Pseudoformacja w olsztyńskim Hosianum: modernistyczny spektakl zamiast katolickiego powołania

Podziel się tym:

Portal eKAI (27 września 2025) relacjonuje inaugurację roku „akademickiego” w Wyższym Seminarium Duchownym Hosianum i na Wydziale Teologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Uroczystości pod przewodnictwem „arcybiskupa” Józefa Górzyńskiego obejmowały obłóczyny, kandydaturę trzeciego roku oraz mianowanie nowego „dziekana” – ks. Adama Bielinowicza. „Rektor” Wojciech Kotowicz wezwał do „odkrywania fascynacji” i „nieunikania trudnych pytań w dialogu z Chrystusem”.


Naturalistyczna parodia formacji kapłańskiej

Opisana ceremonia to klasyczny przykład zerwania z ratio institutionis sacerdotalis (planem formacji kapłańskiej) obowiązującym w Kościele katolickim. Brak jakiejkolwiek wzmianki o Najświętszej Ofierze jako centrum życia kapłańskiego demaskuje heretycką redukcję kapłaństwa do funkcji społecznej. Jak ostrzegał Pius XI w Quas Primas: „Państwa nie mogą osiągnąć prawdziwego pokoju inaczej, jak tylko wówczas, gdy jednostki i społeczeństwa uznają panowanie naszego Zbawiciela”. Tymczasem „metropolita” Górzyński przemilczał obowiązek głoszenia Regnum Christi (Królestwa Chrystusowego), ograniczając się do mglistych frazesów o „pracy w Kościele”.

„Podczas studiów i formacji seminaryjnej odkrywajmy, pytajmy, rozbudzajmy fascynację i nadzieję!”

To zdanie „rektora” Kotowicza jest kwintesencją modernizmu potępionego w dekrecie Lamentabili sane exitu św. Piusa X. „Fascynacja” zastępuje tu wiarę, „pytania” – pewność dogmatów, a „nadzieja” – nadprzyrodzone powołanie. Prawdziwe seminarium katolickie kształtuje animos vere sacerdotales (duchy prawdziwie kapłańskie) poprzez:

  1. Ścisłe studium scholastycznej teologii (zwłaszcza Sumy Teologicznej św. Tomasza z Akwinu)
  2. Ascezę opartą na regule św. Karola Boromeusza
  3. Codzienną adorację Najświętszego Sakramentu
  4. Nabożeństwo do Niepokalanego Serca Marji

Tymczasem Hosianum – jak wynika z relacji – koncentruje się na psychologicznych eksperymentach rodem z protestanckich „szkół liderów”.

Teologiczna dezercja pod płaszczykiem „dialogu”

Szczególnie jaskrawy jest passus o „nieunikaniu trudnych pytań w dialogu z Chrystusem”. Katolicki kapłan nie prowadzi „dialogu” z Bogiem – składa bezwzględne posłuszeństwo objawionej prawdzie. Św. Pius X w Pascendi dominici gregis demaskował taki język jako przejaw „zgubnej manii pozornego postępu, który prowadzi do relatywizmu dogmatycznego”. Gdy „rektor” cytuje ewangeliczną scenę zapowiedzi męki (Łk 9,43-45), całkowicie pomija kluczowy kontekł: „Nie pojmowali tego słowa, a było ono zakryte przed nimi, tak że go nie zrozumieli” (Łk 9,45). To milczenie o tajemnicy niewiary jako skutku grzechu pierworodnego jest teologiczną zdradą.

Schizmatycka sukcesja w „seminarium”

Podkreślanie 461-letniej tradycji Hosianum to cyniczne nadużycie. Żadna instytucja powstała przed apostazją posoborową nie zachowuje ciągłości doktrynalnej po przyjęciu modernistycznych herezji. Jak stwierdza kanon 188 §4 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r.: „Każdy urząd staje się wakujący na mocy samego faktu… jeśli duchowny publicznie odstąpił od wiary katolickiej”. „Wybrani” w posoborowych pseudo-sakramentalnych obrzędach „biskupi” nie posiadają władzy jurysdykcyjnej, co czyni całą strukturę niekanoniczną.

Kult człowieka zamiast Służby Bożej

Ceremonia wręczenia nominacji „dziekanowi” Bielinowiczowi odsłania laicką naturę całego przedsięwzięcia. Katolicki teolog nie przyjmuje „zaszczytów” – bierze na siebie brzemię służby prawdzie. W prawdziwym Kościele dziekan wydziału składałby przysięgę antymodernistyczną, a nie deklarował „zobowiązanie wobec uniwersytetu” – świeckiej instytucji z definicji podległej Regnum Christi.

„Powołanie to proces trwający całe życie. Postanowiłem pójść za głosem Pana, chcąc sprawdzić, czy to moja droga”

To wyznanie „kleryka” Krzysztofa Czerwińskiego obnaża całkowite wypaczenie pojęcia powołania. Św. Alfons Liguori w Przygotowaniu do śmierci nauczał: „Powinieneś być przekonany, że Bóg powołuje cię do stanu, w którym możesz łatwiej się zbawić”. Tymczasem posoborowa „formacja” promuje protestancki subiektywizm, gdzie „sprawdzanie drogi” zastępuje posłuszeństwo woli Bożej objawionej przez Magisterium.

Milczenie o najcięższych grzechach struktury

Najjaskrawszą zbrodnią opisywanej inauguracji jest całkowite pominięcie:

  • Świętokradzkiej natury posoborowej „mszy” sprawowanej przez „abpa” Górzyńskiego
  • Nieważności „święceń” kapłańskich w rycie Pawła VI
  • Obowiązku unikania współudziału w herezji (kanon 2314 KPK 1917)

Jak przypomina bulla św. Piusa V Quo primum tempore: „Każdy kapłan katolicki odprawia Msze św. tylko według własnego obrządku, który zachowywać będzie na zawsze”. „Alumni” Hosianum od pierwszego dnia uczestniczą więc nie w formacji, lecz w systematycznym niszczeniu swoich dusz.


Za artykułem:
27 września 2025 | 21:19Olsztyn – inauguracja nowego roku akademickiego w seminarium Hosianum i na Wydziale Teologii UWM„Podczas studiów i formacji seminaryjnej odkrywajmy, pytajmy, rozbudzajmy fascynację i nadzieję! Nie unikajmy trudnych pytań w naszym dialogu z Chrystusem” – mówił ks. Wojciech Kotowicz, rektor Wyższego Seminarium Duchownego Hosianum, podczas inauguracji nowego roku akademickiego i formacyjnego w Olsztynie.
  (ekai.pl)
Data artykułu: 28.10.2025

Więcej polemik ze źródłem: ekai.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.