Portal Gość.pl (28 października 2025) informuje o promulgacji nowego statutu Konferencji Episkopatu Polski, który wprowadza możliwość wyboru sekretarza generalnego spośród prezbiterów, dopuszcza obrady online oraz zastępuje tradycyjną promulgację dokumentów publikacją internetową. Zmiany uzasadniane są „nowymi wyzwaniami” i doświadczeniami pandemii.
Demontaż hierarchii i sakralności urzędów
Najjaskrawszą herezją nowego statutu jest dopuszczenie prezbiterów do funkcji sekretarza generalnego. Canones Apostolorum (kanony apostolskie) wyraźnie stanowią, że urzędy o charakterze rządczym w Kościele przynależą wyłącznie biskupom jako sukcesorom Apostołów. Pius X w motu proprio Sacrorum Antistitum przypominał, że „władza jurysdykcji, którą Bóg nadał hierarchii kościelnej, ma charakter ściśle nadprzyrodzony i nie podlega ludzkiej arbitralności”. Tymczasem struktura zwana KEP sankcjonuje redukcję urzędu o charakterze nadprzyrodzonym do roli technokratycznego zarządcy, co stanowi jawną realizację modernistycznej tezy o „demokratyzacji Kościoła” potępionej w sylabusie Piusa IX (pkt 24, 39).
„Konferencja Episkopatu Polski wybiera sekretarza generalnego spośród biskupów pomocniczych lub prezbiterów”
Ten pozornie techniczny zapis odsłania rdzeń posoborowej rewolucji: zniesienie ontologicznej różnicy między kapłaństwem służebnym a urzędem nauczycielskim. Jak trafnie diagnozował św. Pius X w encyklice Pascendi, modernistyczna zasada „władza z ludu” prowadzi do „zniszczenia całego porządku nadprzyrodzonego”.
Wirtualizacja władzy kościelnej: triumf naturalizmu
Dopuszczenie obrad online w sytuacjach „nadzwyczajnych” to kolejny przejaw zeświecczenia. Sobór Trydencki w sesji XXII nakazał, by decyzje dotyczące życia Kościoła zapadały wyłącznie in persona, w przestrzeni sakralnej, przy udziale Ducha Świętego. Tymczasem statut sankcjonuje:
„Zebrania plenarne KEP będą mogły odbywać się w tym trybie [online] w sytuacjach nadzwyczajnych”
Jest to bezpośrednie pogwałcenie zasady „ubi episcopus, ibi ecclesia” (gdzie biskup, tam Kościół). Pius XII w encyklice Mystici Corporis podkreślał, że „biskupi są widzialnymi szafarzami łaski Najwyższego Kapłana”, co wymaga fizycznej obecności. Wprowadzenie „rządów przez Zoom” to tryumf naturalistycznej wizji Kościoła jako zwykłej organizacji pozarządowej.
Zniesienie promulgacji: dewaluacja autorytetu
Zniesienie obowiązku publikacji dokumentów w „Aktach Konferencji Episkopatu Polski” na rzecz stron internetowych stanowi akt świętokradczego zrównania prawdy objawionej z treściami ulotnymi. Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. (kan. 9) wyraźnie stanowił, że promulgacja w oficjalnym dzienniku jest warunkiem wejścia w życie prawa kościelnego. Tymczasem nowy statut głosi:
„Wystarczy do tego publikacja na oficjalnej stronie internetowej KEP”
Ta zmiana odsłania prawdziwą naturę struktury KEP jako biura administracyjnego pozbawionego nadprzyrodzonego mandatu. Jak zauważył św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice, „autorytet nauczycielski Kościoła manifestuje się przez uroczyste i nieodwołalne akty, nie zaś przez efemeryczne komunikaty”.
Centralizacja władzy: milczące odejście od kolegialności
Statut przyznaje Przewodniczącemu KEP i Prezydium nadzwyczajne kompetencje w sytuacjach kryzysowych, co stanowi hipokryzjalne zaprzeczenie posoborowego frazesu o „kolegialności”. W praktyce realizuje to potępioną przez Piusa VI w konstytucji Auctorem fidei zasadę gallikanizmu, gdzie władza centralna dominuje nad biskupami. Zmiana trybu wyboru duszpasterzy środowisk:
„Wystarczy wybór przez Przewodniczącego KEP na wniosek biskupa stojącego na czele Komisji ds. Duszpasterstwa KEP”
to ewidentne naruszenie zasady libertas Ecclesiae. Leon XIII w encyklice Immortale Dei przypominał, że „żadna ludzka władza nie może sobie rościć prawa do ingerencji w wewnętrzne sprawy Kościoła”, nawet w imię „elastyczności”.
Milczenie o królewskim panowaniu Chrystusa
Najcięższym zarzutem wobec nowego statutu jest całkowite pominięcie nadprzyrodzonego celu istnienia struktur kościelnych. Brak jakiejkolwiek wzmianki o obowiązku głoszenia Ewangelii, prowadzenia dusz do zbawienia czy kultu Boga w Trójcy Jedynego. Pius XI w encyklice Quas primas stanowczo nauczał:
„Państwa winny uznać publicznie panowanie Chrystusa, gdyż bez tego nie mogą osiągnąć trwałego pokoju”
Tymczasem dokument KEP redukuje misję biskupów do zarządzania kryzysowego i technicznych regulacji. To jawna realizacja modernistycznej tezy potępionej w dekrecie Lamentabili (pkt 52), że „Chrystus nie zamierzał założyć Kościoła jako społeczności trwającej na ziemi przez wieki”.
Teologiczne bankructwo posoborowej struktury
Analizowany statut stanowi niepodważalny dowód, że struktura zwana KEP jest narzędziem realizacji planów antykościoła. Wprowadzane zmiany:
- Znoszą ontologiczną różnicę między kapłaństwem a laikatem (przez dopuszczenie prezbiterów do władzy jurysdykcyjnej)
- Relatywizują sakralny charakter władzy kościelnej (obrady online)
- Dewaluują autorytet nauczania (promulgacja internetowa)
- Umacniają centralistyczny model władzy sprzeczny z duchem katolickiej kolegialności
Jak trafnie diagnozował Pius X w encyklice Pascendi, „moderniści dążą do przekształcenia Kościoła w demokratyczną federację pozbawioną nadprzyrodzonego charakteru”. Nowy statut KEP to kolejny krok ku całkowitemu zeświecczeniu struktur, które dawno utraciły prawo nazywać się katolickimi.
Wierni zachowujący wiarę katolicką w czystości powinni jednoznacznie odciąć się od tej parodii kościelnych struktur, pamiętając słowa św. Pawła: „Nie chodźcie w obcym jarzmie z niewiernymi! Alboż bowiem jakaś wspólność sprawiedliwości z nieprawością?” (2 Kor 6,14). Jedyną drogą pozostaje wierność niezmiennemu depozytowi wiary strzeżonemu przez prawowitych pasterzy w łączności z tradycją apostolską.
Za artykułem:
Nowy statut Konferencji Episkopatu Polski (pełny tekst) (gosc.pl)
Data artykułu: 28.10.2025








