Książę kapłan w tradycyjnej szacie liturgicznej stoi przed ciemnym, mgłowym miastem, trzymając różaniec. Architektura miasta i przerażająca atmosfera symbolizują moralny upadek promowany przez serię "Silent Hill". Wyraz twarzy księży wyraża głęboki smutek i ostrzeżenie duchowe, podkreślając niebezpieczeństwo subiektywnej moralności i wpływów okultystycznych w współczesnej kulturze.

Gra „Silent Hill” jako modernistyczny manifest sprzeczny z katolickim porządkiem

Podziel się tym:

Portal Tygodnik Powszechny (28 października 2025) przedstawia serię gier „Silent Hill” jako głęboką eksplorację ludzkich lęków i traum, porównując ją do dzieł literackich i malarskich. Artykuł wychwala „oniryczny poemat grozy” za rzekome przenikanie egzystencjalnych niepokojów poprzez połączenie kina, literatury i sztuk plastycznych.


Subiektywizm jako narzędzie dekonstrukcji moralności obiektywnej

„Każdy dostanie dokładnie to, na co zasłużył” – pisze autor, opisując mechanikę gry, w której miasto staje się „spersonalizowanym piekłem”. To jawna promocja relatywizmu moralnego, gdzie nie istnieje obiektywna Prawda, lecz jedynie indywidualne „prawdy” subiektywne. Summum ius, summa iniuria (najwyższe prawo, najwyższa krzywda) – ostrzegał Cyceron, a Kościół zawsze nauczał, że grzech pozostaje grzechem niezależnie od subiektywnych odczuć.

Według Piusa XI w Quas primas:

„Niechaj więc obowiązkiem i staraniem Waszym będzie (…) by tak życie urządził i ułożył, iżby ono odpowiadało życiu tych, którzy wiernie i gorliwie słuchają rozkazów Boskiego Króla”

. Tymczasem „Silent Hill” proponuje antropocentryczną wizję, gdzie człowiek staje się sędzią własnych uczynków, co stanowi zaprzeczenie Regnans in excelsis Piusa V, gdzie papież przypominał, że „Bóg jest jedynym Panem sumień”.

Redukcja grzechu do zaburzenia psychologicznego

Opisywane w artykule „kroniki dojrzałych narracji na temat chorób psychicznych” to klasyczny przykład naturalistycznej redukcji potępionej w punkcie 58 Syllabusu błędów: „Cała doskonałość i prawowitość moralności polega na gromadzeniu i powiększaniu bogactw wszelkimi sposobami oraz na dogadzaniu rozkoszom”.

Gdy autor zachwyca się, że bohaterowie „są przeniknięci najcięższymi wyrzutami sumienia – kaci oraz ich ofiary”, pomija fundamentalną katolicką prawdę: wyrzuty sumienia są łaską prowadzącą do nawrócenia, a nie „stanem ustawicznej psychomachii” do celebrowania. Św. Alfons Liguori w Theologia Moralis podkreślał, że prawdziwa pokuta wymaga contritio cordis (skruchy serca), a nie jedynie psychologicznej autorefleksji.

Okultyzm i pogaństwo podszyte pseudoteologią

W artykule czytamy z aprobatą:

„Akcja rozgrywa się w mieście zamieszkałym przez wytwory podświadomości ofiary tegoż kultu – złożonego w ofierze starożytnemu bóstwu”

. To jawna gloryfikacja praktyk potępionych w Księdze Wyjścia (22:18): „Czarownicy nie pozwolicie żyć”.

Bulle Summis desiderantes affectibus Innocentego VIII i Super illius specula Jana XXII jednoznacznie potępiają wszelkie formy kontaktu z duchowością pozachrześcijańską. Tymczasem autor bezkrytycznie przytacza „sintoistyczne podania” i „pogańskie kulty” jako elementy budujące „głębię” gry.

Fałszywa duchowość zamiast łaski odkupienia

Najgroźniejszym aspektem jest promocja gnostyckiej wizji zbawienia poprzez samopoznanie: „Żyjąc i umierając w zgodzie z dekalogiem gatunku (…) celebrował klasyków turpistycznego malarstwa”. To zaprzeczenie nauki Soboru Trydenckiego (sesja VI, kan. 9): „Jeśliby ktoś powiedział, że grzesznik usprawiedliwia się sam przez siebie (…) niech będzie wyklęty”.

Podczas gdy Kościół naucza, że extra Ecclesiam nulla salus (poza Kościołem nie ma zbawienia), „Silent Hill” oferuje pseudoteologiczną namiastkę w postaci „światełka na końcu tunelu” osiąganego przez introspekcję. Jak ostrzegał św. Pius X w Pascendi dominici gregis, jest to typowa modernistyczna podmiana: „W miejsce wiary w objawienie wkłada się jakąś domniemaną potrzebę duszy”.

Estetyka zepsucia jako narzędzie demoralizacji

Zachwyt nad „biomechanicznymi konstrukcjami” i „meblami uszytymi z ludzkiej skóry” odsłania kulturową apoteozę destrukcji. To dokładnie to, o czym Pius XII mówił w przemówieniu z 1957 roku: „Sztuka, która odrzuca Boga, nieuchronnie degeneruje się w kult brzydoty i rozkładu”.

Opisywane w grze „półprzezroczyste powłoki i rusztowania” to metafora współczesnego kryzysu wiary – pozór głębi ukrywający duchową pustkę. Jak pisał Léon Bloy: „Kto nie klęka przed Bogiem, będzie klękał przed wszystkim”. W tym przypadku – przed własnymi, wypaczonymi wyobrażeniami.

Tygodnik Powszechny, wychwalając tę produkcję, wpisuje się w nurt kulturowego modernizmu, który Pius X w Lamentabili sane potępił w punkcie 58: „Prawda nie jest niezmienna bardziej niż sam człowiek, ponieważ rozwija się z nim, w nim i przez niego”.


Za artykułem:
Najważniejsze miejsce w historii cyfrowego horroru. Czym nas straszy „Silent Hill”
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 28.10.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.