Portal eKAI (18 października 2025) relacjonuje wydarzenie pod nazwą „I Hubertus Powiatu Żywieckiego”, podczas którego „bp” Roman Pindel wygłosił homilię w żywieckiej „konkatedrze”. W przemówieniu skierowanym do myśliwych hierarcha posoborowej struktury wskazał na biblijne postaci Nimroda i Ezawa jako negatywne przykłady, podkreślając przy tym potrzebę „duchowej czujności” i unikania „lekceważenia Bożych darów”. Całość wydarzenia – od „mszy” po pokazy sokolnictwa – stanowi jaskrawy przykład substytutu katolickiej pobożności, gdzie estetyka tradycji służy maskowaniu doktrynalnej pustki.
Teologiczna nędza naturalistycznej moralistyki
„Kaznodzieja” ograniczył się do płytkiej egzegezy dwóch starotestamentowych postaci, całkowicie pomijając depositum fidei (depozyt wiary) dotyczący:
„chrześcijanina, który nie tylko unika błędów Ezawa, lecz przede wszystkim uczestniczy w Ofierze Kalwarii poprzez Mszę Świętą, przyjmuje łaskę uświęcającą i poddaje się społecznej władzy Chrystusa Króla” (Pius XI, Quas Primas)
Wybór tematów jest symptomatyczny: zamiast nauczać o obowiązku publicznego kultu Boga i poddania wszystkich dziedzin życia pod panowanie Chrystusa, „biskup” redukuje chrześcijaństwo do psychologizującej przestrogi przed „skupieniem na doraźnym, materialnym”. To klasyczna pułapka modernizmu, potępiona w syllabusie Piusa IX:
„Nauka chrześcijańska powinna być poddana ludzkiemu rozumowi i zredukowana do poziomu naturalnej moralności” (Syllabus błędów, pkt 56)
Pseudoliturgia jako narzędzie dezintegracji
Opis „mszy” inaugurującej Hubertusa ujawnia wszystkie cechy posoborowej profanacji:
- „Galowe stroje” myśliwych i „zielony kolor” jako elementy spektaklu zastępujące katolicką ascezę
- Relikwie „św. Huberta” wystawione w kontekście zabawy ludowej (pokazy sokolnictwa, degustacje) – co stanowi jawne pogwałcenie kanonu 1277 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r.
- Brak najmniejszej wzmianki o konieczności stanu łaski u uczestników „komunii”
„Kapelan myśliwych” ks. Adam Ciapka, witając uczestników w „konkatedrze”, popełnia grzech świętokradztwa poprzez sam fakt sprawowania posoborowej „liturgii”, która – jak uczy św. Pius V w bulli Quo Primum – „przez niecne zmiany stała się narzędziem zniszczenia dusz”.
Milczenie jako najcięższe oskarżenie
W całym przebiegu wydarzenia najbardziej wymowne jest to, czego nie było:
„Nikt nie upomniał się o prawa Naszego Pana Jezusa Chrystusa jako Króla Polski, nikt nie przypomniał, że myślistwo – jak każda aktywność ludzka – podlega prawom Bożym i kościelnej jurysdykcji”
To perfekcyjna ilustracja diagnozy postawionej przez św. Piusa X w encyklice Pascendi:
„Moderniści, usunąwszy Chrystusa z prawodawstwa i życia społecznego, sprowadzili religię do subiektywnych uczuć pozbawionych obiektywnej prawdy”
Hubertus jako synkretyczny spektakl
Organizatorzy podkreślają „promocję tradycji łowieckiej i edukację ekologiczną”, co odsłania prawdziwy cel wydarzenia:
„Zastąpienie katolickiego porządku świeckim rytuałem, gdzie Eucharystia jest jedynie pretekstem do zgromadzenia, a nie źródłem i szczytem życia duchowego”
Degustacja dziczyzny i „stroje regionalne” służą budowaniu pseudowspólnoty opartej na emocjach i folklorze – dokładnie zgodnie z duchem „nowej ewangelizacji” Jana XXIII, który w przemówieniu z 11 października 1962 r. otwarcie głosił potrzebę „dostosowania depozytu wiary do wymogów współczesności”.
Fałszywa pobożność w służbie apostazji
Ostatnim akordem tego widowiska było „uczczenie relikwii” w kontekście zabawy zamkowej. To jawna kpina z katolickiego kultu świętych, który zawsze łączył czczenie relikwii z:
- Pokutą
- Prośbą o wstawiennictwo w godzinie śmierci
- Uznaniem zasług świętego w walce z herezją
Tymczasem uczestnicy Hubertusa przeszli bezrefleksyjnie od profanacji „mszy” do świeckich rozrywek, co stanowi żywą ilustrację słów Piusa XII:
„Najstraszliwszym przejawem gniewu Bożego jest gdy pozwala On, by sakramenty służyły jako ozdoba grzechu” (Przemówienie do kardynałów, 2 listopada 1954)
Duchowy wymiar kryzysu
Pod pozorem „duchowej czujności” i „wdzięczności za dary” kryje się najgorszy rodzaj apostazji – systemowe zastąpienie łaski uświęcającej naturalną aktywnością. Gdy „biskup” Pindel apeluje: „niech serca będą czujne na głos Boga”, przemilcza fakt, że:
„Wszelki głos Boży rozbrzmiewa nieprzerwanie poprzez niezmienną naukę Kościoła, podczas gdy posoborowe struktury sprzeniewierzyły się temu głosowi poprzez herezje Vaticanum II”
Zgodnie z kanonem 188.4 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., osoby publicznie odstępujące od wiary (jak wszyscy „biskupi” uznający władzę uzurpatorów w Watykanie) ipso facto tracą jurysdykcję, co czyni całe wydarzenie nie tylko nieważne, ale i grzeszne.
„W obliczu tak jawnej profanacji, katolik nie ma wyboru: musi wyznać wiarę przez publiczne odcięcie się od tych praktyk i modlitwę o nawrócenie błądzących”
Tagi: Roman Pindel, Hubertus, modernizm, posoborowie, myślistwo, naturalizm, pseudo-duchowieństwo, Quas Primas, Syllabus błędów, sekularyzacja








