Ingres „biskupa” Skibickiego: rytuał przejęcia diecezji przez posoborową herezję
Portal eKAI (18 października 2025) relacjonuje uroczystość objęcia urzędu przez „biskupa” Wojciecha Skibickiego w Elblągu, przeprowadzoną z udziałem „nuncjusza apostolskiego” Antonio Guido Filipazziego. Ceremonia pełna jest typowej dla neo-kościoła retoryki o „błogosławieństwie dla diecezji” i „modlitwie o pokój”, podczas gdy celowo pominięto jakiekolwiek odniesienie do obowiązku głoszenia prawd wiary, walki z błędami współczesności czy kultu Chrystusa Króla.
Naturalistyczna parodia sakramentu święceń
„Nuncjusz apostolski” Filipazzi posługuje się językiem całkowicie oderwanym od katolickiej teologii święceń:
„Od dzisiaj staje się on ojcem tej ziemi i tego Kościoła lokalnego, którego jest synem. Od teraz będzie oblubieńcem tej matki, która zrodziła go do życia chrześcijańskiego”.
To jawna herezja sprzeczna z nauczaniem św. Tomasza z Akwinu (Summa Theologiae, Supp. q. 34 a. 1), który określa święcenia biskupie jako summum sacerdotium (najwyższe kapłaństwo) z władzą składania Ofiary i udzielania sakramentów. Tymczasem Filipazzi redukuje sakrament do psychologicznej relacji „ojcostwa” i „oblubieńczości”, co jest czystym modernizmem potępionym w Lamentabili sane exitu (1907).
Fałszywi „święci” jako wzory apostazji
Szczególnie oburzające jest przywołanie postaci „świętego” Maksymiliana Kolbego jako patrona nowego „biskupa”. Jak przypomina dokument Fałszywe objawienia fatimskie:
„Maksymilian Kolbe – umarł, ale nie za wiarę, lecz za współwięźnia – nie mógł więc być męczennikiem, bo śmierć musi być poniesiona ze względu na prześladowanie za wiarę”.
Kanonizacja dokonana przez antypapieża Jana Pawła II w 1982 r. stanowi akt nieważny, gdyż – jak uczy św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice – „jawny heretyk nie może być Papieżem”. Podobnie wątpliwości budzi kult Doroty z Mątowów, której proces beatyfikacyjny prowadzono z pogwałceniem tradycyjnych procedur.
Różaniec bez Królowej Różańca Świętego
Wezwanie do modlitwy różańcowej pozbawione jest fundamentalnego elementu: uznania Marji jako Pośredniczki Łask i Królowej Różańca Świętego. Filipazzi ogranicza się do wspomnienia bł. Władysława Demskiego, który
„został zamordowany w obozie koncentracyjnym Sachsenhausen za to, że nie chciał podeptać różańca”
, lecz przemilcza fakt, iż prawdziwy kult różańcowy musi prowadzić do socia Regis (towarzyszki Króla) – jak nazywa Marję Pius XI w Quas primas. Brak także ostrzeżenia, że przyjmowanie „komunii” w strukturach posoborowych, gdzie Msza została zredukowana do stołu zgromadzenia, a rubryki naruszają teologię ofiary przebłagalnej, jest jeżeli nie li „tylko” świętokradztwem, to bałwochwalstwem.
„Modlitwa za antypapieża” jako akt schizmy
Szczytem bezczelności jest wezwanie:
„módlmy się w październiku na różańcu […] za papieża Leona XIV i w jego intencjach, które dotyczą w szczególności jedności katolików i pokoju na świecie”
. Tym samym Filipazzi żąda modlitw za uzurpatora tronu Piotrowego, podczas gdy kanon 188.4 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r. stanowi wyraźnie:
„Każdy urząd staje się wakujący na mocy samego faktu […] jeśli duchowny publicznie odstępuje od wiary katolickiej”
. „Intencje” Bergoglio/Leona XIV dotyczące „jedności” to w rzeczywistości propagowanie apostazji poprzez ekumenizm i synkretyzm religijny, potępiony przez Piusa XI w Quas primas jako „religijny relatywizm”.
Diecezja bez prawowitego pasterza
Cała ceremonia jest rytuałem przejęcia kolejnej struktury kościelnej przez sekciarzy posoborowych. Jak wskazuje bulla Cum ex Apostolatus Officio Pawła IV:
„promocja lub wyniesienie, nawet jeśli były niekwestionowane i za jednomyślną zgodą wszystkich kardynałów, będą **nieważne, nieobowiązujące i bezwartościowe**”
w przypadku gdy kandydat „odstąpił od Wiary Katolickiej lub popadł w jakąś herezję”. Tymczasem formacja „biskupa” Skibickiego w seminariach neo-kościoła oraz aktywne uczestnictwo w posoborowych pseudosakramentach czynią go niezdolnym do sprawowania jakiejkolwiek władzy duchowej.
Milczenie o królewskiej władzy Chrystusa
Najcięższym zarzutem wobec całej ceremonii jest całkowite przemilczenie obowiązku uznania społecznego panowania Chrystusa Króla. Podczas gdy Pius XI w Quas primas nauczał:
„państwa nie mogą się obejść bez Boga […] ich religią to – bezbożność i lekceważenie Boga”
, elbląski spektakl ogranicza się do mglistych wezwań o „pokój”, co jest jawnym przejawem modernizmu potępionego w Syllabusie Piusa IX (1864) w punkcie:
„Rzymski Kościół może i powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i nowoczesną cywilizacją”
(błąd nr 80).
Ingres „biskupa” Skibickiego należy więc rozumieć nie jako akt sukcesji apostolskiej – której w strukturach okupujących Watykan nie ma od 1958 roku – lecz jako kolejny etap instalacji antykościoła, który „przybierze wszelką moc i znaki i cuda kłamliwe” (2 Tes 2,9). Jedyną właściwą reakcją katolików pozostaje nieustanna modlitwa: Adveniat regnum tuum! (Przyjdź Królestwo Twoje!).
Za artykułem:
18 października 2025 | 15:50Abp Filipazzi: módlmy się na różańcu o pokój i za nowego biskupa ElblągaMódlmy się w październiku na różańcu – nie tylko o pokój, ale także o to, aby Bóg zawsze błogosławił…   (ekai.pl)
Data artykułu: 28.10.2025









