Portal Opoka (24 lipca 2025) przedstawia historię małżeństwa Marty i Tomasza „Muńka” Staszczyków jako przykład „przetrwania kryzysów” dzięki wspólnej modlitwie różańcowej. Artykuł relacjonuje zdrady muzyka tłumaczone „nadużywaniem sławy, alkoholu i kobiecego towarzystwa”, które żona wybaczała ze względu na dzieci i „szczerą skruchę” małżonka. Kluczowym elementem narracji ma być rzekome ocalenie związku poprzez praktykę „walniemy różańczyk” – jakoby dowód katolickiej duchowości pary.
Teologia uczuć przeciwko prawu moralnemu
„Muniek jest takim dobrym grzesznikiem. Upada, ale się podnosi” – deklaruje Marta Staszczyk w wywiadzie, redukując grzech cudzołóstwa do psychologicznego „pogubienia”. Tymczasem Casti Connubii Piusa XI stwierdza niezbicie: „Cudzołóstwo i rozwiązłość są najcięższym złem, które w pożyciu małżeńskim może się pojawić. Przeciwko niemu podnosi głos nawet zdrowy rozsądek, ponieważ jest ono przeciwieństwem dobra dzieci i małżonków” (nr 74).
Brak jakiegokolwiek odniesienia do:
- Stanu śmiertelnego grzechu niszczącego życie łaski (Katechizm św. Piusa X, pyt. 144)
- Konieczności spowiedzi usznej przed przywróceniem komunii z Kościołem (kanon 906 KPK 1917)
- Obowiązku naprawy skandalu wobec dzieci i opinii publicznej (Moralność katolicka ks. Woroniecki, t. II, rozdz. IV)
Magiczna redukcja modlitwy do narzędzia terapeutycznego
„Muniek czasem pyta: «To co, Martusia, może walniemy różańczyk?» i razem się modlimy. To też jest coś naszego, co nas łączy”.
„Różaniec” przedstawiony jest tu jako emocjonalny klej małżeński, nie zaś jako „wielka broń w walce z piekłem”. Brak najmniejszej wzmianki o:
- Warunku łaski uświęcającej dla owocności modlitwy (Św. Tomasz z Akwinu, ST II-II, q. 83, a. 15)
- Potrzebie pokuty jako zadośćuczynienia za publiczne zgorszenie (Św. Alfons Liguori, Teologia moralna, ks. VI)
- Zasadniczej różnicy między sakramentalnym małżeństwem a związkiem opartym na emocjonalnych rytuałach
Naturalistyczna wizja małżeństwa jako „trudnej przygody”
„Małżeństwo to jest trudna przygoda, ale też piękna” – kwituje Marta Staszczyk, używając języka rodem z psychologicznych poradników. Tymczasem Sobór Trydencki definiuje małżeństwo jako „związek nierozerwalny, ustanowiony dla zrodzenia potomstwa i wychowania dzieci, dla wzajemnej pomocy oraz lekarstwa na pożądliwość” (sesja XXIV).
Portal Opoka – jako organ neo-kościoła – konsekwentnie pomija:
- Nadprzyrodzony cel małżeństwa jako figury związku Chrystusa z Kościołem (Ef 5:32)
- Obowiązek heroicznej wierności nawet w obliczu zdrady (Pius XII, Moralne problemy życia małżeńskiego)
- Katolicką naukę o nierozerwalności węzła nawet przy separacji (kanon 1134 KPK 1917)
Kult celebryty jako przejaw apostazji posoborowia
Publikacja wywiadu z liderem zespołu gloryfikującego rozwiązłość („Chłopaki nie płaczą”, „King”) odsłania prawdziwe oblicze sekty posoborowej. „Śpiewający moralista” zastępuje tu kapłana, a wyznania o zdradach stają się rozrywkowym „świadectwem”. Tymczasem już w 1910 roku Pius X potępiał: „Moderniści próbują wciągnąć Kościół w świat rozrywki, zacierając różnicę między sacrum a profanum” (Encyklika Pascendi).
Milczenie o sądzie ostatecznym jako najcięższe oskarżenie
Najjaskrawszym przejawem modernistycznej herezji jest całkowite pominięcie:
- Prawdy o wiecznych konsekwencjach grzechu nieodpokutowanego (Ap 21:8)
- Obowiązku naprawy zgorszenia wobec fanów i społeczeństwa (Św. Augustyn, De mendacio)
- Rzeczywistej pokuty kanonicznej za publiczne grzechy (kanon 2354 KPK 1917)
Artykuł utrwala diabelski paradoks: różaniec odmawiany w stanie śmiertelnego grzechu, bez żalu doskonałego i postanowienia poprawy. Jak ostrzegał św. Jan Vianney: „Diabeł nie obawia się różańca trzymanego przez ręce bez łaski uświęcającej”.
Za artykułem:
„Może walniemy różańczyk?”. Jak przetrwało małżeństwo Muńka Staszczyka (opoka.org.pl)
Data artykułu: 28.10.2025







