Portal Tygodnik Powszechny (28.10.2025) relacjonuje protesty młodzieży w Maroku, Nepalu i Bangladeszu, przedstawiając je jako „zmęczenie kierunkiem modernizacji” przyjętym przez stare elity. Autor Marek Rabij kreśli obraz „pokolenia Zet” buntującego się przeciw korupcji, nepotyzmowi i społecznym nierównościom, gloryfikując świecki aktywizm jako remedium na bolączki współczesności.
„Pokolenie Zet kwestionuje model rozwojowy swoich krajów” – pisze Rabij, przedstawiając młodzieżową rewoltę jako naturalną reakcję na gospodarcze wykluczenie. W całym wywodzie brak jakiegokolwiek odniesienia do transcendentnego wymiaru sprawiedliwości społecznej, co stanowi symptomatyczny przejaw modernistycznej redukcji problemów ludzkości do horyzontalnej płaszczyzny materialnej.
Naturalistyczne ujęcie sprawiedliwości
Opisywana „rewolucja wykluczonych” w Nepalu i Bangladeszu sprowadza się wyłącznie do postulatów redystrybucji dóbr materialnych i cyfrowych swobód. Gdy portal cytuje hasło „Nie potrzebujemy mundialu, lecz pracy”, ujawnia się tu materialistyczna antropologia całkowicie obca katolickiemu rozumieniu osoby ludzkiej. Jak nauczał Pius XI w Quas primas: „Państwa nie mogą się obejść bez Chrystusa, bo bez Niego chwieją się w swych posadach i upadają”. Tymczasem analiza Tygodnika Powszechnego ignoruje duchowe korzenie kryzysu, proponując wyłącznie technokratyczne rozwiązania.
Milczenie o nadprzyrodzonym porządku
Najcięższym zarzutem wobec prezentowanej narracji jest całkowite pominięcie kwestii moralnego wymiaru władzy i odpowiedzialności społecznej. Gdy Rabij pisze o „służalczym modelu rozwojowym” państw Trzeciego Świata, nie dostrzega, że prawdziwa służalczość polega na odrzuceniu społecznego panowania Chrystusa Króla. Jak stwierdza encyklika Quas primas: „Nie masz w żadnym innym zbawienia. Albowiem nie jest pod niebem inne imię dane ludziom, w którym byśmy mieli być zbawieni” (Dz 4,12). Protesty pozbawione odniesienia do Objawienia stają się jedynie buntem jednej formy świeckiego bałwochwalstwa przeciw innej.
Fałszywy humanitaryzm jako ideologia
W tekście przebija typowo modernistyczne przeświadczenie, że zwiększenie wydatków na zdrowie i edukację („o równowartość ok. 15 mld dolarów”) rozwiąże strukturalne problemy społeczne. To klasyczny przykład naturalistycznej utopii odrzucającej grzech pierworodny jako źródło ludzkich nieszczęść. Już Pius IX w Syllabusie błędów potępił tezę, że „dobrobyt i prawdziwy postęp ludów wypływa z naturalnej wolności” (pkt 80). Tymczasem autor bezkrytycznie powiela tę błędną doktrynę, przedstawiając materialny dobrobyt jako najwyższe dobro.
Kult postępu przeciw porządkowi nadprzyrodzonemu
Opisując protesty przeciw budowie stadionów w Maroku, Rabij całkowicie pomija duchowy wymiar krytyki konsumpcjonizmu. W katolickiej nauce społecznej sprzeciw wobec marnotrawstwa wynika z cnoty roztropności i sprawiedliwości, nie zaś z młodzieżowego aktywizmu. Jak przypomina Quas primas, wszelka władza doczesna pochodzi od Chrystusa Króla, co nakłada na rządzących obowiązek kierowania się prawem Bożym w gospodarowaniu dobrami wspólnymi.
Modernistyczna apoteoza „zmiany pokoleniowej”
Szczególnie niebezpiecznym elementem narracji jest gloryfikacja samego faktu generacyjnego buntu jako wartości autotelicznej. Gdy czytamy, że młodzi „kwestionują model rozwojowy swoich krajów”, ujawnia się tu typowo modernistyczne przeświadczenie o samozbawczej mocy postępu. Tymczasem Kościół naucza, że prawdziwa odnowa społeczna może nastąpić jedynie przez odnowę moralną jednostek w łasce uświęcającej. Jak stwierdza dekret Lamentabili św. Piusa X, błądzą ci, którzy głoszą, że „Kościół nie może skutecznie bronić etyki ewangelicznej” (pkt 63) – co właśnie czyni omawiany artykuł, proponując świeckie rozwiązania dla problemów duchowych.
Na koniec warto odnotować symptomatyczny brak jakiegokolwiek odniesienia do lokalnych wspólnot katolickich w opisywanych krajach. To milczenie o Kościele jako rzeczywistej alternatywie dla skorumpowanych systemów politycznych stanowi najdobitniejsze potwierdzenie modernistycznych założeń tekstu. Jak przypomina Pius XI, tylko uznanie społecznego panowania Chrystusa zapewni prawdziwy pokój między narodami – czego próżno szukać w analizach gloryfikujących świecki aktywizm.
Za artykułem:
Od Maroka po Nepal. Pokolenie Zet nie chce już nierówności   (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 28.10.2025









