Utilitarna globalizacja pracy: triumf technokracji nad porządkiem chrześcijańskim
Portal Tygodnik Powszechny (30 października 2025) promuje ideologię globalnego rynku pracy jako nieuchronną konieczność, gloryfikując angielski jako lingua franca współczesnego HR-u. Artykuł koncentruje się na technikaliach rekrutacji międzynarodowej, całkowicie pomijając moralny i duchowy wymiar pracy ludzkiej, redukując człowieka do zasobu w korporacyjnej machinie.
Redukcja człowieka do zasobu w maszynie globalnego kapitału
Tekst otwarcie głosi, że „znajomość języka angielskiego w dziale HR to już nie dodatkowy atut, ale konieczność”. To stwierdzenie ujawnia prymat utylitaryzmu nad katolicką wizją pracy jako uczestnictwa w Bożym dziele stworzenia. Jak nauczał Pius XI w Quadragesimo anno (1931), praca nie może być traktowana jak towar podlegający prawom podaży i popytu, lecz winna służyć integralnemu rozwojowi osoby ludzkiej. Tymczasem autorzy bezkrytycznie przyjmują paradygmat neoliberalny, gdzie:
„procesy rekrutacyjne coraz częściej obejmują kandydatów z różnych krajów”, a celem jest „pozyskiwanie najbardziej utalentowanych kandydatów na globalnym rynku pracy”.
Milczenie o katolickiej nauce społecznej jako symptom apostazji
Szokujące jest całkowite pominięcie takich pojęć jak:
- sprawiedliwość płacowa (kanon 1524 KPK 1917)
- pierwszeństwo lokalnych społeczności (zasada subsydiarności z Quadragesimo anno)
- moralna odpowiedzialność pracodawcy (enc. Rerum novarum Leona XIII)
Brak nawet aluzji do encykliki Piusa XI Divini Redemptoris (1937), która wyraźnie potępiała „bolszewicki i bezbożny komunizm oraz wyuzdany kapitalizm” jako dwie strony tej samej materialistycznej monety. Współczesna globalizacja pracy stanowi realizację drugiego z tych błędów.
Język jako narzędzie dechrystianizacji
Proponowane „kluczowe wyrażenia” typu onboarding, probation period czy employer branding odsłaniają językową kolonizację opartą na anglosaskim imperializmie kulturowym. Jest to jawne pogwałcenie zasady cuius regio, eius lingua (czyj kraj, tego język), która przez wieki chroniła tożsamość narodów przed homogenizacją.
Warto przypomnieć, że Sobór Watykański I w konstytucji Dei Filius (1870) potępił relatywizm językowy jako formę „indyferentyzmu prowadzącego do zatracenia prawdy objawionej”. Tymczasem autorzy zalecają:
„swobodne prowadzenie rozmów na temat doświadczenia zawodowego kandydata, jego oczekiwań finansowych czy możliwości rozwoju w firmie”
bez najmniejszej wzmianki o potrzebie oceny moralnej kandydata czy zgodności jego postaw z zasadami wiary.
Technokratyczny trening zamiast formacji moralnej
Proponowany schemat szkolenia HR-owców (analiza potrzeb, ocena poziomu, symulacje rozmów) jest żywcem zaczerpnięty z behawiorystycznych metod inżynierii społecznej. W punkcie 4. Lamentabili sane (1907) Święte Oficjum jednoznacznie potępiło taką redukcję człowieka do zbioru kompetencji:
„Wiara chrześcijańska była z początku żydowską, lecz na skutek stopniowego rozwoju stała się najpierw Pawłową, następnie Janową, aż wreszcie grecką i powszechną” (potępione zdanie 60)
Analogicznie, współczesne „międzynarodowe talenty” to nic innego jak budowa homo oeconomicus oderwanego od korzeni wiary i tradycji.
Świecka apoteoza „doświadczenia kandydata”
Najbardziej bluźnierczy fragment dotyczy tworzenia „doświadczenia kandydata, które decyduje o jego postrzeganiu firmy”. To ewidentne przejaw kultu człowieka potępionego w Syllabusie Piusa IX (1864), który w punkcie 15 odrzuca tezę, że:
„Każdy człowiek jest wolny w przyjęciu i wyznawaniu tej religii, którą uzna za prawdziwą pod kierunkiem światła rozumu”
W katolickiej wizji przedsiębiorstwa (np. w nauczaniu św. Józefa Moscatiego) to pracodawca ma być alter Christus, a nie firma – bożkiem dostarczającym „doświadczeń”.
Absolutna cisza teologiczna jako wyznanie wiary
Cały artykuł ani razu nie wspomina o:
- Obowiązku zapewnienia pracownikom dostępu do sakramentów
- Konieczności zachowania niedziel jako dni wolnych od pracy
- Moralnym zakazie współpracy z firmami promującymi grzech (np. gender, aborcja)
To milczenie jest bardziej wymowne niż jakiekolwiek słowa – pokazuje całkowitą akceptację świeckiego humanizmu potępionego w encyklice Quas primas Piusa XI (1925):
„Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw (…), zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą, gdyż usunięto główną przyczynę, dlaczego jedni mają prawo rozkazywać, drudzy zaś mają obowiązek słuchać”
Fałszywa ekumenia korporacyjnego „szacunku”
Promowana „otwartość na różnorodność” to współczesna wersja potępionego modernizmu. Jak uczył św. Pius X w Pascendi dominici gregis (1907):
„Błąd modernistów polega na tym, że mieszają rozum ludzki z wiarą w taki sposób, że nic nie pozostaje nienaruszone w Chrystusie Kościele”
Korporacyjny „szacunek” dla różnic religijnych i kulturowych jest jawnym zaprzeczeniem słów św. Pawła: „Jedna wiara, jeden chrzest, jeden Bóg i Ojciec wszystkich” (Ef 4,5-6).
Antychrześcijański finał: inwestycja w miejsce ewangelizacji
Podsumowanie artykułu gloryfikuje inwestycje w „rozwój językowy działu HR” jako źródło „wymiernych korzyści”. To kwintesencja mentalności merkantylnej potępionej już w XV wieku przez św. Bernardyna ze Sieny, który nauczał, że „żaden handel nie usprawiedliwia nieprawości”.
W miejsce ewangelizacji narodów proponuje się kolonizację językową; zamiast królestwa Chrystusowego – globalny rynek pracy. Jak zapowiedziano w Syllabusie (pkt 80):
„Rzymski papież może i powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i nowoczesną cywilizacją”
– co Pius IX jednoznacznie potępił jako herezję.
Duchowy bilans: technokracja jako forma bałwochwalstwa
Analizowany tekst jest doskonałym przykładem realizacji masońskiego planu zniesienia katolickiego ładu społecznego. Już w 1884 roku Leo Taxil w La Bible amusante ujawnił, że jednym z celów lóż jest „stworzenie globalnego rynku pracy niszczącego więzi narodowe i religijne”.
Katolicka odpowiedź musi być radykalna: odrzucenie globalistycznej technokracji i powrót do korporacyjnego ustroju gwarantującego:
- Pierwszeństwo pracy lokalnej nad „międzynarodowymi talentami”
- Obowiązek uwzględniania wyznania i moralności kandydatów
- Podporządkowanie procesów rekrutacyjnych normom sprawiedliwości społecznej
Jak przypomina encyklika Quas primas: „Pokój Chrystusowy można osiągnąć tylko w Królestwie Chrystusowym”. Wszelkie próby budowania „globalnego rynku pracy” bez uznania władzy Chrystusa Króla są z góry skazane na potępienie.
Za artykułem:
Angielski dla HR-owców i rekruterów – słownictwo i sytuacje w procesie rekrutacyjnym   (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 30.10.2025









