Portal eKAI (25 października 2025) relacjonuje pielgrzymkę Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi do kaliskiego sanktuarium, gdzie pod przewodnictwem „biskupa” Damiana Bryla odbyła się Msza św. połączona z akatystem i aktem zawierzenia św. Józefowi. W homilii „bp” Bryl zachęcał do „szczerości bez makijażu” wobec Boga i podkreślał społeczno-opiekuńczy wymiar posługi sióstr, pomijając nadprzyrodzony cel życia konsekrowanego.
Naturalistyczne zubożenie życia zakonnego
Relacja portalu koncentruje się wyłącznie na doczesnym wymiarze działalności zgromadzenia: „prowadzą domy pomocy społecznej”, „pracują przy chorych w szpitalach”, „prowadzą świetlice środowiskowe”. Całkowicie pominięto nadprzyrodzony cel życia zakonnego – doskonałe uświęcenie dusz przez praktykę rad ewangelicznych dla chwały Bożej. Jak przypominał Pius XI w encyklice Rerum omnium perturbationem: „Zakonni nie tylko modlitwą, lecz także przykładem mają być światłem świata, solą ziemi i zaczynem Bożym”. Redukcja powołania do pracy socjalnej stanowi jawną zdradę reguły zakonnej i duchowego dziedzictwa założyciela – św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego.
Liturgiczne nadużycia i synkretyzm
Wykonanie akatystu – hymnu typowego dla schizmatyckiego prawosławia – w katolickim sanktuarium to rażące pogwałcenie przepisów św. Kongregacji Obrzędów z 1640 roku zabraniających mieszania rytów. Praktyka ta, tolerowana przez „bpa” Bryla, stanowi przejaw posoborowego relatywizmu liturgicznego potępionego w motu proprio Quo primum św. Piusa V. Pius XI w Quas primas przestrzegał: „Kościół Boży, udzielając bez ustanku pokarmu duchowego ludziom, rodzi i wychowuje coraz to nowe zastępy świętych mężów i niewiast, a Chrystus tych, którzy Mu byli w Królestwie ziemskim wiernymi i posłusznymi poddanymi, nie przestaje powoływać do szczęścia w Królestwie niebieskim”. Tymczasem kaliskie uroczystości przypominały ekumeniczne spotkanie, nie zaś katolicki akt kultu.
Teologiczne wypaczenia w homilii
„Bp” Bryl w swej homilii posługuje się językiem głęboko sprzecznym z katolicką duchowością:
„Nie bójmy się zaprosić dobrego Boga w nasze wszystkie sprawy. Nie bójmy się prosić, żeby św. Józef nam pomógł”
To trywializacja relacji z Bogiem, redukująca Najwyższego do „dobrego dziadka” i pomijająca konieczność dyspozycji łaski uświęcającej do prawdziwej modlitwy. Św. Robert Bellarmin w De ascensione mentis in Deum przypomina: „Modlić się w stanie grzechu śmiertelnego to jak polewać ogień smołą”. Brakuje tu kluczowego wezwania do nawrócenia i życia w łasce – fundamentu autentycznej relacji z Bogiem.
Apostolska sukcesja wątpliwa
Należy podkreślić, że „bp” Damian Bryl, jak wszyscy „biskupi” posoborowi, nie posiada ważnych święceń biskupich z powodu nieważności formy sakramentalnej wprowadzonej przez Pawła VI w 1968 roku. Jak wykazuje teolog ks. Antoni Cekada w pracy The Validity of Ordination Conferred in the New Rite, nowa formuła „Przyjmij Ducha Świętego” nie wyraża jednoznacznie przekazania władzy kapłańskiej. Dlatego wszelkie „sakramenty” sprawowane pod jego przewodnictwem pozbawione są mocy nadprzyrodzonej.
Fałszywe zawierzenie zamiast prawdziwego oddania
Akt zawierzenia zgromadzenia św. Józefowi, dokonany przed „komunią św.”, to kolejny przykład posoborowej duchowości pozbawionej teologicznych fundamentów. Prawdziwe totus tuus według św. Ludwika Marii Grignion de Montfort wymaga całkowitego poddania się woli Bożej przez ręce Marji, nie zaś emocjonalnych gestów wobec świętych. Pius XII w Ad Caeli Reginam nauczał: „Nikt nie przystępuje do Chrystusa inaczej jak przez Jego Matkę”. Pominięcie roli Marji w akcie poświęcenia zakonnego zgromadzenia świadczy o głębokim kryzysie duchowości.
Spuścizna św. Felińskiego zdradzona
Założone w 1857 roku zgromadzenie miało na celu „ratowanie biednych dzieci polskich w Imperium Rosyjskim” w duchu integralnego katolicyzmu. Tymczasem dzisiejsze siostry, przyjmujące posoborowe reformy, stały się narzędziem modernizacji Kościoła. Jak zauważył Marcel Lefebvre w Liście do Przyjaciół i Dobrodziejów: „Zgromadzenia zakonne które przyjęły aggiornamento stały się kuźnią herezji”. Brak wzmianki o katechizacji czy walce o zbawienie dusz wśród podopiecznych dowodzi, że charymat został zredukowany do świeckiego pracownictwa socjalnego.
„Dla Kościoła ważny jest wasz charyzmat”
– deklaruje „bp” Bryl, jednak w jego ujęciu „charyzmat” oznacza jedynie działalność społeczną, nie zaś życie modlitwą, pokutą i umartwieniem dla wynagrodzenia Bogu za grzechy świata. To jawny przejaw naturalizmu potępionego w sylabusie Piusa IX (pkt 58).
Kult św. Józefa oderwany od kontekstu teologicznego
Współczesny kult „św. Józefa” w wydaniu posoborowym często przybiera formę sentymentalnego humanitaryzmu. Tymczasem Leon XIII w encyklice Quamquam pluries podkreślał, że „władza Józefa nad Świętą Rodziną wynikała z jego małżeństwa z Marją, przez które stał się głową Domu Bożego”. Brak w kaliskim sanktuarium wezwania do naśladowania cnót Oblubieńca Niepokalanej – czystości, posłuszeństwa i heroicznego posłannictwa – redukuje świętego do „patrona od ziemskich spraw”.
W obliczu tych faktów pielgrzymka Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi jawi się jako smutna ilustracja głębi apostazji posoborowego establishmentu. Zamiast prowadzić dusze do Chrystusa Króla przez Marję, stała się kolejnym spektaklem zeświecczonej pseudo-duchowości.
Za artykułem:
25 października 2025 | 17:25Siostry Franciszkanki Rodziny Maryi modliły się u św. Józefa w KaliszuSiostry ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi z całej Polski przybyły w pielgrzymce do św… (ekai.pl)
Data artykułu: 31.10.2025








