Portal Tygodnik Powszechny (28 października 2025) relacjonuje narastający konflikt między mieszkańcami polskich miast a dzikimi zwierzętami, głównie dzikami. Artykuł przedstawia to jako problem społeczno-ekologiczny, całkowicie pomijając jego teologiczne i moralne implikacje w świetle niezmiennej doktryny katolickiej.
Naturalistyczna redukcja stworzenia do problemu technicznego
„Dziki są własnością skarbu państwa, więc nasze możliwości są ograniczone” – stwierdza cytowana w artykule urzędniczka. To zdanie demaskuje modernistyczne podejście, które sprowadza Boże stworzenie do przedmiotu administracyjnych rozgrywek. Koncepcja „własności państwowej” zwierząt jest obca tradycyjnej nauce Kościoła, gdzie wszelkie stworzenie podlega Bogu, a człowiek otrzymał je w depozyt, nie w bezwarunkowe władanie.
„Dał im Bóg to rozkazanie: «Rośnijcie i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, czyńcie ją sobie poddaną»”
(Rdz 1,28). Jak przypomina Pius XI w encyklice Quas primas, panowanie człowieka nad przyrodą ma charakter służebny wobec Królestwa Chrystusowego, nie zaś absolutnej dominacji lub – jak w tym przypadku – bezradności wobec skutków własnej głupoty.
Milczenie o źródłach problemu: apostazji i urbanizacji
Artykuł nie wspomina, że masowa migracja zwierząt do miast jest bezpośrednim skutkiem:
- Systemowej apostazji społeczeństw, która zerwała sakralny porządek relacji człowiek-przyroda (Syllabus błędów, pkt 39-44)
- Demonicznego pędu do urbanizacji niszczącej naturalne siedliska (Lamentabili sane, pkt 58)
- Kultu postępu technicznego prowadzącego do fragmentacji środowiska
Prof. Borkowski mówi o „fragmentacji i zniszczeniu naturalnych ekosystemów”, lecz nie wskazuje ich duchowych przyczyn: odrzucenia prawa naturalnego i bałwochwalczego kultu „zrównoważonego rozwoju”. Tymczasem już Leon XIII w Rerum novarum przestrzegał przed konsekwencjami społecznymi niekontrolowanej industrializacji.
Fałszywa ekologia zastępująca katolicką ascezę
Proponowane „rozwiązania” jak nasadzenia hiacyntów czy „odłownie” to przejaw naturalistycznej herezji potępionej w Syllabusie (pkt 58). Fundacja „Niech Żyją” postuluje „współpracę z naukowcami i odpowiednie zabezpieczenie koszy”, ignorując fakt, że prawdziwa harmonia możliwa jest jedynie przez:
- Uznanie panowania Chrystusa Króla nad całym stworzeniem
- Przywracanie porządku moralnego w relacjach człowiek-przyroda
- Ascecę ograniczającą konsumpcjonizm prowadzący do niszczenia środowiska
Jak przypomina św. Augustyn w Państwie Bożym, wszelkie stworzenie uczestniczy w Bożym planie zbawienia, a nie jest jedynie elementem „ekosystemu” do zarządzania przez urzędników.
Duchowe korzenie kryzysu: odrzucenie hierarchii stworzenia
Opisywane sceny „dzików jedzących z ręki” czy „jeleń na Krupówkach” są wymownym symbolem chaosu wywołanego przez:
- Odrzucenie zasady scala hierarchica (hierarchii bytów)
- Fałszywą równością między człowiekiem a zwierzętami
- Relatywizacją różnicy między tym, co naturalne i nadprzyrodzone
Bulla Cum ex Apostolatus Officio Piusa IV wyraźnie potępia próby naruszania Bożego porządku stworzenia. Tymczasem artykuł przedstawia dziki jako „towarzyszy życia”, co jest niebezpiecznym przejawem panteistycznej mentalności.
Modernistyczna utopia „współistnienia”
Sugestie, by „nauczyć się współżyć ze zwierzętami” ignorują katolicką naukę o upadłej naturze stworzenia po grzechu pierworodnym. Św. Tomasz z Akwinu w Sumie teologicznej (I, q.96 a.1) przypomina, że przed Upadkiem zwierzęta były poddane człowiekowi w sposób naturalny. Dziś – z powodu grzechu – relacja ta wymaga rozumnego zarządzania, nie zaś naiwnego „partnerstwa”.
Propozycje „testów na ASF i wypuszczania dzików do lasu” to przejaw tej samej utopijnej mentalności, która wcześniej dała podwaliny pod rewolucję francuską – wiary w możliwość zbudowania raju na ziemi bez Boga.
Zanik poczucia sacrum w relacji człowiek-stworzenie
Szokujące są relacje o „lisie z padaczką w ośrodku” czy „wydrze w stanie hipotermii”. Choć pomoc cierpiącemu stworzeniu jest aktem miłosierdzia, to przemysłowa skala tych działań (1453 zgłoszenia rocznie we Wrocławiu) pokazuje:
- Patologiczną sentimentalizację stosunków ze zwierzętami
- Przeniesienie energii moralnej z relacji międzyludzkich na zwierzęta
- Utratę hierarchii wartości gdzie człowiek jest koroną stworzenia
Jak ostrzega Pius X w Lamentabili sane (pkt 58), tego typu tendencje prowadzą do materialistycznej redukcji człowieka do poziomu zwierzęcia.
Duchowa pustka współczesnego humanitaryzmu
Artykuł wielokrotnie powtarza mantrę o „empatii” i „współczuciu”, całkowicie pomijając ich nadprzyrodzony fundament. Prawdziwe miłosierdzie – jak uczy św. Wincenty à Paulo – wypływa zawsze z miłości do Boga, nie zaś z emocjonalnych impulsów.
Opisywane przypadki „ratowania łosi” kontrastują z milczeniem na temat milionów dzieci zabijanych w aborcjach. To jaskrawy przykład fałszywej hierarchii wartości charakterystycznej dla społeczeństwa apostazji.
Teologiczne rozwiązanie zamiast administracyjnych półśrodków
Katolicka odpowiedź na opisywany kryzys musi obejmować:
- Publiczne uznanie panowania Chrystusa Króla nad narodami i przyrodą
- Odtworzenie katolickiego porządku przestrzennego z poszanowaniem naturalnych siedlisk
- Ascecę ograniczającą konsumpcjonizm niszczący środowisko
- Przywracanie prawdziwego kultu jako źródła harmonii w stworzeniu
Jak nauczał Pius XI w Quas primas, pokój w przyrodzie jest niemożliwy bez pokoju Chrystusowego w królestwie Jego. Wszelkie próby rozwiązania problemu „miejskich dzików” bez odniesienia do tego fundamentu są jak budowa na piasku.
Za artykułem:
Nowi mieszczanie. Dlaczego w mieście tak łatwo spotkać dzika   (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 28.10.2025









