Portal Gość Niedzielny (30 października 2025) relacjonuje szczegóły porozumienia handlowego między administracją Donalda Trumpa a komunistycznymi Chinami. Artykuł opisuje redukcję ceł na towary chińskie o 10%, roczne zawieszenie restrykcji eksportowych na metale ziem rzadkich oraz deklaracje współpracy w sprawie wojny na Ukrainie. Xi Jinping miał ostrzegać przed „błędnym kołem wzajemnych odwetów”, podczas gdy Trump ocenił spotkanie na „12 w skali do 10”. Brakuje jednak jakiejkolwiek refleksji nad moralnym kosztem kolaboracji z reżimem systematycznie niszczącym Kościół katolicki.
Ekonomiczny pragmatyzm jako zasłona dymna dla moralnej kapitulacji
Komentowany tekst z lubością cytuje technokratyczne szczegóły porozumień handlowych:
USA zniosą 10-procentowe cła na chińskie towary […] w zamian za obietnicę powstrzymania eksportu prekursorów do wytwarzania fentanylu […] Chiny nie wprowadzą zapowiadanych restrykcji na eksport metali ziem rzadkich przez przynajmniej rok
Nie znajdziemy tu jednak najmniejszej wzmianki, że te transakcje zawierane są z reżimem, który od 1949 roku methodicznie niszczy strukturę Kościoła katolickiego, prześladuje wiernych lojalnych Stolicy Apostolskiej i forsuje pseudokościół patriotyczny. Jak zauważył Pius XI w Divini Redemptoris: „Komunizm jest z natury swej przewrotny i Kościół nie może współpracować z nim w żadnej dziedzinie”. Tymczasem amerykański przywódca entuzjastycznie donosi o „wspaniałym przywódcy bardzo potężnego, bardzo silnego kraju”, całkowicie pomijając kwestię łamania podstawowych praw Bożych i naturalnych.
Język relatywizacji jako symptom ideologicznej zgnilizny
Retoryka zastosowana w materiale odzwierciedla typowo modernistyczne zacieranie istoty zła. Określenia takie jak „wybitne decyzje” czy ocena spotkania na „12 w skali do 10” wprowadzają ton bezkrytycznego zachwytu nad czysto utylitarnymi korzyściami. Zabrakło fundamentalnego pytania: quid proficit homini si mundum universum lucretur, animae vero suae detrimentum patiatur? (Mt 16:26 – cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł?).
Tymczasem już Leon XIII w Rerum novarum przestrzegał: „Kiedy bowiem raz usunie się sprawiedliwość, daremne jest liczyć na pokój między ludźmi” (RN 27). Brak jakiejkolwiek wzmianki o warunkach pracy w chińskich fabrykach, łamaniu praw rodziny czy prześladowaniach religijnych świadczy o całkowitej akceptacji neo-pogańskiego paradygmatu gospodarczego, gdzie liczy się wyłącznie zysk materialny.
Geopolityczna krótkowzroczność sprzeczna z katolicką nauką społeczną
Szczególnie jaskrawym przejawem ideologicznego zaślepienia jest deklarowana współpraca w kwestii Ukrainy:
Trump powiedział, że długo rozmawiał z Xi na temat wojny w Ukrainie i obaj ustalili, że będą współpracować, „żeby zobaczyć, czy uda nam się coś zrobić”
To jawne potwierdzenie strategicznego sojuszu z głównym sponsorem rosyjskiej machiny wojennej. Tymczasem Pius XII w radiowym orędziu z 24 sierpnia 1939 r. ostrzegał: „Nic nie jest stracone przez pokój. Wszystko może być stracone przez wojnę”. Kolaboracja z reżimem, który wspiera agresora i systematycznie niszczy chrześcijaństwo na własnym terytorium, stanowi zdradę podstawowych zasad katolickiej etyki międzynarodowej.
Milczenie o prześladowaniach religijnych jako współudział w apostazji
Najcięższym zarzutem wobec prezentowanego materiału jest całkowite pominięcie kwestii systematycznych prześladowań katolików w Chinach. Nie znajdziemy tu ani słowa o:
– Likwidacji podziemnego Kościoła w prowincji Hebei (2024)
– Aresztowaniach biskupów wiernych Rzymowi
– Przymusowym wcielaniu wspólnot religijnych do Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików
– Systematycznym niszczeniu miejsc kultu
To wymowne milczenie stanowi de facto przyzwolenie na trwającą od 70 lat gehennę wiernych dzieci Kościoła. Jak czytamy w Syllabusie błędów Piusa IX: „Błędem jest twierdzenie, że Kościół nie ma prawa używania siły” (pkt 24). Tymczasem współczesna dyplomacja zachodnia woli handlować ze strażnikami obozów koncentracyjnych w Xinjiangu niż stanąć w obronie prześladowanych współbraci w wierze.
Podsumowanie: gospodarka ponad Krzyżem
Przedstawiona relacja doskonale ilustruje duchową pustkę współczesnej polityki międzynarodowej, gdzie kalkulacje ekonomiczne całkowicie wypierają podstawowe zasady moralne. Brak jakiejkolwiek oceny chińskiego reżimu przez pryzmat katolickiej nauki społecznej świadczy o głębokiej apostazji elit rządzących. W sytuacji, gdy Mater et Magistra Jana XXIII (1961) wyraźnie potępiała „bezwzględną potęgę gospodarczą” lekceważącą prawa Boga, zawieranie jakichkolwiek układów z komunistyczną tyranią stanowi ciężki grzech przeciwko sprawiedliwości.
Jak zauważył św. Pius X w Notre charge apostolique: „Kiedy społeczeństwo nie będzie już oparte na Bogu, nie może być oparte na niczym. Unosi się w pustce”. Opisywane porozumienie to jedynie kolejny krok w budowie tego ateistycznego novus ordo saeculorum, gdzie Krzyż Chrystusowy ma być ostatecznie zastąpiony złotym cielcem globalnego kapitału.
Za artykułem:
Trump ogłosił porozumienie z Chinami w sprawie metali ziem rzadkich i obniżenia ceł   (gosc.pl)
Data artykułu: 30.10.2025









