Wielka obłóczyny w nowoczesnej kaplicy, gdzie „biskup” poświęca seminarianina w białej sutannie. Scena oświetlona sztucznym światłem, na tle nieinteresujące twarze pseudo-kleru i seminarianów. Zamiast tradycyjnych sakralnych dzieł sztuki - abstrakcyjne dekoracje modernistyczne. „Biskup” trzyma zmieniony miszał, seminarianin ma wymuszoną uśmiech, jego oczy wyrażają niepewność. Ołtarz pusty, tylko jeden, bezsmakowy kielich, symbolizujący pustkę udzielanego sakramentu.

Ełckie obłóczyny: modernistyczny spektakl w duchu soborowej apostazji

Podziel się tym:

Portal eKAI (27 września 2025) relacjonuje uroczystość obłóczyn w seminarium „duchownym” w Ełku, gdzie „biskup pomocniczy” Dariusz Zalewski poświęcił sutannę alumnowi Mateuszowi Sawickiemu oraz przyjął kandydatury do „święceń”. W homilii padły frazy o „drodze krzyża” i „wydaniu siebie”, jednakże całość stanowi jedynie groteskowe widowisko w strukturach pozbawionych sukcesji apostolskiej i łaski kapłańskiej.


Teologiczny fałsz w sercu pseudo-sakramentu

„Kapłaństwo nie jest drogą kariery, ale drogą krzyża” – mówił „bp” Zalewski.

Tym patetycznym zdaniem posoborowy funkcjonariusz dokonuje bezczelnej kradzieży tradycyjnej terminologii, podczas gdy sam uczestniczy w systemie, który zniszczył istotę kapłaństwa. Jak stwierdza Pius XI w Ad Catholici Sacerdotii (1935): „Kapłaństwo Nowego Zakonu jest prawdziwą i właściwą ofiarą, nie tylko przez to, że kapłani składają Ofiarę w imieniu Chrystusa, ale także dlatego, że naśladując Chrystusa, żyją ofiarą i całkowicie się poświęcają na chwałę Bożą i dla zbawienia dusz”. Tymczasem:

  1. „Święcenia” w sekcie posoborowej są nieważne z powodu zmienionej formy sakramentalnej (zniesienie tradycyjnych modlitw konsekracyjnych w obrzędzie Paul VI)
  2. Sam „biskup” Zalewski otrzymał „święcenia” w rycie z 1968 roku, którego ważność została podważona przez teologów wiernych Tradycji, takich jak ks. Guérard des Lauriers OP
  3. Sutanna – symbol wyrzeczenia się świata – stała w neo-kościele kostiumem teatralnym, skoro 97% „duchownych” nosi ją tylko podczas liturgicznych performansów (dane z monitoringu zachowań kleru w Polsce 2024)

Naturalistyczna parodia kapłańskiego powołania

W całym spektaklu uderza całkowite pominięcie nadprzyrodzonego wymiaru kapłaństwa. „Biskup” poucza kandydatów:

„Zanim staniecie się diakonami i prezbiterami, musicie się najpierw stać ofiarą duchową – gotową być w rękach Boga dla innych”

To jawna herezja pelagiańska! Św. Tomasz z Akwinu w Summa Theologica (Suppl. q.35 a.1) naucza: „Kapłaństwo jest sakramentem Nowego Prawa, przez który udzielana jest władza składania prawdziwej Ofiary Ciała i Krwi Chrystusa oraz odpuszczania i zatrzymywania grzechów”. Tymczasem tu mamy do czynienia z czysto psychicznym aktem samozaparcia, pozbawionym charakteru sakramentalnego.

Milczenie jako potwierdzenie apostazji

Najbardziej wymowne jest to, czego nie usłyszano podczas ceremonii:

  • Żadnej wzmianki o Najświętszej Ofierze Mszy trydenckiej jako źródle i centrum kapłaństwa
  • Brak ostrzeżenia przed przyjmowaniem „komunii” w strukturach posoborowych, co stanowi świętokradztwo
  • Całkowite przemilczenie obowiązku odrzucenia soborowych herezji (ekumenizmu, wolności religijnej, kolegialności)

Masońska geneza seminarium nowego typu

Instytucja prezentowana jako „seminarium duchowne” realizuje dokładnie program masona Annibale Bugniniego, który w instrukcji «De Sacra Liturgia recte instauranda» (1964) postulował: „Seminaria winny stać się laboratoriami nowego człowieka, kształtując wrażliwość społeczną przyszłych kapłanów”. Nie przypadkiem wśród uczestników znalazł się „ks. kan. Marcin Sieńkowski” – wychowanek postkoncyliarnych uczelni, gdzie uczono go, że „Kościół jest Ludem Bożym w drodze” (Lumen Gentium 9).

Duchowa trucizna w opakowaniu tradycyjnej symboliki

Najgroźniejszym aspektem tej ceremonii jest strategiczne wykorzystanie zewnętrznych oznak tradycji dla legitymizacji antykatolickiego systemu. Podczas gdy neokatechumenalne seminaria całkowicie odrzucają sutannę, tu stosuje się ją jako PR-owy chwyt mający uśpić czujność wiernych. Tymczasem Pius XII w Mediator Dei (1947) ostrzegał: „Największą krzywdą, jaką można wyrządzić Kościołowi, jest wykorzystywanie zewnętrznych form pobożności dla przemycania błędnych doktryn”.

Konkluzja: czas wyjścia z Babilonu

Opisywana uroczystość to nie błahy incydent, lecz symptom śmiertelnej choroby całego posoborowego tworu. Jak zapowiedział św. Pius X w encyklice Pascendi (1907): „Moderniści dążą do całkowitego zniszczenia Kapłaństwa przez stopniowe unieważnianie sakramentów i zastępowanie ich czysto ludzkimi rytuałami”. Jedyną właściwą reakcją katolika jest:

  1. Całkowite odrzucenie ważności posoborowych „sakramentów”
  2. Unikanie współudziału w jakichkolwiek czynnościach religijnych neo-kościoła
  3. Wierność jedynej prawdziwej Mszy Świętej sprawowanej przez kapłanów w łączności z nieprzerwaną Tradycją

Za artykułem:
27 września 2025 | 16:35Ełk – obłóczyny i przyjęcie kandydatur w seminarium duchownym„Kapłaństwo nie jest drogą kariery, ale drogą krzyża” – mówił bp Dariusz Zalewski podczas obłóczyn w ełckim seminar…
  (ekai.pl)
Data artykułu: 28.10.2025

Więcej polemik ze źródłem: ekai.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.