Portal Konferencji Episkopatu Polski informuje o 13. edycji akcji „AdoMiS – Adoptuj Misyjnych Seminarzystów”, która ma na celu wsparcie finansowe i duchowe seminarzystów w Indiach, Kamerunie i na Madagaskarze. Według artykułu, inicjatywa nawiązuje do działalności św. Karola Boromeusza oraz XIX-wiecznego Dzieła św. Piotra Apostoła założonego przez Joannę Bigard. Zebrane środki mają być przeznaczone na utrzymanie seminariów, remonty budynków oraz zakup sprzętu i książek. Wspomniano również, że w 2025 roku Papieskie Dzieła Misyjne w Polsce przekazały na ten cel 118 813,94 USD, a w ciągu ostatniej dekady – ponad 900 tys. USD. Artykuł zachęca do udziału poprzez modlitwę, deklaracje finansowe czy organizację „Misyjnych Bukietów”.
Naturalistyczne przesunięcie celów Kościoła
„Akcja AdoMiS” prezentowana jest jako kontynuacja tradycji misyjnej, jednak w rzeczywistości stanowi karykaturę prawdziwego dzieła ewangelizacji. Już sama nazwa „adopcja seminarzystów” wprowadza fałszywy antropocentryzm, sugerując, że celem Kościoła jest „utrzymywanie instytucji” zamiast zbawiania dusz. Extra Ecclesiam nulla salus (poza Kościołem nie ma zbawienia) – przypomina Sobór Laterański IV, podczas gdy współcześni „misjonarze” zajmują się głównie zbiórkami na remonty dachów.
W tekście brak jakiegokolwiek odniesienia do nadprzyrodzonego celu seminariów: formacji kapłanów mających sprawować Najświętszą Ofiarę i udzielać sakramentów. Zamiast tego czytamy o „zakupie sprzętu” i „narzędzi pracy” – jakby przyszli kapłani mieli być urzędnikami socjalnymi, a nie szafarzami łaski. To czysto materialistyczne podejście potwierdza cytat: „Roczny koszt utrzymania jednego kleryka to tysiąc dolarów”. Gdzież tu miejsce na mistyczną wymowę powołania?
Fałszywa sukcesja apostolska
Wspierane seminaria – jak WSD św. Tomasza z Akwinu w Bambui – pozostają pod jurysdykcją posoborowych struktur, które zerwały z Tradycją. „Formatorzy” w tych placówkach to najczęściej zwolennicy nowej teologii potępionej przez Piusa XII w encyklice Humani generis. Jak czytamy w Lamentabili sane exitu św. Piusa X: „Dogmaty, które Kościół podaje jako objawione, nie są prawdami pochodzenia Boskiego, ale są pewną interpretacją faktów religijnych” (propozycja 22 potępiona). Czy można więc ufać formacji prowadzonej przez tych, którzy odrzucili Philosophiae Thomisticae na rzecz egzystencjalizmu?
Masońskie korzenie „dzieła misyjnego”
Artykuł powołuje się na Joannę Bigard jako wzór – lecz czy słusznie? Jej działalność, choć pozornie pobożna, współgrała z liberalnymi tendencjami końca XIX wieku. Współczesne Papieskie Dzieła Misyjne to mutacja prawdziwych dzieł propagujących Regnum Christi (Królestwo Chrystusa). Dziś kierują się one relatywizmem religijnym, o czym świadczy choćby finansowanie seminariów w Indiach – kraju, gdzie katolicyzm miesza się z hinduizmem pod płaszczykiem „inkulturacji”.
Finansowa eksploatacja wiernych
Mechanizm zbiórek poprzez portal „Misjomat.pl” czy „Misyjne Bukiet” bliższy jest technikom marketingowym niż katolickiej pobożności. W tekście aż 5 razy powtarzają się bezpośrednie wezwania do wpłat, podczas ani jedno nie wspomina o konieczności stanu łaski u ofiarodawców. To jawna pogarda dla zasady ex opere operantis (skuteczności modlitwy w zależności od dyspozycji modlącego). Jak przypomina św. Paweł: „Jeśliby […] ciało moje wydałem na spalenie, a miłości bym nie miał, nic mi nie pomoże” (1 Kor 13,3).
Milczenie o rzeczywistych problemach
Żaden fragment nie porusza kluczowej kwestii: jakie ryty Mszy Świętej sprawują klerycy w Kamerunie? Czy jest to trydencka Ofiara, czy posoborowa „Uczta”? W Indiach – gdzie większość „katolickich” wspólnot praktykuje synkretyzm – formowani tam „kapłani” będą głosić czystą doktrynę, czy może „dialog międzyreligijny”? Artykuł przemilcza również fakt, że wielu absolwentów takich seminariów porzuca później kapłaństwo, uwikławszy się w modernizm.
Podsumowanie: filantropia zamiast ewangelizacji
„AdoMiS” to klasyczny przykład przekształcenia dzieła nadprzyrodzonego w świecką akcję charytatywną. Brak tu:
– Wezwań do nawrócenia pogan
– Wspomnienia o obowiązku głoszenia Chrystusa Króla narodom
– Ostrzeżenia przed fałszywymi religiami
– Wymogu jedności z prawdziwym Magisterium.
Jak nauczał Pius XI w Quas primas: „Królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi – jak o tym mówi nieśmiertelnej pamięci Poprzednik nasz, Leon XIII […], panowanie Jego obejmuje także wszystkich niechrześcijan”. Tymczasem współczesne „dzieła misyjne” służą nie Chrystusowi, lecz globalistycznej agendzie „braterstwa” bez Boga. Wspieranie ich to nie cnota, ale współudział w budowaniu neo-kościoła Antychrysta.
Za artykułem:
4 listopada rusza 13. edycja AdoMiS – Adoptuj Misyjnych Seminarzystów   (episkopat.pl)
Data artykułu: 03.11.2025








