Nominalizm anglikański a posoborowa fikcja jedności
Portal OSWNews relacjonuje wypowiedzi Michała Nazir-Ali, byłego biskupa anglikańskiego, który przed czterema laty przeszedł do sekty posoborowej, przyjmując święcenia w tzw. ordynariacie dla byłych anglikanów. Artykuł przedstawia go jako autorytet w kwestii kryzysu Wspólnoty Anglikańskiej po mianowaniu Sarah Mullally – zwolenniczki „błogosławieństw” dla związków sodomickich – na „arcybiskupa” Canterbury. Nazir-Ali przewiduje „nową falę konwersji” do struktur okupujących Watykan, jednocześnie przyznając, iż dialog ekumeniczny z anglikanami został „zaprzepaszczony”. Całość utrzymana jest w tonie fałszywego realizmu, pomijającego depositum fidei (depozyt wiary) na rzecz gry pozorów.
Teologiczny nihilizm „ordynariatu”
Struktura zwana „ordynariatem dla byłych anglikanów”, erygowana przez „Benedykta XVI” w 2009 roku, stanowi kwintesencję posoborowego relatywizmu. Jak zauważa komentowany tekst:
„Przez wiele lat [Nazir-Ali] sam był jednym z najważniejszych biskupów anglikańskich w Wielkiej Brytanii. Postrzegano go nawet jako kandydata na arcybiskupa Canterbury. Przed czterema laty został jednak katolikiem, a następnie kapłanem w ordynariacie dla byłych anglikanów”.
Tu ujawnia się fundamentalna sprzeczność: anglikanizm odrzucił sakramentalną rzeczywistość Kościoła już w XVI wieku. Bulla Apostolicae curae Leona XIII (1896) stanowczo stwierdza, że „święcenia” anglikańskie są nieważne z powodu braku formy, intencji i apostolskiej sukcesji. Tym samym „kapłaństwo” Nazir-Ali – podobnie jak wszystkich anglikańskich „duchownych” – było czystą fikcją. Przyjęcie go do posoborowej struktury bez uprzedniej ważnej konwersji i chrztu (o ile był ochrzczony ważnie) świadczy o całkowitym zerwaniu z dogmatem extra Ecclesiam nulla salus (poza Kościołem nie ma zbawienia).
Protestancka esencja anglikanizmu
Artykuł przytacza opinię Nazir-Ali, że Kościół Anglii „wyraźnie zdecydował się podążać drogą liberalnych wyznań protestanckich, porzucając wszelkie roszczenia do zachowania katolickiej sukcesji apostolskiej”. To kuriozalne stwierdzenie ignoruje nauczanie Kościoła: anglikanizm nigdy nie posiadał cech katolickości. Jak uczy Sobór Trydencki: „Jeśli ktoś twierdzi, że przez słowa Pana naszego Jezusa Chrystusa: To czyńcie na moją pamiątkę (Łk 22,19), Chrystus nie ustanowił Apostołów kapłanami (…)—niech będzie wyklęty” (sesja XXIII, kanon 2). Tymczasem anglikańska „msza” jest jedynie pamiątkową wieczerzą, pozbawioną ofiarniczego charakteru.
Posoborowa zdrada eklezjologii
Tekst bezrefleksyjnie powiela modernistyczne kategorie:
„Możemy nadal ze sobą rozmawiać w przyjaznym tonie, jak to robimy z wyznawcami innych religii, ale wszelkie nadzieje na przywrócenie organicznej jedności zostały zaprzepaszczone”.
To jawna herezja wobec nauczania Piusa XI w Mortalium animos (1928): „Jedność nie może narodzić się jedynie z wzajemnej miłości, jeśli nie będzie oparta na prawdziwej jedności wiary i wspólnocie życia”. Dialog z heretykami jako równymi partnerami został potępiony jako „bezsensowny i szkodliwy” w tym samym dokumencie. Tymczasem sekta posoborowa – wierna duchowi soborowego Unitatis redintegratio – kontynuuje grę w „pobożne życzenia”, sprzeczne z De fide definicjami.
Kryzys sukcesji czy kryzys wiary?
Przedstawiona narracja skupia się na powierzchownym sporze o „sukcesję apostolską”, całkowicie pomijając sedno problemu: odrzucenie Objawienia przez anglikanizm. Już w 1534 roku Akt Supremacji uznał monarchę za głowę kościoła, odrzucając prymat Piotrowy. Jak nauczał Pius VI w Charitas (1791): „Kościół katolicki zawsze uważał i uważa za heretyków oraz odłączonych od komunii wiernych tych, którzy nie uznają autorytetu Stolicy Apostolskiej”. Tymczasem artykuł traktuje anglikanizm jako „chrześcijański”, mimo jego jawnych sprzeniewierzeń wobec depositum fidei.
Fałszywa opozycja: liberalizm vs „konserwatyzm”
Przedstawienie GAFCON (Global Anglican Future Conference) jako „konserwatywnego” skrzydła anglikanizmu to kolejne złudzenie. Ruch ten – choć opozycyjny wobec błogosławieństw dla sodomitów – pozostaje w heretyckiej strukturze pozbawionej ważnych sakramentów. Jak zauważa tekst:
„Anglikanie reprezentowani przez GAFCON próbują wyjść z tej kryzysowej sytuacji poprzez wzmocnienie autonomii każdej prowincji kościelnej oraz uznanie Pisma Świętego za jedyny fundament komunii”.
To klasyczny protestancki błąd sola Scriptura, potępiony przez Sobór Trydencki (sesja IV). Tymczasem Kościół naucza, że „Pismo Święte należy interpretować w tym duchu, w jakim zostało napisane przez Ducha Świętego, przy uwzględnieniu treści i jedności całej Prawdy Objawionej” (Sobór Watykański I, Dei Filius). GAFCON jedynie zastępuje liberalny modernizm protestanckim fundamentalizmem, pozostając poza Mystical Body of Christ.
Posoborowa pułapka „konwersji”
Przewidywania o „nowej fali konwersji” do sekty posoborowej ukazują duchową nędzę obecnej sytuacji. Prawdziwy nawróceniec musi:
- Publicznie wyrzec się błędów anglikanizmu
- Przyjąć ważny chrzest (jeśli był nieważnie ochrzczony)
- Wyspowiadać się ze wszystkich grzechów ciężkich
- Odrzucić posoborowe novum jako heretyckie
Tymczasem ordynariat dla anglikanów – podobnie jak inne struktury sekty posoborowej – oferuje jedynie iluzję przynależności do Kościoła, podczas gdy jego sakramenty są często nieważne (np. nowa „msza” Paula VI), a doktryna – skażona modernizmem. Jak nauczał św. Robert Bellarmin: „Herezjarchów i wszystkich apostatów nie należy słuchać nawet wtedy, gdy mówią prawdę, aby nie dawać im okazji do błędu” (De controversiis).
Antyteologia dialogu
Końcowe stwierdzenie Nazir-Ali demaskuje prawdziwy cel ekumenizmu:
„Możemy nadal ze sobą rozmawiać w przyjaznym tonie, jak to robimy z wyznawcami innych religii”.
To jawne odrzucenie nauczania Piusa IX z Syllabus errorum (1864), który potępił tezę, że „Kościół powinien pogodzić się z progresem, liberalizmem i współczesną cywilizacją” (punkt 80). Dialog z heretykami jako równymi partnerami jest zdradą misji Kościoła, który – jako jedyny depozytariusz Prawdy – ma obowiązek nawracać błądzących, a nie „budować mosty” prowadzące do piekła.
Jedyna droga: powrót do Katolickiej Tradycji
Rozwiązaniem kryzysu nie jest przechodzenie z jednej heretyckiej struktury (anglikanizm) do drugiej (sekta posoborowa), lecz nawrócenie do jedynego Kościoła Chrystusowego, trwającego w kapłanach i wiernych wiernych nieomylnemu Magisterium. Jak uczy encyklika Mortalium animos: „Wszyscy wierni całego świata powinni uważać, że nie wolno im popierać ani popierać takiego przedsięwzięcia [ekumenizmu], ponieważ nie mogą oni pomagać w rozprzestrzenianiu się takiego zła, ale raczej powinni je potępiać jako oszustwo wymierzone w religię”. Prawdziwa jedność możliwa jest tylko w Arce zbawienia, której bramy otwierają się przez łaskę Chrztu świętego i wyznanie katolickiej wiary – bez kompromisów z rewolucją posoborową.
Za artykułem:
Musimy być gotowi na przyjęcie nowej fali byłych anglikanów   (vaticannews.va)
Data artykułu: 30.10.2025









