Portal Catholic News Agency relacjonuje wydarzenie z 26 października 2025 roku, w którym uzurpator watykański Robert Prevost, występujący jako „papież” Leon XIV, dokonał rytualnego mianowania Mirosława Stanisława Wachowskiego na stanowisko „arcybiskupa” i nuncjusza apostolskiego w Iraku. Ceremonia odbyła się przy Ołtarzu Katedry w bazylice św. Piotra, co stanowi jawną profanację świętego miejsca. W przemówieniu Prevost podkreślał koncepcję „pokory” jako kluczowej cnoty „biskupiej”, redukując sakrę do funkcji administracyjnej i negując jej nadprzyrodzony charakter. Wspomniano o „misji budowania mostów” i „dialogu z władzami cywilnymi”, co stanowi klasyczny przejaw modernistycznej redukcji Kościoła do NGO.
Zbezczeszczenie sakry biskupiej w służbie antyewangelii
Rytualne działanie Prevosta stanowi akt świętokradztwa na dwóch poziomach: jako nieposiadający ważnej sukcesji apostolskiej uzurpator nie może ważnie udzielać sakramentów, zaś sama ceremonia – oparta na posoborowym Pontificale Romanum z 1968 roku – jest nieważna z powodu zmian w materii i formie święceń. Święty Oficjum w dekrecie z 1947 roku stanowczo potwierdził, że jakakolwiek zmiana w rycie święceń prowadzi do nieważności. Tym samym Wachowski jest jedynie świeckim urzędnikiem przebranym w liturgiczne szaty, co czyni całe wydarzenie bluźnierczą farsą.
„Biskup jest wezwany, aby siać z cierpliwością, uprawiać z szacunkiem, czekać z nadzieją” – deklarował Prevost, całkowicie pomijając nadprzyrodzony cel episkopatu: strzeżenie depozytu wiary i udzielanie sakramentów zbawienia.
Język ten zdradza całkowite zerwanie z katolicką doktryną wyrażoną przez Piusa X w Lamentabili sane exitu (propozycja potępiona 53): „Zwyczaj udzielania chrztu dzieciom był owocem ewolucji dyscyplinarnej”. Redukcja sakry biskupiej do funkcji „strażnika” i „człowieka modlitwy” stanowi jawne odrzucenie jej charakteru ex opere operato, co jest kluczowym elementem modernistycznej herezji.
Nuncjatura jako narzędzie dechrystianizacji
Prevost określił rolę nuncjusza jako „budowniczego mostów” i „sługi komunii”, co należy rozumieć jako funkcję ekumenicznego likwidatora katolicyzmu. Wbrew nauczaniu Piusa IX w Syllabusie błędów (pkt 77-79), który potępił „wolność kultów” i „równość wszystkich wyznań”, obecna struktura posoborowa wysyła swoich emisariuszy nie po to, by nawracać niewiernych, lecz by umacniać relatywizm religijny.
„Nuncjusz apostolski to nie byle jaki dyplomata: jest twarzą Kościoła, który towarzyszy, pociesza i buduje mosty” – stwierdził uzurpator, stosując język typowy dla masonerii.
Tymczasem Quas Primas Piusa XI jednoznacznie naucza: „Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi […] niech więc nie odmawiają władcy państw publicznej czci i posłuszeństwa królującemu Chrystusowi”. Wizja „służby komunii” całkowicie pomija obowiązek głoszenia extra Ecclesiam nulla salus, zastępując go dialogiem prowadzącym do apostazji.
Fałszywa martyrologia jako narzędzie synkretyzmu
Szczególnie oburzające jest instrumentalne wykorzystanie tragedii irackich chrześcijan do promocji modernistycznej agendy. Prevost wspomina o „głosie tych, którzy zostali brutalnie pozbawieni życia”, ale celowo unika określenia „męczennicy”, gdyż oznaczałoby to uznanie wyłączności Chrystusa jako przyczyny ich świadectwa.
Papież Pius XI w Quas Primas podkreślał: „Nie przez co innego szczęśliwe państwo […] ale przez to samo, przez co człowiek”. Tymczasem posoborowa narracja redukuje cierpienie wyznawców Chrystusa do „bólu i pragnienia odrodzenia”, mieszając w jedno prześladowania za wiarę z konfliktami geopolitycznymi. Wspomnienie aramejskiego jako „języka Jezusa” służy tu budowaniu fałszywej ciągłości między apostolskim dziedzictwem a współczesnym synkretyzmem.
Polski episkopat w służbie antykościoła
Wybór polskiego pochodzenia „arcybiskupa” Wachowskiego nie jest przypadkowy – stanowi element szerszej strategii destrukcji ostatnich przyczółków katolicyzmu w Europie Środkowej. Jego nominacja na stanowisko podsekretarza ds. relacji z państwami w 2019 roku pokazuje głębokie uwikłanie w struktury modernistycznej rewolucji.
Wbrew propagandowemu obrazowi „pokornego syna ziemi” mamy tu do czynienia z produktem posoborowej formacji kapłańskiej, której owocem jest homo dialogicus – pozbawiony nadprzyrodzonej wiary urzędnik religijny. Św. Pius X w Pascendi dominici gregis ostrzegał: „Moderniści […] utrzymują, że Kościół rodzi się z kolektywnej świadomości”. Dokładnie tę logikę widać w przemówieniu Prevosta, gdzie „sianie” i „uprawianie” oderwane są od obiektywnej prawdy objawionej.
Antykatolicka rewolucja w rytuale
Cała ceremonia stanowi makabryczne odwrócenie tradycyjnej konsekracji biskupiej. Ołtarz Katedry – symbol niezmiennego nauczania św. Piotra – został zbezczeszczony przez antypapieża głoszącego herezje. Brak jakiejkolwiek wzmianki o obowiązku zwalczania błędów, potępiania heretyków czy strzeżenia czystości wiary dowodzi całkowitego zerwania z misją apostolską.
Jak nauczał Pius IX w Syllabusie (pkt 24): „Kościół ma moc używania siły”. Tymczasem Prevost głosi „walkę wiary nie przeciwko innym, ale przeciw pokusie zmęczenia”, co jest jawnym zaprzeczeniem katolickiego obowiązku zwalczania błędów. Taka postawa stanowi wypełnienie słów św. Pawła: „Nie bój się cierpieć dla Pana, bądź jako dobry żołnierz Chrystusa Jezusa” (2 Tm 2,3), zastąpionych przez kapitulancką „pokorę”.
Sedewakantystyczne ostrzeżenie
W obliczu tej demonstracji apostazji należy przypomnieć słowa św. Roberta Bellarmina: „Papież, który jest jawnym heretykiem, przestaje sam w sobie być papieżem i głową”. Wszelka „komunia” z modernistyczną strukturą okupującą Watykan jest współudziałem w świętokradztwie.
Prawdziwy Kościół Chrystusowy trwa w wiernych zachowujących niezmienioną doktrynę, sprawujących prawowite sakramenty i odrzucających antysoborową rewolucję. Jak zapowiedziano w Quas Primas: „Królestwo Chrystusowe obejmuje wszystkich ludzi […] nie może być głową czegoś, czego nie jest członkiem”.
Za artykułem:
Pope Leo XIV: The first lesson for every bishop is humility (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 26.10.2025







