Transformed: Festiwal Conrada 2025: Apoteoza laickiej utopii w cieniu apostazji kultury

Festiwal Conrada 2025: Apoteoza laickiej utopii w cieniu apostazji kultury

Podziel się tym:

Portal „Tygodnik Powszechny” (27 października 2025) relacjonuje siedemnastą edycję krakowskiego Festiwalu Conrada pod hasłem „Nadzieja radykalna”, prezentując go jako przestrzeń „poszukiwania sensu po końcu” w oderwaniu od jakichkolwiek nadprzyrodzonych fundamentów. Wśród „ponad setki gości” wymienia się heretyckich autorów jak Abdulrazak Gurnah czy queerowego aktywistę Normana Eriksona Pasaribu, gloryfikując przy tym powieść Marty Hermanowicz „Koniec” – dzieło skupione na „dziedziczeniu traum” i rewolcie przeciwko naturalnemu porządkowi.


Naturalistyczna parodia nadziei

Ideologiczny szkielet imprezy odsłania się w próbach konstruowania „nadziei” na gruzach cywilizacji chrześcijańskiej. Gdy Emily St. John Mandel deklaruje, że

„przetrwanie to za mało”

, a Auður Ava Ólafsdóttir redukuje nadzieję do „codziennej praktyki naprawiania”, mamy do czynienia z jawnym odrzuceniem słów św. Pawła: „Spodziewamy się bowiem niebieskiego miasta, którego Bóg jest budowniczym i twórcą” (Hbr 11:10). Laicka eschatologia festiwalu, pozbawiona odniesienia do Sądu Ostatecznego i życia wiecznego, jest karykaturą chrześcijańskiej virtus spei – cnoty nadziei, która „opiera się nie na zasługach ludzkich, ale na pomocy łaski Bożej” (Św. Tomasz z Akwinu, Summa Theologiae II-II, q. 17).

Rewolta przeciw porządkowi natury

Promocja dewiacji jako „formy odwagi” osiąga apogeum w prezentacji Normana Eriksona Pasaribu, którego twórczość gloryfikuje grzech wołający o pomstę do nieba. W świetle encykliki „Lamentabili sane exitu” Piusa X (1907), potępiającej modernizm, takie wystąpienia stanowią jawną propagandę moralnego rozkładu. Równoległa apoteoza „ciała odzyskującego głos” u Kamela Daouda i Carole Martinez to echo gnostyckiego buntu przeciwko katolickiej nauce o grzechu pierworodnym i potrzebie odkupienia. Jak przypomina Sobór Trydencki: „Nikt nie może uwolnić się z niewoli grzechu własnymi siłami” (Sesja VI, Dekret o usprawiedliwieniu).

Kult traumy versus teologia Krzyża

Nagrodzona powieść „Koniec” Marty Hermanowicz, opisująca „chorobę przeszłości przekazywaną pokoleniowo”, to klasyczny przykład neomarksistowskiej inżynierii pamięci, gdzie jednostka zostaje zredukowana do ofiary historycznych uwarunkowań. Tymczasem doktryna katolicka głosi: „Bóg dopuszcza zło tylko po to, by wyprowadzić z niego większe dobro” (Św. Augustyn, Enchiridion). Brak jakiegokolwiek odniesienia do zadośćuczynienia Chrystusowego w festiwalowych narracjach o cierpieniu dowodzi całkowitego zerwania z chrześcijańskim rozumieniem historii jako drogi zbawienia.

Kraków: Od bastionu wiary do przyczółku apostazji

Fakt, że ta „laicka synagoga” (por. Ap 2:9) odbywa się w Krakowie – niegdyś twierdzy kontrreformacji – stanowi gorzkie potwierdzenie diagnozy Piusa XI z encykliki „Quas Primas” (1925):

„Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”

. Organizatorzy, chełpiąc się „duchem Europy Środkowej w reklamówce pełnej chaosu”, bezczelnie depczą dziedzictwo świętych: Jadwigi Andegaweńskiej, Stanisława Kostki czy Jana Kantego, którzy właśnie w Krakowie budowali Civitas Dei.

„Tygodnik Powszechny” jako tuba antykościelnej rebelii

Redaktor Michał Sowiński, kreujący się na strażnika „literackiej autentyczności”, konsekwentnie promuje autorów głoszących dogmaty kulturowego marksizmu. Przywołany tu Colm Tóibín to znany z bluźnierczych ataków na Kościół twórca powieści „Testament Marii” – heretyckiej rewizji żywota Matki Bożej. Tymczasem już w 1864 r. Pius IX w Syllabus Errorum potępił tezę, że „Kościół powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i nowoczesną cywilizją” (pkt 80). Działalność „Tygodnika” stanowi żywą ilustrację słów Leona XIII: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw, zburzone zostały fundamenty władzy” („Diuturnum illud”).

Zatrute źródła „nowego języka”

Wychwalana u Hermanowicz „odwaga językowa” to w istocie przemoc semantyczna wobec katolickiego porządku pojęć. Gdy pisarka eksploruje „ciała i języki pamiętające więcej niż chciały”, odwraca uwagę od prawdy objawionej: że tylko Chrystus – „Verbum caro factum” – nadaje ostateczny sens ludzkiemu cierpieniu. Tak zwana „nadzieja bez patosu” okazuje się więc nadzieją bez Krzyża, a więc – jak uczył Pius X – „chimerycznym poszukiwaniem Jezusa poza Kościołem” (Encyklika „Pascendi”).


Za artykułem:
Przetrwanie to za mało. Podsumowanie Festiwalu Conrada 2025
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 27.10.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.