czerwonych czapkach „Make America Great Again” manifestowali proamerykańskie sympatie.
Naturalistyczna pseudotradycja zamiast porządku nadprzyrodzonego
Koncepcja tożsamości prezentowana przez PiS stanowi klasyczny przykład redukcji problemów narodu do płaszczyzny czysto naturalnej, całkowicie pomijającej nadprzyrodzony wymiar życia społecznego. Gdy Gliński mówi o „kłopotach tożsamościowych w związku ze zmianami cywilizacyjnymi”, celowo unika wskazania jedynego prawdziwego fundamentu polskości: katolickiej wiary wyznawanej przez pokolenia przodków. W publikacji „Myśląc Polska” (550 stron!) zabrakło jakiejkolwiek wzmianki o obowiązku podporządkowania prawa cywilnego prawu Bożemu, o konieczności publicznego uznania panowania Chrystusa Króla czy o roli Kościoła jako jedynego depozytariusza obiektywnej prawdy.
„Odpowiedź na pytanie, kim są Polacy, jak wygląda nasza tożsamość i jakie są kłopoty tożsamościowe w związku ze zmianami cywilizacyjnymi na świecie, to jest podstawa do tego, żeby formułować program polityczny” – zaznaczył Piotr Gliński.
To zdanie demaskuje całkowite oderwanie od katolickiej nauki społecznej, która jasno wskazuje, że fundamentem ładu społecznego musi być uznanie prymatu dóbr duchowych nad doczesnymi (Pius XI, Quas Primas). Tymczasem konwencja PiS skupiła się na panelach o „innowacjach w służbie zdrowia”, „soft power” czy „ubezpieczeniach społecznych”, co dowodzi przyjęcia modernistycznej wizji państwa jako instytucji czysto utylitarnej.
Fałszywa suwerenność bez fundamentu w prawie Bożym
Retoryka Kaczyńskiego o obronie suwerenności przed Niemcami i Francją to polityczny teatr pozbawiony metafizycznych podstaw. Jaką wartość ma wołanie o niezależność państwa, które jednocześnie akceptuje:
- Legalizację aborcji eugenicznej (przypadek Weroniki!)
- Propagandę homoherezji w szkołach i mediach
- Systematyczne niszczenie rodziny poprzez podatki i programy socjalne
- Milczenie wobec profanacji wizerunku Matki Bożej w „sztuce” współczesnej
Prawdziwa suwerenność – jak nauczał Pius XI – polega na „uznaniu panowania Zbawiciela naszego” we wszystkich dziedzinach życia publicznego. Tymczasem PiS od ośmiu lat rządów nie podjął żadnych skutecznych działań, by:
- Zdelegalizować wszystkie organizacje propagujące rozwiązłość
- Usunąć z przestrzeni publicznej bluźniercze „dzieła sztuki”
- Przywracać kary za świętokradztwo i publiczne zgorszenia
- Wprowadzić obowiązkową naukę religii katolickiej w szkołach
Amerykański idol zamiast katolickiego realizmu
Symbolem duchowej pustki tej konwencji stały się czerwone czapki „Make America Great Again” – jawny przejaw bałwochwalczego kultu obcej potęgi. Podczas gdy katolicka Polska powinna wzorować się na takich postaciach jak św. Jozafat Kuncewicz czy bł. Władysław z Gielniowa, działacze PiS upodabniają się do wyznawców protestanckiego polityka.
Tożsamość narodowa budowana w oparciu o hasła Trumpa zamiast o Regnum Marianum to droga donikąd. Jak przypominał św. Pius X w Lamentabili sane, „dogmaty wiary muszą być pojmowane według ich niezmiennego sensu, a nie dostosowywane do zmiennych mód świata”. Tymczasem PiS – podobnie jak moderniści w kościele posoborowym – pragnie stworzyć „nową polskość” pozbawioną krzyża i ołtarzy.
Brak programu odnowy moralnej narodu
W całym programie konwencji zabrakło najważniejszych punktów:
- Wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji bez żadnych wyjątków
- Likwidacji genderowych organizacji pozarządowych
- Przywracania porządku moralnego w mediach publicznych
- Wsparcia dla katolickich szkół i uczelni
- Utworzenia komisji śledczych badających zniszczenie wiary od 1958 roku
Zamiast tego PiS proponuje puste frazesy o „polskiej solidarności pokoleń” i „soft power”, co jest jedynie świeckim substytutem prawdziwej ewangelizacji. Do katastrofy prowadzi zwłaszcza panel „Jak uwolnić media w Polsce?”, który całkowicie pomija konieczność przywrócenia cenzury kościelnej i walki z antykatolicką propagandą.
Zdrada elit kontra misja katolickiego państwa
Katastrofalne jest milczenie wobec rzeczywistego zagrożenia dla Polski – systematycznej destrukcji wiary przez struktury posoborowe. Podczas gdy:
- „Biskupi” z Konferencji Episkopatu Polski tolerują herezje w katechizmach
- „Księża” w sutannach organizują spotkania z wyznawcami judaizmu i islamu
- „Teolodzy” na „katolickich” uniwersytetach nauczają ewolucji dogmatów
PiS woli dyskutować o „innowacjach w służbie zdrowia” niż podjąć walkę z duchową gangreną. Tymczasem już Leon XIII w Humanum genus wskazywał, że „walka z masonerią i błędami współczesności stanowi pierwszy obowiązek władz państwowych”. Bez powrotu do tych zasad żadna „konwencja programowa” nie uchroni Polski przed upadkiem.
Za artykułem:
PiS tworzy wyborczy program. W Katowicach dwudniowa konwencja i pytanie o tożsamość Polaków   (opoka.org.pl)
Data artykułu: 25.10.2025








