Humanistyczna iluzja o wypaleniu a rzeczywistość nadprzyrodzona
Portal Więź.pl (30 października 2025) prezentuje wywiad z Martą Młyńską, propagatorką świeckich metod walki z wypaleniem zawodowym. Artykuł redukuje ludzkie cierpienie do psychologicznego syndromu, całkowicie pomijając nadprzyrodzony wymiar ludzkiej egzystencji i prawdziwe źródło duchowej pustki.
„Zaopiekowanie się sobą to akt odwagi”
Naturalizm jako nowa religia „zdrowia psychicznego”
Proponowana przez Młyńską diagnoza wypalenia mieści się całkowicie w paradygmacie naturalistycznego humanizmu. Gdy autorka twierdzi, że istotą kryzysu jest „utrata poczucia sensu”, nie dostrzega, iż prawdziwy sens pochodzi wyłącznie z ordo supernaturalis – nadprzyrodzonego porządku łaski. Pius XI w encyklice Quas primas stanowczo nauczał: „Ludzie w społeczeństwach zjednoczeni nie mniej podlegają władzy Chrystusa jak jednostki. On jest zaiste źródłem zbawienia dla jednostek i dla ogółu”.
Redukcja zmęczenia duchowego do syndromu wymagającego technik „samoobserwacji” to klasyczny przykład modernistycznej herezji potępionej przez św. Piusa X w dekrecie Lamentabili sane exitu (propozycja 58): „Cała doskonałość moralna polega na gromadzeniu bogactw wszelkimi środkami i zaspokajaniu przyjemności”. W rzeczywistości katolickiej wyczerpanie apostolskie jest owocem heroicznego trudu w służbie Królestwa Bożego i znajduje ukojenie w sakramentach, a nie w pustych ćwiczeniach mentalnych.
Milczenie o grzechu jako źródle duchowej śmierci
Szokujące jest całkowite przemilczenie przez rozmówczynię roli stanu łaski uświęcającej w zachowaniu równowagi duchowej. Gdy portal cytuje: „Każdy ma prawo czasem powiedzieć: nie, nie dam rady”, sugeruje relatywizm moralny – tymczasem św. Paweł Apostoł naucza: „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (Flp 4,13).
Artykuł nie wspomina ani słowem o:
- Rolę modlitwy w przezwyciężaniu zniechęcenia
- Znaczenie regularnej spowiedzi w oczyszczaniu duszy
- Moc Najświętszej Ofiary jako źródła nadprzyrodzonych łask
- Niebezpieczeństwo duchowej acedii – lenistwa potępionego jako grzech główny
To milczenie jest najcięższym oskarżeniem wobec całej posoborowej pseudoduchowości, która – jak zauważył Pius IX w Syllabusie błędów (pkt 58) – „moralność stawia w gromadzeniu bogactw i zaspokajaniu przyjemności”.
Fałszywy antropocentryzm vs. katolicki teocentryzm
Propagowane przez Młyńską hasło „Świat potrzebuje ludzi żywych, a nie półprzytomnych z wypalenia” odwraca porządek zbawczy. Kościół naucza, że świat potrzebuje przede wszystkim świętych, gotowych na męczeństwo dla Chrystusa Króla. Jak przypomina Pius XI w Quas primas: „Jeżeli ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa”.
Proponowane „stawianie granic” to jedynie świecka parodia prawdziwej cnoty roztropności. W rzeczywistości katolickiej – jak uczy św. Tomasz z Akwinu – „męstwo polega na pokonywaniu przeszkód w służbie dobra”, a nie na ucieczce od odpowiedzialności pod płaszczykiem „samoopieki”.
Modernistyczna duchowa pustka
Cały wywiad stanowi jaskrawy przykład teologicznej bankructwa posoborowej pseudoduchowości. Gdy portal pisze o „relacjach, duchowości”, używa tych pojęć jako pustych znaczeniowo frazesów, pozbawionych konkretnego odniesienia do:
- Życia łaski
- Kultu Najświętszego Serca Jezusowego
- Nabożeństwa do Niepokalanego Serca Marji
- Rzeczywistości czyśćca i sądu ostatecznego
Taką „duchowość” Pius X w Lamentabili słusznie potępił jako „naturalizm w sferze moralności” (propozycja 58). W obliczu wieczności prawdziwym zagrożeniem nie jest „wypalenie zawodowe”, lecz wypalenie łaski uświęcającej poprzez grzech śmiertelny.
Za artykułem:
Wypalenie może dotknąć każdego (wiez.pl)
Data artykułu: 30.10.2025








