Medal „Benemerenti” jako narzędzie destrukcji katolickiej tożsamości diecezji płockiej
Portal eKAI (22 września 2025) relacjonuje ceremonię wręczenia medalu Benemerenti Dioecesis Plocensis dziennikarce Joannie Łukaszuk-Ritter przez „biskupa płockiego” Szymona Stułkowskiego podczas konferencji naukowej z okazji 950-lecia diecezji płockiej. Nagrodę przyznano za badania nad wiedeńską kaplicą św. Stanisława Kostki i popularyzację kultu tegoż „świętego”.
Nieważność sakry i nielegalność jurysdykcji
„Biskup” Stułkowski – jak wszyscy święceni w sekcie posoborowej po 1968 roku – jest niezdolny do sprawowania autentycznej władzy kościelnej z powodu nieważności święceń kapłańskich i biskupich. Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 roku (kan. 2370) wyraźnie stwierdza: „Święcenia udzielane bez zachowania wymaganych przez prawo form są nieważne i zakazane”. Novus Ordo święceń, wprowadzony przez modernistów, nie zachowuje materii, formy i intencji wymaganych przez Tradycję, jak wykazała bulla Sacramentum Ordinis Piusa XII (1947). W związku z tym wszelkie akty prawne wydane przez „biskupa” Stułkowskiego, łącznie z nadaniem medalu, są całkowicie pozbawione mocy wiążącej.
Kult świętych w służbie ekumenicznej deformacji
„Stanisław Kostka, choć był Polakiem, od wieków czczony jest także w Wiedniu, a kult ten trwa do dziś” – twierdzi Łukaszuk-Ritter.
W tym zdaniu zawiera się typowa dla posoborowia redukcja świętości do kategorii etniczno-kulturowych. Święci Kościoła Katolickiego nie są „patronami narodów”, lecz wzorami doskonałego zjednoczenia z Bogiem. Pius XI w encyklice Quas Primas nauczał: „Chrystus panuje nad nami nie tylko prawem natury Swojej, lecz także i prawem, które nabył sobie przez odkupienie nasze”. Tymczasem promocja kaplicy wiedeńskiej jako miejsca „otwartego dla wszystkich” wpisuje się w projekt ekumenicznego relatywizmu, gdzie katolicka pobożność ma służyć „dialogowi” z heretykami i schizmatykami.
Jan Paweł II jako narzędzie antyewangelizacji
Wspomnienie o przygotowaniach do wizyty „papieża” Jana Pawła II w wiedeńskiej kaplicy odsłania prawdziwy cel tych działań: legitymizację apostaty przez historyczne skojarzenia. Jan Paweł II – wielki architekt Assisi – był jawnym heretykiem, który wbrew kanonowi 1325 §2 Kodeksu z 1917 r. uprawiał bałwochwalczy kult pogan. Jak stwierdza bulla Cum ex Apostolatus Officio Pawła IV: „jeśli kiedykolwiek w jakimkolwiek czasie okaże się, że […] Rzymski Papież […] odstąpił od Wiary Katolickiej lub popadł w jakąś herezję: […] promocja lub wyniesienie, nawet jeśli były niekwestionowane i za jednomyślną zgodą wszystkich Kardynałów, będą nieważne, nieobowiązujące i bezwartościowe”.
Teologiczne bankructwo jubileuszowej narracji
Przywołanie słów Henryka Sienkiewicza na rewersie medalu: „Kościół jest stróżem przeszłości, piastunem teraźniejszości i siewcą przyszłości” to klasyczny przykład naturalistycznego przeinaczenia misji Kościoła. Kościół Katolicki nie jest instytucją historyczną, lecz nadprzyrodzonym Ciałem Mistycznym Chrystusa, którego jedynym zadaniem jest zbawianie dusz przez głoszenie prawdy objawionej i udzielanie sakramentów. Pius IX w Syllabusie błędów potępił tezę, że „Kościół powinien się pogodzić z postępem, liberalizmem i współczesną cywilizacją” (pkt 80).
Instytucjonalne uwikłanie w modernistyczną rewolucję
Współorganizatorami konferencji były: Instytut Papieża Jana Pawła II (narzędzie kultu herezjarchy) oraz Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego – instytucja gloryfikująca „prymasa”, który zdradził Kościół przez podpisanie porozumień z komunistami w 1950 i 1956 roku. Jak wskazuje dekret Świętego Oficjum Lamentabili sane exitu (1907): „Dogmaty wiary należy pojmować według ich funkcji praktycznej, tzn. jako obowiązujące w działaniu, nie zaś jako zasady wierzenia” (pkt 26). Tymczasem całe przedsięwzięcie służyło budowaniu mitu „Kościoła otwartego”, gdzie historyczny dorobek diecezji staje się pretekstem do promocji ekumenicznej apostazji.







