Neo-kościół redukuje dziedzictwo wiary do zarządzania zabytkami

Podziel się tym:

Portal eKAI (18 października 2025) relacjonuje obrady Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego. „Obecność Kościoła we współczesnej kulturze oraz ochrona dziedzictwa kulturowego” określone zostały jako główne tematy spotkania pod przewodnictwem „bp.” Michała Janochy. W dyskusjach uczestniczyli „ks.” Grzegorz Michalczyk, duszpasterz środowisk twórczych oraz „ks.” Aleksander Seniuk, a także przedstawiciele instytucji zajmujących się zarządzaniem bibliotekami i archiwami. Zapowiedziano aktualizację norm postępowania w sprawach sztuki sakralnej z 1973 roku oraz udział w kongresach muzealników i konserwatorów. „Ks.” Piotr Maniurka otrzymał medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Całość przedstawia symptomatyczną redukcję misji Kościoła do poziomu państwowej agencji ds. zarządzania zabytkami, przy całkowitym milczeniu o nadprzyrodzonym charakterze sztuki sakralnej jako narzędzia uświęcenia dusz.


Duchowa pustka pod płaszczem „troski o dziedzictwo”

„Bp” Janocha w rzekomym podsumowaniu obrad nie wspomniał ani razu o Najświętszej Ofierze jako źródle i celu sztuki sakralnej. Tymczasem Pius XI w encyklice Quas primas przypominał: „Jeśli panujący i prawowici przełożeni mieć będą to przekonanie, że wykonują władzę nie tyle z prawa swego, jak z rozkazu i w zastępstwie Boskiego Króla, każdy to zauważy, jak święcie i mądrze będą używać swojej władzy”. W omawianym artykule nie ma śladu tej perspektywy – „duchowe dziedzictwo” sprowadzone zostaje do kwestii technicznych: digitalizacji zbiorów, współpracy z konserwatorami czy procedur prawnych.

„Bp Janocha po obradach Rady poinformował też, że s. Natanaela Błażejczyk CSSF, sekretarz tego gremium, we współpracy z konserwatorami diecezjalnymi i wojewódzkimi, podjęła się zadania aktualizacji norm postępowania w sprawach sztuki sakralnej, opublikowanych po raz pierwszy w 1973 roku”.

Data 1973 roku jest wymowna – to okres pełnego rozkwitu posoborowego wandalizmu liturgicznego, gdy niszczono ołtarze, usuwano relikwiarze i zamieniano kościoły na „aule zgromadzeń”. Jaką wartość mogą mieć normy powstałe w czasach, gdy „ks.” Bugnini niszczył ołtarze w całej Europie? Modernistyczna „aktualizacja” polegać będzie nie na przywróceniu sztuce sakralnej jej eschatologicznego wymiaru, lecz na dostosowaniu jej do wymogów muzealniczej biurokracji i gustów współczesnych „twórców” oderwanych od Tradycji.

Kult państwowych odznaczeń zamiast kultu Bożej chwały

Szczególnie jaskrawym przykładem zdrady katolickiego ethosu jest informacja o przyznaniu „ks.” Maniurce medalu „Gloria Artis”. Św. Pius X w Motu Proprio Fin dalla prima ostrzegał: „Kapłan katolicki winien unikać świeckich zaszczytów, które uwłaczają powadze jego posłannictwa”. Tymczasem czytamy:

„Został on uhonorowany medalem »Zasłużony Kulturze Gloria Artis« za wybitne zasługi w dziedzinie ochrony i promocji dziedzictwa kulturowego”.

Przyjmowanie przez duchownych świeckich orderów za „zasługi dla kultury” stanowi jawną apostazję od zasady Christus Rex. W prawdziwym Kościele katolickim jedynym medalem godnym kapłana jest krzyż Chrystusowy, a najwyższym odznaczeniem – korona męczeństwa. Jakże daleko od tej perspektywy są ci, którzy z dumą przyjmują odznaczenia od masońskich struktur państwowych, które wcześniej czy później zawsze występują przeciwko Kościołowi.

„Duszpasterstwo środowisk twórczych” jako przyczółek modernizmu

Wspomniane w artykule „duszpasterstwa środowisk twórczych” to w rzeczywistości laboratoria neo-kościelnej rewolucji. Gdy „ks.” Michalczyk występuje jako „duszpasterz twórców”, należy zapytać: jakiej duchowości naucza? Czy przypomina im o obowiązku tworzenia dzieł na chwałę Bożą zgodnie z kanonami piękna objawionymi w Tradycji? Czy też aprobuje „współczesne poszukiwania” prowadzące do profanacji świętych przestrzeni?

Św. Pius X w dekrecie Lamentabili potępił tezę, że „Kościół jest wrogiem postępu nauk przyrodniczych i teologicznych” (pkt 57), co modernistyczni „reformatorzy” interpretują jako przyzwolenie na eksperymenty. Tymczasem chodziło o obronę nienaruszalności depozytu wiary przed pseudonaukowymi herezjami. Dziś „postęp” w sztuce sakralnej oznacza najczęściej wprowadzanie do świątyń dzieł jawnie sprzecznych z katolicką teologią – od abstrakcyjnych „ołtarzy” po rzeźby naruszające pierwsze przykazanie.

Centralne katalogi zamiast centralności Krzyża

Prezentacja Centralnego Katalogu Bibliotek Kościelnych FIDES przez „ks.” Witczaka oraz omawianie „funkcjonowania środowiska archiwistów” przez „ks.” Sołomieniuka ukazuje biurokratyzację dziedzictwa wiary. Podczas gdy przedsoborowi biskupi troszczyli się o to, by każdy element sztuki sakralnej prowadził wiernych do Boga, dziś „specjaliści” zajmują się głównie ewidencjonowaniem, digitalizacją i „współpracą z instytucjami państwowymi”.

Gdzie w tym wszystkim miejsce na przypomnienie słów Piusa XI z Quas primas: „Niema też powodu, Czcigodni Bracia, długo i wiele wyjaśniać, dlaczego ustanowiliśmy uroczystość Chrystusa – Króla, jako oddzielną od innych świąt. […] Na tę zaś uroczystość wydała się nam ostatnia niedziela października dlatego odpowiedniejszą, niż inne, bo ona zamyka prawie okres roku kościelnego”? W omawianym artykule nie ma nawet śladu świadomości, że sztuka sakralna istnieje po to, by uwielbiać Chrystusa Króla – traktuje się ją jako „dobro kulturowe” podlegające takiej samej logice zarządzania jak eksponaty muzealne.

Posoborowa kontynuacja wandalizmu pod płaszczykiem „opieki”

Najbardziej wymownym symbolem całej tej działalności jest zapowiedź „aktualizacji norm” z 1973 roku – czyli z apogeum posoborowego burzenia ołtarzy, usuwania balasek i niszczenia tabernakulów. Ci, którzy wówczas dewastowali kościoły w imię „dostosowania do wymogów współczesności”, dziś występują w roli „strażników dziedzictwa”. To typowo modernistyczna taktyka: najpierw się niszczy, potem konserwuje ruiny, w końcu zamienia się świątynie w muzea.

Prawdziwy katolik pamięta słowa Leona XIII z encykliki Au milieu des sollicitudes: „Kościół nie jest instytucją archeologiczną, nie jest strażnikiem ruin, lecz żywym ciałem Chrystusa, które ma prowadzić dusze do zbawienia”. Tymczasem omawiana Rada KEP jawi się jako komitet zarządzający religijnym skansenem – martwą strukturą pozbawioną nadprzyrodzonej misji, zajętą jedynie utrzymywaniem pozorów ciągłości z Tradycją, którą jej członkowie w istocie zdradzili.


Za artykułem:
18 października 2025 | 05:22Rada KEP ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego o roli Kościoła w kulturze współczesnej i ochronie zabytkówObecność Kościoła we współczesnej kulturze oraz ochrona dziedzictwa kulturowego były głównymi tematami obrad Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego. Zebrała się ona w piątek, 17 października, w siedzibie Sekretariatu KEP w Warszawie pod przewodnictwem bp. Michała Janochy.
  (ekai.pl)
Data artykułu: 28.10.2025

Więcej polemik ze źródłem: ekai.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.