Portal LifeSiteNews relacjonuje wypowiedzi sędzi Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych Amy Coney Barrett promującej książkę i tłumaczącej decyzję w sprawie obalenia Roe v. Wade. Barrett twierdzi, że poszczególne stany powinny same decydować o prawie aborcyjnym poprzez „kompromisy polityczne odzwierciedlające poglądy elektoratu”. Autor artykułu, David Bjornstrom, słusznie krytykuje to stanowisko jako sprzeczne z 14. Poprawką do Konstytucji, lecz pomija kluczowy aspekt nadprzyrodzonej moralności.
Legalistyczny redukcjonizm wobec świętości życia
„Każdy stan powinien debatować nad kwestią aborcji i wypracować polityczne kompromisy, które odzwierciedlą poglądy elektoratu”
– stwierdza cytowana Barrett. Teza ta demaskuje się sama poprzez analogię do praw osób czarnoskórych: nikt przecież nie proponuje, by „elektorat” decydował o ich prawach do życia.
Problem jednak sięga głębiej niż błąd prawniczej wykładni. Cała dyskusja operuje wyłącznie w sferze pozytywistycznej jurysprudencji, kompletnie ignorując lex naturalis (prawo naturalne) i lex divina (prawo Boże). Św. Tomasz z Akwinu w Summa Theologiae (I-II, q.93 a.3) podkreślał, że wszelkie prawo ludzkie wywodzą swą moc z wiecznego prawa Bożego. Tymczasem zarówno Barrett, jak i Bjornstrom traktują 14. Poprawkę jako samowystarczalny punkt odniesienia, podczas gdy:
- Żadne prawo stanowe ani federalne nie może legalizować morderstwa, które pozostaje obiektywnym złem moralnym niezależnie od legislacji (Katechizm Rzymski, rozdział V).
- Nawet gdyby 14. Poprawka nie istniała, aborcja pozostaje crimen nefandum (zbrodnią niegodziwą) wołającą o pomstę do nieba.
Naukowe personifikowanie versus teologiczna rzeczywistość
Bjornstrom słusznie wskazuje na naukowe dowody człowieczeństwa dziecka prenatalnego: unikalne DNA, odrębność biologiczną, zdolność do życia poza łonem matki. Lecz katolicka perspektywa wymaga radykalniejszego ujęcia:
„Człowiek jest istotą rozumną, stworzoną na obraz i podobieństwo Boże. Dusza rozumna jest bezpośrednio stwarzana przez Boga i dlatego zabójstwo człowieka jest zawsze zbrodnią przeciw Bogu”
– nauczał Pius XII w przemówieniu do położników (29.10.1951).
Autor popełnia błąd typowy dla świeckich obrońców życia: redukuje problem do kwestii „personhood” definiowanej przez nauki przyrodnicze. Tymczasem Katechizm Soboru Trydenckiego (część III, rozdział IV) jednoznacznie stwierdza: „Zabójstwo dzieci nienarodzonych jest występkiem tak okropnym, że nie tylko same dzieci pozbawia łaski chrztu świętego i życia wiecznego, lecz także rodziców i lekarzy czyni winnymi ciężkiego grzechu i kary wiecznej”.
Amerykańska konstytucja jako bożek współczesności
Najpoważniejszym przeoczeniem w tekście jest milczące założenie, że amerykański system prawny stanowi najwyższą instancję moralną. Bjornstrom pisze:
„Jeśli nienarodzone dzieci są 'osobami’, jak pokazuje nowoczesna nauka, 14. Poprawka zakazuje wszystkich aborcji”
Katolicka odpowiedź brzmi: nawet gdyby konstytucja milczała, prawo Boże pozostaje niezmienne. Encyklika Libertas Praestantissimum Leona XIII (20.06.1888) naucza: „Żadna ludzka władza nie ma prawa naruszać nietykalności ludzkiego życia, które od Boga pochodzi i tylko Bóg nim rozporządza”.
W obliczu tego:
- Debata o „federalnym versus stanowym” regulowaniu aborcji jest przyznaniem się do bankructwa moralnego
- Postulowanie „kompromisów” w kwestii życia to zdrada podstawowego imperatywu moralnego
Milczenie o obowiązku katolickiego świadectwa
Najcięższym zarzutem wobec Barrett (która publicznie deklaruje katolicyzm) jest jej zawodowe zaparcie się wiary. Kanon 1399 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku nakazuje ekskomunikę latae sententiae dla tych, którzy „proponują, popierają lub głoszą ustawy godzące w wolność Kościoła lub sprzeczne z prawami Bożymi”.
Tymczasem:
– Promując „pluralizm legislacyjny” w kwestii życia, „sędzia” Barrett staje po stronie kultury śmierci
– Jej książka „Listening to the Law” dowodzi idolatrycznego kultu systemu prawnego oderwanego od moralności
Jak przypominał św. Augustyn: „Lex iniusta non est lex” (Prawo niesprawiedliwe nie jest prawem). Żadne głosowanie ani kompromis polityczny nie mogą uświęcić zbrodni.
Duchowa pustka świeckiego pro-life
Ostatecznie analizowany tekst ujawnia teologiczną nędzę współczesnego ruchu pro-life, który:
1. Walczy o ochronę życia wyłącznie w paradygmacie świeckiego humanitaryzmu
2. Pomija kwestię zbawienia dusz (dzieci umierające bez chrztu, matki w grzechu śmiertelnym)
3. Nie nawołuje do publicznego pokuty za legalizację aborcji
4. Nie wskazuje na konieczność Social Reign of Christ the King (Społecznego Panowania Chrystusa Króla) jako jedynego remedium
Encyklika Quas Primas Piusa XI (11.12.1925) nie pozostawia wątpliwości: „Pokój Chrystusa w królestwie Chrystusowym – oto jedyna droga do zbawienia”. Dopóki amerykańscy „obrońcy życia” nie pojmą, że walka z aborcją wymaga przede wszystkim publicznego uznania władzy Chrystusa nad narodami, ich wysiłki pozostaną jałowe.
Za artykułem:
No, Justice Barrett, the Constitution does not leave abortion to the states (lifesitenews.com)
Data artykułu: 27.10.2025








