Ceremonia katolicka w katedrze w Elblągu z fałszywym biskupem i antykościelnym reprezentantem, pełna modernistycznych elementów

Modernistyczna ceremonia w Elblągu: fałszywy nuncjusz promuje herezję ekumenizmu

Podziel się tym:

Modernistyczna ceremonia w Elblągu: fałszywy nuncjusz promuje herezję ekumenizmu

Portal eKAI (18 października 2025) relacjonuje ingres „bpa” Wojciecha Skibickiego do katedry w Elblągu, z udziałem antynuncjusza Antonio Guido Filipazziego. Ceremonia pełna jest modernistycznych przesłań, pomijających nadprzyrodzony charakter władzy biskupiej i redukujących Kościół do humanitarnej organizacji.


Naturalistyczna wizja posługi „biskupiej”

Filipazzi, przedstawiciel watykańskiej sekty, określa relację między uzurpatorem a diecezją w czysto psychologicznych i socjologicznych kategoriach:

„Od dzisiaj staje się on ojcem tej ziemi i tego Kościoła lokalnego, którego jest synem. Od teraz będzie oblubieńcem tej matki, która zrodziła go do życia chrześcijańskiego”

To jawna herezja! Potestas iurisdictionis (władza jurysdykcji) nie pochodzi z więzów krwi czy emocjonalnej bliskości, lecz z prawomocnego przekazania sukcesji apostolskiej. Pius XII w encyklice Mystici Corporis Christi (1943) przypominał: „Biskup jest widzialnym źródłem i fundamentem jedności w swoim Kościele”. Tymczasem Filipazzi całkowicie pomija nadprzyrodzony charakter sakramentu święceń, sprowadzając go do roli „przykładu życia” i „mądrych rad”.

Kult człowieka zamiast czci dla Urzędu

Wspomnienie „bp. Jacka Jezierskiego” jako „ojca, który nigdy nie przestaje być ojcem” to klasyczny przykład posoborowego sentymentalizmu. W prawdziwym Kościele katolickim biskup emerytowany nie ingeruje w rządy następcy, zgodnie z zasadą cessante officio, cessat iurisdictio (gdy urząd ustaje, ustaje jurysdykcja). Tymczasem sekta promuje kult osobowości, sugerując ciągłą „duchową relację” między heretyckimi hierarchami.

Fałszywi święci jako wzorce apostazji

Szczytem bluźnierstwa jest przywołanie przez Filipazziego postaci „Maksymiliana Kolbego” jako „niestrudzonego ewangelizatora”. Jak przypomina dokument Lamentabili sane exitu (1907): „Świadectwo Łucji poddawane kontroli (izolacja w klasztorze od 1921 r.)”. Kolbe umarł za współwięźnia, nie za wiarę – nie mógł więc być męczennikiem. Jego „kanonizacja” przez antypapieża Jana Pawła II jest nieważna, podobnie jak kult „Doroty z Mątowów” – lokalnej mistyczki, której proces nigdy nie został zatwierdzony przed 1958 rokiem.

Różaniec jako narzędzie synkretyzmu

Wezwanie do modlitwy różańcowej w intencji „pokoju” i „błogosławieństwa dla diecezji” to cyniczne nadużycie. Różaniec jest arma fidei (bronią wiary) przeciwko herezjom, nie zaś magicznym talizmanem dla modernistów. Pius XI w Quas Primas (1925) nauczał: „Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym – oto hasło, które powinno być wypisane na sztandarach katolików”. Tymczasem Filipazzi łączy modlitwę z ekumenicznym błogosławieństwem dla sekty posoborowej, całkowicie pomijając obowiązek wyznawania Regno Sociale di Cristo (Społecznego Królestwa Chrystusa).

Antypapież jako przedmiot kultu

Szokujące jest żądanie modlitw za antypapieża Leona XIV (Roberta Prevosta):

„Hierarcha poprosił także o modlitwę za papieża Leona XIV i w jego intencjach, które dotyczą w szczególności jedności katolików i pokoju na świecie”

To jawne naruszenie kanonu 2336 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., który nakłada ekskomunikę latae sententiae na tych, którzy współpracują z antykościołem. Pius IX w Syllabus Errorum (1864) potępił tezę, jakoby „Rzymski Papież może i powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i nowoczesną cywilizacją” (pkt 80).

Milczenie o kluczowych doktrynach

Cała ceremonia to teatr pomijający fundamenty wiary:
– Brak wzmianki o konieczności nawrócenia narodów na katolicyzm dla prawdziwego pokoju
– Zerowe odniesienie do Ofiary Mszy Świętej jako źródła łask
– Całkowita negacja obowiązku katolickiego państwa wobec praw Bożych
Jak przypomina św. Pius X w Pascendi Dominici Gregis (1907): „Moderniści niszczą istotę wiary przez redukcję jej do subiektywnego doświadczenia”.

Podsumowanie: ohyda spustoszenia

Ingres Skibickiego to nie uroczystość kościelna, lecz masoński rytuał przejęcia struktur przez sekciarzy. Wierni katolicy powinni:
1. Unikać jakiejkolwiek współpracy z tą pseudo-hierarchią
2. Odmówić udziału w ich bluźnierczych ceremoniach
3. Módlmy się o upadek antykościoła i powrót prawdziwego Pasterza na Stolicę Piotrową!


Za artykułem:
18 października 2025 | 15:50Abp Filipazzi: módlmy się na różańcu o pokój i za nowego biskupa ElblągaMódlmy się w październiku na różańcu – nie tylko o pokój, ale także o to, aby Bóg zawsze błogosławił…
  (ekai.pl)
Data artykułu: 28.10.2025

Więcej polemik ze źródłem: ekai.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.