Kolejowe eskapady – ucieczka w zimowy naturalizm
Portal „Tygodnik Powszechny” (28 października 2025) promuje zimowe podróże pociągiem po Polsce jako „przepis na idealny weekend”. Artykuł zachęca do kontemplacji „kadrów z filmu” za oknem wagonu, relaksu z gorącą czekoladą i książką oraz korzystania z jarmarków „bożonarodzeniowych” (pisanych małą literą w oryginale). Wymienione trasy to m.in. Kraków-Zakopane, Warszawa-Gdańsk i Wrocław-Szklarska Poręba. Autor zachwala „terapeutyczny” charakter wypadu na Hel, gdzie „opustoszałe kurorty” i „pusta plaża” mają działać „kojąco”.
Kult przyjemności zmysłowych jako substytut życia duchowego
Promowany model wypoczynku stanowi klasyczny przykład naturalistycznej redukcji człowieka do wymiaru zmysłowego. Gdy autor pisze:
„liczy się relaks pod ciepłym kocykiem, z gorącym kubkiem kawy”
– ujawnia się homo animalis, dla którego najwyższym dobrem jest doczesna przyjemność. Kościół katolicki naucza jednak: „Szukajcie naprzód królestwa Bożego i sprawiedliwości jego” (Mt 6,33). Pius XI w encyklice Quas primas podkreślał: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem artykuł proponuje ucieczkę w estetyzm krajobrazów zamiast adoracji ich Stwórcy.
Demoniczna przemiana świąt w komercyjne spektakle
Wspomniane „jarmarki bożonarodzeniowe” to przykład profanacji świętej rzeczywistości. Gdy czytamy o „zakupie bursztynów” w Gdańsku czy „Neptunie w czapce ze śnieżnego puchu”, mamy do czynienia z jawnym przejawem synkretyzmu – mieszania sacrum z profanum. Święty Oficjum w dekrecie Lamentabili sane potępiło podobne praktyki: „dogmaty […] są pewną interpretacją faktów religijnych, którą z dużym wysiłkiem wypracował sobie umysł ludzki” (propozycja 22). Tymczasem Boże Narodzenie to czas adoracji Wcielonego Słowa, a nie konsumpcyjnych rytuałów.
Kolej jako narzędzie ucieczki od rzeczywistości nadprzyrodzonej
Zachwyt nad „
malowniczymi trasami prowadzącymi przez lasy, tunele i górskie doliny
” odsłania skrywaną metafizykę materializmu. Autor nie wspomina ani słowem o możliwości odwiedzenia podczas podróży świątyń katolickich, uczestnictwa w Najświętszej Ofierze czy adoracji Przenajświętszego Sakramentu. To milczenie jest wymowne – zgodnie z zasadą ex silentio świadczy o całkowitej sekularyzacji proponowanej „ucieczki weekendowej”. Tymczasem Sobór Trydencki w dekrecie o czyśćcu przypominał: „dusze więzione w czyśćcu […] doznają ulgi dzięki modlitwom wiernych i Ofierze Mszy świętej” (sesja XXV).
Fałszywa mistyka natury
Opisy „
okrytej delikatną warstwą szronu plaży
” czy „
skutego lodem morza
” zdradzają neopogańską pokusę ubóstwiania stworzenia. Artykuł proponuje współczesną formę naturyzmu, który Pius IX potępił w Syllabusie błędów: „Nie ma żadnego Najwyższego, najmądrzejszego, najbardziej opatrznościowego Boga, odrębnego od wszechświata” (błąd 1). Katolicka teologia przyrody zawsze podkreślała, że piękno stworzenia ma prowadzić do Kontemplanta – nie zaś stawać się celem samym w sobie.
Antykatolicka antropologia podróży
Porady dotyczące pakowania:
„ciepłe ubrania, książkę, tablet, ładowarkę oraz słuchawki”
– to manifest człowieka zamkniętego w immanencji. Brak choćby wzmianki o modlitewniku, różańcu czy możliwości uczestnictwa w Mszy Świętej dowodzi całkowitego wyrugowania wymiaru nadprzyrodzonego. Tymczasem Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. w kanonie 1244 §1 zobowiązywał: „W niedziele i święta nakazane wierni są zobowiązani uczestniczyć we Mszy Świętej”. Proponowane „terapeutyczne” ucieczki na Hel w okresie świątecznym są więc jawnym przyzwoleniem na łamanie prawa kościelnego.
Sport zimowy jako nowa religia
Entuzjazm dla „
weekendu z nartami biegowymi czy śnieżnych wypraw
” w Szklarskiej Porębie odsłania kult ciała i fizycznej sprawności – współczesną formę pelagianizmu. Święty Paweł ostrzegał: „ćwiczenie cielesne nie na wiele się przyda; pobożność zaś przydatna jest do wszystkiego” (1 Tm 4,8). Pius X w encyklice Pascendi demaskował takich modernistów: „przedkładają życie nad wiarę, czyn nad modlitwę”. Narciarskie eskapady przedstawiane jako antidotum na „stres” współczesnego życia są w istocie ucieczką od krzyża i ofiary.
Katolicka alternatywa: podróż jako pielgrzymka
Prawdziwy katolik powinien zamienić proponowane „
city breaky
” na pielgrzymki do sanktuariów maryjnych (np. na Jasną Górę czy do Lichenia), dni skupienia w klasztorach lub rekolekcje zamknięte. Podróż koleją może stać się okazją do odmawiania różańca, lektury żywotów świętych czy medytacji nad Męką Pańską – nie zaś do „
oglądania filmów w podróży
„. Jak przypominał św. Augustyn: „Niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie” (Wyznania I,1). Propozycje „Tygodnika Powszechnego” to jedynie puste naczynia bez życiodajnej wody łaski.
Za artykułem:
Weekendowy wypad pociągiem – zimowe destynacje na 2–3 dni   (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 28.10.2025









