Portal Gość Niedzielny (25 października 2025) informuje o publikacji najnowszego „Raportu o Wolności Religijnej” przez papieskie stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Dokument wskazuje, że 5,4 mld osób żyje w krajach z naruszeniami wolności religijnej, wymieniając Chiny, Erytreę i Nikaraguę jako najgorsze przykłady. Głównymi zagrożeniami mają być autorytaryzm, ekstremizm islamski oraz „hybrydowe prześladowania” w Indiach i Mjanmie. Autorzy raportu biją na alarm wobec wzrostu antysemickich i antymuzułmańskich incydentów po wojnie w Gazie, odnotowując 1000-procentowy wzrost ataków we Francji. PKWP ogłasza globalną petycję w obronie artykułu 18 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i zapowiada Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym pod hasłem pomocy Nigerii.
Relatywizm doktrynalny w służbie globalizmu
Raport PKWP buduje swoją narrację na heretyckim fundamencie „wolności religijnej”, potępionym przez Magisterium Kościoła w encyklice Mirari vos Grzegorza XVI: „Z tej zatrutej studni obojętności wypływa owo absurdalne i błędne twierdzenie, a raczej szaleństwo, że należy zapewnić i zagwarantować wolność sumienia”. Pius IX w Syllabusie błędów określił jako „błąd” pogląd, że „każdy człowiek może wybrać i wyznawać tę religię, którą za prawdziwą uzna pod wpływem światła rozumu” (punkt 15). Tymczasem dokument PKWP bezkrytycznie powiela język rewolucji francuskiej, sprowadzając religię do kwestii indywidualnego wyboru – jak gdyby wszystkie kulty były równorzędne wobec lex divina.
Milczenie o publicznym panowaniu Chrystusa Króla
Najcięższym grzechem raportu jest całkowite pominięcie obowiązku społecznego królowania Chrystusa. Gdzie nawiązanie do encykliki Quas Primas Piusa XI, który nauczał, że „nie będzie nadziei trwałego pokoju między narodami, dopóki jednostki i państwa będą się wyrzekać i odmawiać posłuszeństwa królestwu Zbawiciela naszego”? PKWP walczy o prawa człowieka, gdy tymczasem „władcy i rządy mają obowiązek publicznie czcić Chrystusa i Jego słuchać” (tamże). To nie brak „wolności wyznania”, lecz bunt narodów przeciwko berłu Chrystusa (Ps 2) jest źródłem prześladowań.
„Zebrane fundusze zostaną przekazane na wsparcie tamtejszych chrześcijan”
Czy w Nigerii, gdzie działa anglikańska sekta „Church of Nigeria” promująca „małżeństwa” homoseksualne, a katolicy przyjmują komunię na rękę podczas tańców? PKWP nie odróżnia już prawowiernych wyznawców od heretyków – wszyscy są „prześladowanymi chrześcijanami”. To jawna zdrada zasady extra Ecclesiam nulla salus.
Fałszywa statystyka prześladowań
Raport pomija najważniejsze współczesne prześladowanie: systematyczną eksterminację katolików tradycyjnych przez struktury posoborowe. Gdzie statystyki z diecezji Fréjus-Toulon, gdzie „biskup” Dominique Rey zakazuje Mszy trydenckiej? Gdzie dane o likwidacji Bractwa Kapłańskiego Świętego Piotra w Niemczech? Milczy się o prześladowaniach sedewakantystów w Polsce, którym „księża” odmawiają sakramentów, a „biskupi” zabraniają pochówków na konsekrowanej ziemi.
„Władze wielu krajów stosują masowy nadzór, cenzurę cyfrową i represyjne prawo, by kontrolować życie religijne obywateli”
Czyż nie tego samego dopuszcza się Urząd Nauczycielski neo-kościoła, rugując ze wspólnot każdego, kto odważy się kwestionować „reformy” soborowe? Ten raport to hipokryzja w czystej postaci – płacze nad ofiarami islamistów, gdy równocześnie sekta posoborowa prześladuje wiernych za przywiązanie do Mszy Wszechczasów.
Błąd terminologiczny: co to jest „wolność religijna”?
PKWP bezwstydnie posługuje się pojęciem wprowadzonym przez heretycką deklarację Dignitatis humanae, potępioną już przez św. Piusa X w Lamentabili sane: „Prawda zmienia się wraz z człowiekiem, ponieważ rozwija się wraz z nim, w nim i przez niego” (punkt 58). W rzeczywistości Kościół zawsze nauczał, że państwo ma obowiązek zwalczać herezje i promować jedyną prawdziwą religię. Jak przypomina Leon XIII w Immortale Dei: „Państwo, ponieważ jest Bożym zrządzeniem, powinno z największą starannością pełnić cześć religii”. Gdyby PKWP naprawdę chciała pomóc prześladowanym, domagałaby się nawrócenia narodów na katolicyzm – a nie „poszanowania różnorodności”.
Naturalistyczna wizja prześladowań
Analiza PKWP ogranicza się do płaszczyzny czysto społecznej, pomijając nadprzyrodzony wymiar prześladowań jako kary za apostazję narodów. Gdzie jest nawiązanie do słów Piusa XI: „Najważniejszą przyczyną nieszczęść jest usunięcie Jezusa Chrystusa i Jego najświętszego prawa z obyczajów, z życia prywatnego, rodzinnego i publicznego”? Milczenie o grzechach narodów (legalizacja sodomii, profanacja małżeństwa, mordy nienarodzonych) czyni z raportu bezwartościowy zbiór statystyk.
PKWP, działając pod auspicjami antypapieży, jest częścią problemu, nie rozwiązania. Dopóki „pomoc” polega na wspieraniu posoborowych struktur zamiast na restauracji katolickich porządków, wszystkie petycje o „wolność religijną” to tylko udawanie troski o dusze. Jak ostrzegał św. Robert Bellarmin: „Królestwo heretyków nie jest Kościołem, lecz synagogą szatana” (De Romano Pontifice).
Za artykułem:
Nowy raport o wolności religijnej w świecie (gosc.pl)
Data artykułu: 25.10.2025







