Portal Catholic News Agency (28 października 2025) przedstawia żywot „świętego Judy” – jednego z dwunastu apostołów – jako patrona „spraw beznadziejnych”, powołując się na apokryficzną legendę o uzdrowieniu króla Abgara oraz propagując sentymentalną modlitwę mającą gwarantować „widzialną i szybką pomoc”. Taka redukcja kultu świętych do mechanicznego remedium na doczesne problemy odsłania głębię teologicznego bankructwa posoborowej pseudo-duchowości.
Apokryfy jako fundament „pobożności”
Podstawą dla współczesnego kultu Judy ma być relacja Euzebiusza z Cezarei, który powołuje się na rzekomą korespondencję między Chrystusem a królem Abgarem:
„Jude położył ręce na chorym władcy, a ten natychmiast został uzdrowiony”
Już Decretum Gelasianum (V w.) jednoznacznie potępiło listy Abgara jako „heretyckie i szkodliwe dla dusz”. Kościół zawsze przestrzegał przed mieszaniem pobożności z legendami, czego wyrazem były liczne orzeczenia Świętego Oficjum, jak dekret z 1710 roku zakazujący rozpowszechniania „historii niepewnych, mogących wprowadzać wiernych w błąd” (Denzinger 1435). Tymczasem struktury posoborowe bezrefleksyjnie powielają apokryfy, deprecjonując zasadę „sola Scriptura sacra” (tylko Pismo Święte) w kwestiach doktrynalnych.
Magizacja wstawiennictwa świętych
Propagowana w artykule modlitwa do Judy jest kwintesencją magicznego myślenia:
„Przyjdź mi z pomocą w tej wielkiej potrzebie, abym otrzymał pocieszenie i pomoc nieba we wszystkich moich potrzebach, uciskach i cierpieniach”
Brak tu jakiegokolwiek odniesienia do stanu łaski uświęcającej, konieczności pokuty czy poddania się woli Bożej. To jawny powrót do pogańskiej koncepcji bóstw patronackich, sprzecznej z katolicką nauką o „unicus Mediator Christus” (jedynym Pośredniku Chrystusie) potwierdzoną przez Sobór Trydencki (Sess. XXII, cap. 2). Pius XI w encyklice Quas primas przypominał: „Pokój i prawdziwe dobrodziejstwa mogą spłynąć na społeczeństwo jedynie poprzez uznanie królewskiej władzy Chrystusa nad narodami” – nie zaś przez szukanie szybkich rozwiązań u „świętych” wyniesionych na ołtarze przez posoborową machinę kanonizacyjną.
Mit „patrona beznadziejnych spraw”
Twierdzenie, jakoby Judy specjalizował się w „sprawach niemal beznadziejnych” to herezja w czystej postaci. „Apud Deum non est ulla desperatio” (U Boga nie ma żadnej beznadziejności) – nauczał św. Augustyn (Enarrationes in Psalmos, 54, 22). Kościół zawsze odrzucał ideę sytuacji „poza Bożą pomocą”, czego dowodem potępienie jansenizmu przez Klemensa XI w konstytucji Unigenitus (1713). Tymczasem posoborowie, głosząc w praktyce ograniczoną moc Boga, reprodukuje gnostycki dualizm oddzielający Stwórcę od materii.
Pomijanie prawdy o męczeństwie
Artykuł wspomina o męczeństwie Judy jedynie marginalnie, pomijając jego teologiczny sens. Śmierć za wiarę – jak przypominał św. Cyprian – jest „chrztem krwi, który zastępuje sakrament tam, gdzie nie można go udzielić” (Epistula 73, 22). Tymczasem współczesny „kult Judy” koncentruje się na doczesnych korzyściach, nie zaś na naśladowaniu jego heroicznej wiary. To przejaw naturalizmu potępionego przez św. Piusa X w Lamentabili sane exitu: „Objawienie było tylko uświadomieniem sobie przez człowieka swego stosunku do Boga” (propozycja 20).
Dewocjonalne substytuty sakramentów
Zachęta do noszenia „obrazków Judy” i odmawiania formułek mających zapewnić „szybką pomoc” to klasyczny przykład posoborowej sakramentalizacji pobożności ludowej. Kongregacja Świętego Oficjum jeszcze w 1951 roku potępiła nadużycia w kulcie świętych (Decr. De falsa mystica), podkreślając, że „żaden przedmiot nie posiada samoistnej mocy, a wszelkie łaski pochodzą wyłącznie z zasług Chrystusa”. Tymczasem struktury okupujące Watykan od dziesięcioleci tolerują praktyki graniczące z bałwochwalstwem, co stanowi wypełnienie proroctwa Piusa X o „przekształceniu religii w sentymentalizm bez dogmatów” (encyklika Pascendi).
Za artykułem:
Why is St. Jude the patron saint of lost causes? (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 28.10.2025







