Portal Opoka (30 października 2025) relacjonuje zniszczenia polskiej misji w Maggotty na Jamajce po przejściu huraganu Melissa. „Armagedon, misja zdemolowana” – tak świecka misjonarka Marta Socha opisuje stan placówki prowadzonej przez „księdza” Marka Bzinkowskiego z diecezji kieleckiej. Artykuł koncentruje się na materialnych stratach: zniszczonym ośrodku zdrowia, zerwanych dachach i „programach edukacyjnych, medycznych i wspierających zatrudnienie”. Brakuje jakiejkolwiek wzmianki o stanie życia sakramentalnego, modlitwie przebłagalnej czy teologicznej refleksji nad dopustem Bożym.
Humanitaryzm zamiast ewangelizacji
„Jamajka stanowi tygiel Kościołów, religii i wyznań. W misji ks. Marka Bzinkowskiego […] prowadzone się programy edukacyjne, medyczne i wspierające zatrudnienie”.
Tym zdaniem autor ujawnia rdzeń posoborowej herezji: redukcję misji katolickich do świeckiego aktywizmu. Gdzie nawracanie dusz? Gdzie głoszenie extra Ecclesiam nulla salus (poza Kościołem nie ma zbawienia)? Pius XI w Quas Primas stanowczo przypominał: „Nie przez co innego szczęśliwe państwo […] państwo bowiem nie jest czym innym, jak zgodnym zrzeszeniem ludzi […] wówczas to będzie można uleczyć tyle ran, […] gdy wszyscy chętnie przyjmą panowanie Chrystusa”. Tymczasem relacja z Jamajki przypomina sprawozdanie NGO, nie zaś dzieło apostolskie.
Milczenie o źródle prawdziwego ratunku
Katastrofalny brak nadprzyrodzonej perspektywy w tekście jest wymowny:
– Żadnego wezwania do modlitwy przebłagalnej
– Brak informacji o sprawowaniu Najświętszej Ofiary w intencji ofiar
– Zero wzmianki o sakramencie pokuty czy namaszczenia chorych dla poszkodowanych  
Czyż nie jest to doskonałe odzwierciedlenie modernistycznej apostazji, gdzie Kościół staje się agencją socjalną? Św. Pius X w Lamentabili potępił podobne redukcje: „Dogmaty wiary należy pojmować według ich funkcji praktycznej, tzn. jako obowiązujące w działaniu, nie zaś jako zasady wierzenia” (propozycja 26). Właśnie to obserwujemy: wiarę sprowadzoną do „działań projektowych”.
Wątpliwości co do ważności święceń i posługi
Wspomniany „ks. Marek Bzinkowski” został wyświęcony po 1968 roku, co – zgodnie z analizami teologów sedewakantystycznych – unieważnia jego święcenia z powodu heretyckiej formy sakramentalnej. Tym samym:
– „Msze” sprawowane w Maggotty są nieważne
– „Sakramenty” udzielane przez niego – pozbawione łaski
– Cała „misja” staje się parodią apostolatu  
Dodatkowo obecność „sióstr sercanek” (zgromadzenia zreformowanego po Soborze) i świeckiej misjonarki w roli liderki projektu edukacyjnego ukazuje zniszczenie hierarchicznej natury Kościoła. Pius X w Pascendi demaskował: „Moderniści dążą do zniszczenia niezniszczalnego Kościoła przez mieszanie porządku hierarchicznego z demokratycznym”.
Teologia katastrofy vs. posoborowy naturalizm
Autentyczna reakcja katolika na klęski żywiołowe powinna obejmować:
1. Rozpoznanie dopustu Bożego jako wezwania do pokuty (Jonasz 3)
2. Sprawowanie ekspiacyjnych Mszy Świętych
3. Publiczne błaganie o miłosierdzie (Litania do Wszystkich Świętych)
4. Nauczanie o przemijalności rzeczy doczesnych (Ap 21,1)  
Tymczasem relacja Marty Sochy: „Ludzie stracili dorobek całego życia […] Boże, zachowaj nas” – to czysto naturalistyczne zawodzenie, pozbawione teologicznej głębi. Gdzie nawiązanie do Hioba? Do Chrystusa uspokajającego burzę? To skandaliczne pomniejszenie dramatu do poziomu socjologii.
Finansowanie zniszczeń jako substytut wiary
Artykuł kończy się wezwaniem: „Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj” z linkiem do zbiórki. Czyż nie jest to kwintesencja posoborowego myślenia? Materialne datki zastępują modlitwę, jałmużna bez nawrócenia staje się aktem humanitaryzmu. Pius IX w Syllabusie potępił podobne redukcje: „Dobroczynność powinna być praktykowana nie tylko dla ulżenia niedoli, lecz przede wszystkim dla zbawienia dusz” (potępienie błędu 15).
Jamajska tragedia ukazuje bankructwo całej posoborowej pseudoewangelizacji. Gdy Kościół porzuca swój nadprzyrodzony cel – staje się bezradny nawet wobec wiatru. Jak pisze autor Lamentabili: „Wiara jako przyzwolenie umysłu opiera się ostatecznie na sumie prawdopodobieństw” (propozycja 25) – i właśnie tę nędzną „wiarę prawdopodobieństw” widzimy w relacji z Jamajki. Jedynym ratunkiem jest powrót do regula fidei (zasad wiary) sprzed apostazji Vaticanum II.
Za artykułem:
„Kochani, Armagedon, misja zdemolowana". Relacja polskiej misjonarki po przejściu huraganu na Jamajce   (opoka.org.pl)
Data artykułu: 30.10.2025









