Portal eKAI (19 listopada 2024) relacjonuje wystąpienie „abpa” Eugeniusza Popowicza i „bp.” Włodzimierza Juszczaka podczas Zebrania Plenarnego KEP, w którym wyrazili wdzięczność strukturom posoborowym za wsparcie uchodźców z Ukrainy oraz prosili o pomoc materialną dla swoich „duchownych”. „Prosimy księży biskupów o dalsze wsparcie (…), bo potrzebujemy miejsca w świątyniach (…) w utrzymaniu księży, których zapraszamy z Ukrainy” – deklaruje Juszczak, ujawniając całkowitą zależność schizmatyckiej grupy od neo-kościelnej administracji. Ta jawna współpraca pomiędzy dwiema apostackimi strukturami stanowi kolejny etap systematycznej likwidacji katolickiej tożsamości pod płaszczykiem „pomocy humanitarnej”.
Relatywizacja schizmy jako fundament dialogu
Wspomniane wystąpienie całkowicie przemilcza dogmatyczną nie do pogodzenia różnicę między katolicyzmem a schizmatyckim greckim „kościołem”. Św. Pius X w encyklice Pascendi ostrzegał: „Moderniści zacierają różnice między Kościołem a sektami heretyckimi, czyniąc z wiary towar do wymiany”. Tymczasem „abp” Popowicz bezkarnie operuje terminem „Kościół greckokatolicki”, podczas gdy Sobór Florencki (1439) wyraźnie określił unitów jako indywidualnych konwertytów, nie zaś jako odrębny byt eklezjalny.
„Dzięki Bogu obywatele Ukrainy jakoś sobie w tej chwili radzą: pracują, zarabiają, płacą podatki” – twierdzi Juszczak, redukując misję Kościoła do socjalnego aktywizmu.
To zdanie demaskuje naturalistyczne przesunięcie akcentów: brak jakiejkolwiek wzmianki o konieczności nawracania dusz czy udzielania ważnych sakramentów. Pius XI w Quas Primas nauczał przecież: „Państwa winny uznać publiczne panowanie Chrystusa Króla, albowiem bez Niego niemożliwy jest prawdziwy pokój”. Tymczasem pseudo-duchowni zajmują się wyłącznie „podstawowymi potrzebami” – dokładnie jak postulowali masoni w Syllabusie błędów (1864), potępiając troskę o zbawienie dusz jako „przesąd”.
Finansowanie herezji zamiast wspierania nawróceń
Żądanie „wsparcia materialnego” dla schizmatyckich „duchownych” stanowi jawny skandal teologiczny. Kanon 731 §2 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r. zabrania katolikom jakiejkolwiek współpracy z heretykami i schizmatykami w sprawach kultu. Tymczasem struktury posoborowe nie tylko udostępniają świątynie, ale i finansują działalność antykościoła:
- Utrzymywanie „duchownych” wschodnich to materialne wsparcie dla głoszenia herezji (m.in. odrzucenia dogmatu o prymacie Piotrowym, Filioque)
- Udostępnianie ołtarzy łacińskich dla obrzędów wschodnich narusza rubrycystyczną czystość i wprowadza synkretyzm liturgiczny
- „Duchowa opieka” ogranicza się do podtrzymywania nacjonalistycznej tożsamości, nie zaś do głoszenia konieczności powrotu do jedynego Kościoła Chrystusowego
Milczenie o doktrynalnych przepaściach
Najcięższym zarzutem wobec całej tej operacji jest systematyczne przemilczanie dogmatycznej przepaści między katolicyzmem a schizmą wschodnią. Podczas gdy Leon XIII w Satis cognitum podkreślał, że „poza Kościołem nie ma zbawienia”, dzisiejsza pseudo-hierarchia zachowuje się, jakby zasada ta nie istniała. Brakuje jakiegokolwiek wezwania do:
- Publicznego wyrzeczenia się błędów schizmy
- Indywidualnej konwersji na katolicyzm
- Odrzucenia herezji filioquystycznych i mariologicznych
„Bp” Juszczak chwali Polaków za przyjęcie uchodźców „jak swoich bliskich”, ale nie wspomina, że prawdziwa miłość bliźniego wymaga przede wszystkim troski o jego wieczne zbawienie – co w przypadku schizmatyków oznacza konieczność nawrócenia. Św. Augustyn przypominał: „Gdybyś miał chleb herezji, lepiej byś umarł z głodu” (Contra epistolam Parmeniani).
Wojna jako pretekst do likwidacji doktryny
Operacja wykorzystująca ludzką tragedię do promowania ekumenicznej agendy doskonale wpisuje się w modernistyczne metody opisywane przez św. Piusa X w Lamentabili sane exitu (1907). Punkt 58 potępia tych, którzy „wszystką doskonałość moralności upatrują w gromadzeniu bogactw” – dokładnie jak robi to Juszczak, chwalący uchodźców za „płacenie podatków”.
Brak jakiejkolwiek wzmianki o:
– Modlitwie o nawrócenie Rosji (prawdziwej, nie geopolitycznej)
– Wynagradzaniu za grzechy prowadzące do wojen
– Publicznym poświęceniu narodów Niepokalanemu Sercu Marji
To milczenie jest wymowne – świadczy o całkowitej utracie nadprzyrodzonej perspektywy przez obie zaangażowane strony. Jak zauważył Pius IX w Quanta cura, „państwa porzuciwszy wiarę, stają się teatrem nieustannych rewolt”.
Duchowa pustka jako owoc apostazji
Cała ta sytuacja stanowi logiczną konsekwencję soborowej rewolucji. Gdy:
1. Porzucono dogmat o extra Ecclesiam nulla salus (Vaticanum II, Lumen gentium)
2. Uznano schizmatyków za „Kościoły siostrzane” (Jan Paweł II, Ut unum sint)
3. Zredukowano Mszę św. do uczty ekumenicznej (NOWA Msza Pawła VI)
Niemożliwym staje się jakikolwiek opór przed dalszą degradacją. „Abp” Popowicz może więc bezkarnie żądać „wsparcia dla księży, którzy przybywają z Ukrainy”, podczas gdy ci „duchowni” głoszą doktryny potępione przez Sobór Watykański I. To kapitulacja wobec antychrystusowego projektu zjednoczenia religii pod płaszczykiem humanitaryzmu.
Podsumowując: prezentowany list to nie akt chrześcijańskiej miłości, lecz dokument apostazji. Zamiast ratować dusze schizmatyków, struktury posoborowe finansują ich zatracenie. Jak ostrzegał Pius XI w Mortalium animos: „Ktokolwiek łączy się z heretykami, staje się współwinnym ich zbrodni”.







