Uroczyste, tradycyjne katolickie przedstawienie fałszywego ekumenicznego zgromadzenia w Koloseum, z postacią modernistyczną przewodniczącą synkretycznemu modłom.

Koloseum 2025: Synkretyzm zastępuje Chrystusa Króla w pseudo-ekumenicznej farsie

Podziel się tym:

Portal Gość Niedzielny relacjonuje ekumeniczne i międzyreligijne spotkanie modlitewne w Koloseum z udziałem „papieża” Leona XIV oraz przywódców wyznań chrześcijańskich i reprezentantów innych religii. Wydarzenie zatytułowane „Odważyć się na pokój” miało upamiętniać 60. rocznicę soborowej deklaracji „Nostra aetate”. „Papież” wezwał do zakończenia „okresu historii naznaczonego wojną i arogancją siły”, określając modlitwę jako „wielką siłę pojednania”. W przemówieniu padły frazy o „świętości pokoju” i „braterstwie między religiami”, przy jednoczesnym potępieniu wojny jako „normalnego elementu historii”. Artykuł gloryfikuje kontynuację „ducha Asyżu” zapoczątkowanego przez „św. Jana Pawła II” w 1986 roku, przedstawiając synkretyczne rytuały jako drogę do pokoju światowego. Jest to jawna apostazja w majestatycznej scenerii rzymskiego amfiteatru.


Bluźniercze równanie religii: zniesienie prawdy objawionej

„Wspólnie potwierdzamy nasze zaangażowanie w dialog i braterstwo, które było pragnieniem ojców soborowych i przyniosło bardzo wiele owoców” – deklaruje „Leon XIV”, przyjmując logiczną sprzeczność jako fundament działania. Kongregacja Świętego Oficjum w dekrecie „Lamentabili sane exitu” (1907) eksplicite potępiła tezę, jakoby „prawda zmieniała się wraz z człowiekiem, ponieważ rozwija się wraz z nim, w nim i przez niego” (propozycja 58). Tymczasem cała narracja spotkania w Koloseum opiera się na modernistycznym założeniu, że wszystkie religie są równorzędnymi ścieżkami do „świętego pokoju”.

„Wierzymy, że modlitwa zmienia historię narodów. Niech miejsca modlitwy będą namiotami spotkania, sanktuariami pojednania, oazami pokoju”.

To jawne odrzucenie słów Chrystusa: „Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” (J 14,6). Pius XI w encyklice Quas primas nauczał nieomylnie: „Państwa nie mogą żyć bezpiecznie, jeżeli nie żyją pod panowaniem Chrystusa i Jego prawem. Pokój Chrystusa tylko w Królestwie Chrystusowym”. Tymczasem „Leon XIV” głosi herezję, że „pokój jest święty, ponieważ jest wolą Boga”, podczas gdy święty jest jedynie Bóg, a pokój jest Jego darem udzielanym wyłącznie w Chrystusie.

„Nostra aetate” – kamień węgielny apostazji

Opisywane wydarzenie to dalsza realizacja potępionych zasad soborowej deklaracji. Sobór Watykański II w „Nostra aetate” zburzył dwa tysiąclecia doktryny, głosząc że „Kościół katolicki nic nie odrzuca z tego, co w religiach owych prawdziwe jest i święte”. Tymczasem Święte Oficjum w dekrecie z 8 września 1854 r. stwierdziło kategorycznie: „Wszystkie sekty heretyckie i schizmatyckie nie mają żadnego autorytetu ani prawdziwej skuteczności sakramentalnej”.

Wspomnienie przez „papieża” 60. rocznicy tej deklaracji to akt agresji przeciwko dogmatowi Extra Ecclesiam nulla salus. Pius IX w Syllabusie błędów potępił jako herezję twierdzenie, że „dobra nadzieja powinna być żywiona co do wiecznego zbawienia wszystkich tych, którzy w ogóle nie przebywają w prawdziwym Kościele Chrystusa” (błąd 17). Modlitwa z kapłanami szatana w miejscu męczeństwa świętych to profanacja porównywalna z bałwochwalstwem Izraela na wyżynach.

Asyż 1986: Geneza apostazji

Cytowanie przez „Leona XIV” spotkania w Asyżu z 1986 roku jako wzoru do naślowania potwierdza kontynuację programu religijnej anarchii. „Był to historyczny moment, przełom w stosunkach między religiami” – chwali „papież” wydarzenie, które kard. Giuseppe Siri nazwał „największą tragedią współczesnego Kościoła”.

„Wszyscy przywódcy polityczni mają wobec Boga bezwzględny obowiązek położenia kresu wojnie. Pokój jest priorytetem wszelkiej polityki”.

To odwrócenie porządku nadprzyrodzonego! Św. Pius X w „Notre charge apostolique” potępił modernistyczne mieszanie porządku doczesnego z duchowym: „Sprawiedliwość bez miłości uczyni z was okrutnych tyranów, miłość bez sprawiedliwości czyni was bezsilnymi głupcami”. Tymczasem „Leon XIV” głosi polityczny mesjanizm oderwany od konieczności nawrócenia narodów.

Kult człowieka zastępuje kult Boga

Największe zaniedbanie artykułu (i całego wydarzenia) to całkowite pominięcie społecznego panowania Chrystusa Króla. Podczas gdy Pius XI w Quas primas ogłosił: „Jeżeli królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi, to narody nie mogą bezpiecznie żyć, jeżeli nie żyć będą pod panowaniem Chrystusa i pod Jego prawem”, współcześni uzurpatorzy redukują religię do humanitarnego aktywizmu.

„Siłą modlitwy, z gołymi rękami wzniesionymi do nieba i z rękami otwartymi ku innym” – ten romantyczny obraz „Leona XIV” przypomina bardziej pogańskie błagania niż katolicką modlitwę. Gdzie podział się Krzyż – jedyne narzędzie zbawienia? Gdzie wezwanie do pokuty i nawrócenia? W zamian otrzymujemy puste frazesy o „kulturze pojednania”, która ma „pokonać globalizację bezsilności”.

Sedewakantystyczne ostrzeżenie

Fakt, że wśród uczestników znalazł się metropolita Antoni z rosyjskiego patriarchatu, potwierdza trwanie w herezji potępionej już przez Piusa IX: „Protestantyzm jest niczym więcej niż inną formą tej samej prawdziwej religii chrześcijańskiej, w której formie można podobać się Bogu równie jak w Kościele katolickim” (Syllabus, błąd 18).

Ci, którzy dziś zajmują struktury Watykanu, nie są katolickimi pasterzami, lecz agentami religijnej rewolucji. Jak uczy św. Robert Bellarmin: „Papież, który jest jawnym heretykiem, przestaje sam w sobie być Papieżem i głową” (De Romano Pontifice). „Leon XIV” przez udział w bałwochwalczym zgromadzeniu potwierdził, że nie może być uważany za następcę św. Piotra.

„Nie możemy się zgodzić, aby ten okres trwał dalej, aby kształtował mentalność narodów, abyśmy przyzwyczaili się do wojny jako normalnego elementu historii ludzkości. Dość tego!”

Ironia losu chce, że sam „papież” walczy z konsekwencjami systemu, którego jest częścią. Prawdziwym „okresem historii” do odrzucenia jest epoka posoborowej apostazji zapoczątkowanej przez antypapieży od Jana XXIII. Pokój nastanie dopiero, gdy narody powrócą do społecznego panowania Chrystusa Króla, oddając cześć jedynemu Zbawicielowi – nie zaś tworząc synkretyczne pseudo-religie w cieniu Koloseum.


Za artykułem:
Papież: niech zakończy się okres historii naznaczony wojną i arogancją siły
  (gosc.pl)
Data artykułu: 28.10.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.