Ksiądz w szatach liturgicznych modli się w miejskim parku przy dziku, otoczony śmieciami i degradacją miejską, symbolizując katolicką perspektywę na konflikt między ludźmi a dziką przyrodą.

Miejskie dziki jako owoc apostazji od królewskiej władzy Chrystusa nad stworzeniem

Podziel się tym:

Portal „Tygodnik Powszechny” (28 października 2025) relacjonuje narastający konflikt między mieszkańcami polskich miast a dzikimi zwierzętami, głównie dzikami, które coraz śmielej wkraczają w przestrzeń zurbanizowaną. Autorzy przedstawiają „darmowe stołówki” w postaci śmietników i dokarmiania jako główną przyczynę problemu, proponując rozwiązania od odstraszania zapachowego po masowe odstrzały. W całym wywodzie brakuje jednak fundamentalnego wymiaru: uznania, że przyroda podlega prawom ustanowionym przez Stwórcę, a nie jedynie ludzkim arbitralnym decyzjom.


Naturalistyczna redukcja stworzenia do „problemu zarządzania”

Artykuł operuje językiem typowym dla świeckiego utylitaryzmu: dziki to „szkodniki”, „uciążliwość”, „zagrożenie”, które należy „redukować” lub „utylizować”. Prof. Jakub Borkowski z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego stwierdza: „W mieście znajdują pokarm na terenach zielonych i w śmietnikach, a nawet są dokarmiane przez ludzi”, całkowicie pomijając fakt, iż „wszystkie zwierzęta patrzą na Ciebie, abyś im dawał pokarm w swoim czasie” (Ps 104, 27).

Redukcja dzików do „problemu do rozwiązania” odzwierciedla głęboką apostazję od katolickiej doktryny o stworzeniu, gdzie każde zwierzę jest „dziełem rąk Bożych” (Ps 8,7), powierzonym człowiekowi nie jako własność, lecz jako depozyt do roztropnego zarządzania. Pius XI w Quas Primas podkreślał: „Chrystus panuje nad wszystkim, co stworzone”, co obejmuje także zwierzęta i ich naturalne środowiska.

„Władze zdecydowały się na działania kompleksowe: współpracę z naukowcami, odpowiednie zabezpieczenie koszy, lepsze gospodarowanie odpadami, wprowadzono też zmiany w nasadzeniach i planowaniu przestrzennym”

To zdanie demaskuje humanistyczną pychę próbującą zastąpić Boży porządek technokratycznymi rozwiązaniami. W „Tygodniku” nie pada ani jedno odniesienie do konieczności duchowej przemiany człowieka jako źródła problemu. Tymczasem św. Franciszek z Asyżu nauczał, że grzech pierworodny wprowadził nieład w relacjach między człowiekiem a stworzeniem – i tylko nawrócenie może przywrócić harmonię.

Eutanazja zwierząt jako owoc kultury śmierci

Szczególnie wymowny jest fragment o praktykach fundacji Kopytka z Nadzieją: „Kiedy jednak jest szansa na pomoc lekarską, ratujemy danego osobnika, ale staramy się nie przetrzymywać go zbyt długo w naszym azylu”. W rzeczywistości, jak przyznają później, „zabijanie uznają za metodę skracania cierpienia”.

To bezpośrednie nawiązanie do kultury śmierci potępionej przez Piusa XII w kontekście eutanazji ludzkiej. Kanon 2350 §1 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r. wyraźnie zabrania nieuzasadnionego zabijania zwierząt, uznając je za przejaw okrucieństwa. Tymczasem dzisiejsze „humanitarne” metody masowego odstrzału dzików są logiczną konsekwencją odrzucenia katolickiej zasady świętości życia we wszystkich jego przejawach.

Milczenie o odpowiedzialności człowieka

Artykuł podkreśla: „przez fragmentację i zniszczenie naturalnych ekosystemów zwierzęta straciły przestrzeń do życia”, ale nie wyciąga z tego faktu żadnych konsekwencji moralnych. Nie ma słowa o tym, że rabunkowa urbanizacja i konsumpcjonizm łamią drugie przykazanie miłości bliźniego rozciągające się także na przyszłe pokolenia.

Katolicka nauka społeczna od Leona XIII po Piusa XII zawsze stała na stanowisku, że własność prywatna nie znosi powszechnego przeznaczenia dóbr (Rerum novarum). Dzisiejsze „osiedla budowane na terenach będących do niedawna domem dzikich zwierząt” są owocem liberalnej doktryny absolutnego prawa własności, oderwanego od odpowiedzialności przed Stwórcą.

Fałszywa antropologia: zwierzęta jako „partnerzy”

W tekście przewija się niebezpieczna tendencja do zatarcia granicy między człowiekiem a zwierzętami. Mieszkańcy „traktują dziki jak stały element pejzażu”, a wolontariuszka Ekostraży przestrzega: „Przynosimy do domu dzikie zwierzęta, a gdy okazuje się, że to nie są zabawki, tylko niezależne osobniki”.

To echo panteistycznych tendencji potępionych w Syllabusie błędów (pkt 1), gdzie odrzucono tezę, że „Bóg jest identyczny z naturą rzeczy”. Człowiek jako jedyny stworzony na obraz i podobieństwo Boże (Rdz 1,26) ma szczególną godność i odpowiedzialność – czego konsekwentne odrzucenie prowadzi do albo do bestialskiego traktowania zwierząt, albo do ich idolatrii.

Ideologiczne korzenie kryzysu

Opisywany problem jest bezpośrednim owocem modernistycznej rewolucji posoborowej, która zastąpiła katolicką wizję ładu stworzonego świeckim environmentalizmem. Gdy w 1925 r. Pius XI ustanawiał święto Chrystusa Króla, podkreślał: „Królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi i wszystkie istoty” (Quas primas). Odrzucenie tej prawdy prowadzi do chaosu, gdzie zamiast Bożej harmonii mamy walkę między „ekologami” a „mieszkańcami domagającymi się czystek”.

Rozwiązanie proponowane przez autorkę – „współpraca z naukowcami, odpowiednie zabezpieczenie koszy, lepsze gospodarowanie odpadami” – to jedynie leczenie objawów zamiast przyczyn. Prawdziwe lekarstwo wymagałoby publicznego uznania królewskiej władzy Chrystusa nad całym stworzeniem i powrotu do katolickich zasad gospodarowania ziemią.


Za artykułem:
Nowi mieszczanie. Dlaczego w mieście tak łatwo spotkać dzika
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 28.10.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.